(ŁOBEZ) Na posiedzeniu Komisji Budżetowej radny Janusz Skrobiński ponownie poruszył temat oszczędności pieniędzy w budżecie gminy Łobez.
Radny zaproponował, aby zmienić statut gminy i regulamin urzędu tak, aby zlikwidować stanowisko wiceburmistrza, które aktualnie zajmuje Ireneusz Kabat. Radny Janusz Skrobiński poruszył także temat pana Bogdana Skólmowskiego, kierownika Wydziału Spraw Obywatelskich i zarazem członka kancelarii prawnej, która obsługuje Urząd Miejski w Łobzie.
Propozycja radnego Janusza Skrobińskiego wywołała gorącą dyskusję podczas posiedzenia komisji.
- Ponieważ jest to komisja budżetowa, mam propozycję, którą przedstawiałem już na Komisji Spraw Społecznych. Szukając oszczędności proponuję zredukować etat zastępcy burmistrza. Można zmienić zapis w statucie gminy i wyeliminować tę funkcję. Nie mam nic do pana Kabata, pan Kabat może być za chwilę na innym stanowisku w naszej gminie. W tym momencie zaoszczędzimy około 160 tysięcy złotych. Druga sprawa, pan Bogdan Skólmowski jest radcą prawnym o numerze 1046. Odwiedziłem oficjalną stronę firmy Lege Artis, jest strona internetowa dostępna dla każdego, jest to strona firmy prawnej, która obsługuje naszą gminę. Skład tej firmy: radca prawny Ewa Wójcik, radca prawny Anna Woropay-Hordziejewicz - wspólnik i radca prawny Bogdan Skólmowski - wspólnik. Czy jest to moralnie ładne, że w naszej gminie kierownicze stanowisko zajmuje przedstawiciel tej firmy? Aby uzmysłowić wam, co nas kosztuje ta obsługa prawna, pozwoliłem sobie podzwonić po różnych urzędach i popytać, ile kosztuje obsługa prawna w poszczególnych urzędach. Powiat Łobeski ma obsługę prawną za 5.000 zł brutto miesięcznie, Chociwel - 3.000 zł, Dobra - 2.200 zł netto, Resko za 2.000 zł netto, a Radowo Małe 1.500 zł netto, Węgorzyno - 2.900 zł netto. W Łobzie firma za obsługę prawną inkasuje 6.150 zł brutto plus koszty za zastępstwa procesowe. Pokazuję pieniądze, które można zaoszczędzić. Dlatego, że jeśli jest radca prawny na miejscu, który jest kierownikiem wydziału, ma uprawnienia radcy prawnego, to nie rozumiem, po co nam jest potrzebna pani Ewa Wójcik. Będę składał wniosek o to, żeby zerwać współpracę z tą firmą, bo jak sami widzicie, jest bardzo droga. Mamy najdroższe usługi prawne, w porównaniu do innych gmin. Będę też prosił radnych o to, aby zmienić statut gminy i zlikwidować stanowisko wiceburmistrza. Myślę, że nie ma pozwolenia społecznego na wydawanie tak potężnych pieniędzy na płace za stanowisko wiceburmistrza. Wkoło nigdzie nie ma już tego stanowiska. W tym miejscu pokazuje państwu 250 tysięcy złotych, które zaoszczędzimy w jednym roku – mówił wyraźnie zdegustowany sytuacją w urzędzie radny Janusz Skrobiński.
Do wypowiedzi radnego Skrobińskiego ustosunkowała się sekretarz urzędu Monika Jarzębska oraz burmistrzowie. Urzędnicy twierdzili, iż wszyscy są bardzo zadowoleni z obsługi prawnej, jaką gminie świadczy kancelaria Ewy Wojcik. Za przykład podawali ilość wygranych spraw sądowych. Urzędnicy zaznaczyli, że można zatrudnić tańszą kancelarię, ale postawili radnym pytanie - co będzie, jeśli wtedy spadnie jakość i sprawy sądowe gmina Łobez czy podległe jednostki organizacyjne zaczną przegrywać. W wyjaśnieniu dotyczącym osoby pana Skólmowskiego wszyscy zgromadzeni usłyszeli, iż nie jest on w urzędzie zatrudniony na pełny etat, ale na 4/5 etatu. Pozostała działalność pana Skólmowskiego leży więc w jego woli i gestii.
