Robi się imprezki rozrywkowe, to rozrywają się, wpomagając to alkoholem
(DRAWSKO POMORSKIE) - Panie burmistrzu, to co w nocy dzieje się u was, na ulicach, u nas na wioskach też mamy. - sołtys Jankowa Mariusz Rufkiewicz podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej zwrócił uwagę na problem nocnych aktów wandalizmu na terenie gminy.
- Nie tylko w mieście podpita młodzież chodzi po ulicach i demoluje co popadnie. My też mamy powybijane szyby w wiatach przystanków, u nas jest to samo. Czy w związku ze zwiększoną liczbą etatów w Straży Miejskiej możemy liczyć na choćby jeden patrol po naszych wioskach w godzinach nocnych? - pytał sołtys. Przy okazji skierował prośbę do policji. - Ja rozumiem, że dzielnicowi na wioskach mają duże obszary, ale czy byłaby możliwość, żeby dzielnicowy przyjechał nie tylko w razie interwencji, ale przynajmniej raz na jakiś czas, żeby porozmawiać z mieszkańcami, żeby ich poznać? - pytał sołtys.
Komendant policji Jarosław Smolarek wyjaśnił: - Takie spotkania są przez nas organizowane, na przykład jutro odbędzie się w Konotopie i Jankowie z dziećmi w sprawie bezpieczeństwa na wakacjach. Wstyd się przyznać, ale również i nas dotyczą ograniczenia finansowe. Ilość spotkań na terenach wiejskich jest ograniczona… limitami kilometrów, z których musimy się rozliczać. - wyjaśnił komendant. Odpowiedział również na temat patroli nocnych. Nie była to odpowiedź optymistyczna. - W godzinach nocnych staramy się „wyłapywać” nieletnich i odwozimy ich do domów. Ale ręce opadają, jak za pół godziny oni znowu wychodzą na ulice. Kiedyś mogliśmy zawierać z nieletnimi tzw. kontrakty - jeśli przez pół roku złapany zachowywał się przyzwoicie, nie wnosiliśmy oskarżenia. Teraz nie możemy tego robić. Nie możemy ich również ukarać, od tego jest bowiem sąd rodzinny. -
Problem picia alkoholu przez nieletnich jest zjawiskiem coraz bardziej powszechnym.
- Chciałam nawiązać do młodzieży gimnazjalnej i imprez organizowanych w parku Chopina. Czy można jakoś skontrolować młodzież, która pije alkohol? - zastanawiała się radna Danuta Sycz. - Podczas takich imprez bardzo dużo