Radny Janusz Skrobiński, podał przykład prezesów klubów, którzy zostali radnymi i zrezygnowali z tych funkcji, ponieważ wielu ludziom wydawało się, że właśnie będzie nieetyczne sprawowanie wspólnie funkcji prezesa, który klub prowadzi za pieniądze z dotacji gminnych i bycia radnym, który bądź co bądź „grzebie” w budżecie gminy.
Głos zabrał burmistrz Ryszard Sola, który odpowiada za zatrudnienie pracowników w urzędzie.
- Mamy podpisaną umowę z kancelarią prawną, więc prawnicy, którzy wchodzą w skład tej kancelarii, są związani, aby nam, urzędowi i wszystkim jednostkom, udzielić wszelkiej możliwej pomocy. Umowa z tą kancelarią została podpisana w 2003 roku. Trwa więc od wielu lat. Od 2006 roku, czyli od kiedy tutaj jestem, do chwili obecnej, moja ocena współpracy z tą kancelarią prawną jest bardzo wysoka. Ja osobiście i wszyscy pracownicy jesteśmy bardzo zadowoleni z tej obsługi prawnej. W tej chwili się nie da podjąć jakichkolwiek ważnych decyzji, nie posiłkując się opinią prawnika. Trudno jest też naszą gminę porównać, prawie 15-tysięczną, z gminą 4-tysięczną, czy ze starostwem. Pan Bogdan Skólmowski jest u nas, w urzędzie, zatrudniony jako kierownik wydziału. Wiecie państwo o tym, że pracuje tu od wielu lat, zdobył wykształcenie prawnicze, zdobył aplikację, co wcale nie jest łatwe. Pomaga nam wszystkim, bo ma takie kwalifikacje. Pan Skólmowski aby mógł dalej się realizować, aby te studia, które pokończył i aplikację, którą zrobił, mógł wykorzystać w praktyce, dostał ode mnie zgodę w tym roku na to, aby stać się powiedzmy wspólnikiem kancelarii prawnej. To jest dla każdego prawnika coś naturalnego, że szuka sobie kancelarii, aby ciągle pogłębiać swoją wiedzę. Ma w związku z tym zmienione zasady zatrudnienia i nie pracuje w urzędzie na całym etacie. Korzystamy z jego pomocy i jeszcze nigdy nikomu nie odmówił.
Natomiast pan radny Skrobiński po raz drugi już wypowiada się w kwestii mojego zastępcy. Pierwsza pana sugestia została pozostawiona bez jakiejkolwiek odpowiedzi i echa ze strony rady, jak i mojej, natomiast drugim razem ja już nie mogę nie odnieść się do pana propozycji, jaką pan tutaj złożył do rady. Ja jestem pracodawcą mojego zastępcy i powiem panu tak; z moim zastępcą współpracuję od 2006 roku, to jest 5 lat pracy, gdzie mogłem go i nadal mogę i dalej będę go w tej jego pracy obserwował. Chcę panu powiedzieć, że pracę mojego zastępcy oceniam bardzo wysoko, jako człowieka bez reszty oddanego, nie tylko w godzinach pracy, ale i po, jako człowieka, dzięki którego pracowitości, wiedzy i zaangażowaniu w życie gminy udało nam się wiele rzeczy w tej gminie zrobić dobrych lub bardzo dobrych. Nie pańską kompetencją jest decydowanie o tym, kogo będę zatrudniał, w tym mojego zastępcę. Jest to tylko i wyłącznie moja kompetencja. Natomiast zrewanżuję się takim powiedzeniem piłkarskim - odbiję piłkę, mam dla pana propozycję, tu na forum, aby złożył pan mandat radnego, zaoszczędzimy w ten sposób na diecie, którą wykorzystamy na naprawdę ważny cel - odpowiedział burmistrz Ryszard Sola.
Radny Janusz Skrobiński w odpowiedzi jasno powiedział, iż jego wybrali mieszkańcy i nie zrezygnuje z mandatu radnego.
- Pan broni swojego pracownika, ponieważ doskonale wie, że to za pańskim pozwoleniem tak się dzieje. Po drugie, pan mówi o moich kompetencjach po raz kolejny. Myli się pan, ponieważ jestem radnym wybranym przez społeczeństwo i to nie pan będzie decydował, bo rada na szczęście ma w swojej mocy takie kompetencje, do których musi się pan ustosunkować. Zawsze jest sposób na to, żebyście nie byli bogami, żebyście nie decydowali sami o wszystkim. Pan z radnymi nie rozmawia, więc nie wie, jak to się odbiło w radzie. Ja wiem, że odbiło się bardzo szerokim echem, nie tylko w radzie, ale w całym społeczeństwie, że wreszcie ktoś odważył się powiedzieć otwarcie, gdzie szukać oszczędności. Bo ludzie potrafią liczyć. Niech pan nie mówi, że to nie jest w mojej kompetencji, bo właśnie że jest! Zostałem wybrany przez lud, a lud na ulicy twierdzi, że to jest przeginka! Że zastępca burmistrza tyle zarabia, ja powtarzam słowa moich wyborców, nie spotkałem się z ani jednym wyborcą, który by poparł wizję pozostawienia wiceburmistrza na takich warunkach finansowych - stwierdził radny Skrobiński.
Komentarz
W urzędzie trwa piłkarskie „odbijanie piłki”, na ulicy ludzie dyskutują, jednak na rozwiązanie spraw trzeba poczekać do posiedzenia wspólnych komisji i sesji Rady Miejskiej, gdzie będą składane oficjalne wnioski i projekty uchwał, które zostaną poddane pod głosowanie radnych. To właśnie radni mają moc uchwałodawczą. Chyba każdy mieszkaniec Łobza „łapie się za głowę” gdy usłyszy, że ktoś w gminie zarabia 13,300 zł, co daje rocznie 160 tys. zł. Wiceburmistrz z pewnością wykonuje wielką pracę i jest świetnym fachowcem, ale jak zaproponował radny Skrobiński, może to samo robić na mniej płatnym stanowisku. Dla gminy 160 tys. zł to ogromna kwota, rata na budowę stadionu, przebudowa ulicy, większa dotacja na kluby sportowe. To są pieniądze podatników! Chętnych na nie z pewnością byłoby wielu, z pewnością też skorzystałoby z nich więcej osób, niż sam wiceburmistrz. Przykładowo nowy stadion służyłby w przyszłości wielu pokoleniom sportowców naszej gminy. Za pozwoleniem burmistrza też niejako pan Skólmowski „bierze” dwie wypłaty; za wykonywanie tak naprawdę pracy w tym samym urzędzie. Zasadna jest więc propozycja radnego Skrobińskiego, aby dokonać zmian na stanowiskach w urzędzie i tym samym zaoszczędzić, szczególnie w czasach kryzysu.
Piotr Jachym
Jak dobrze jozek ciebie zrozumiałem, to siebie również zaliczasz do gatunku małp, weź w rękę brzytwę i będziesz główną atrakcją, zarówno dla klaunów jak i dla małp.
~staszek
2011.12.22 15.52.48
Popieram Pana panie Januszu, oszczędności urzędnicy powinni zacząć od siebie i to nie tylko w Łobzie ale i w całej Polsce!, 'doją' nas z każdej strony, a 'sobie' dają podwyżki, nagrody itp. pozdrawiam.
~jozek
2011.12.22 13.08.59
w wesplym miasteczku lobez klauni wala sie po pyskach a malpy klaszcza wszyscy czekaja na glowna atrakcje malpe z brzytwa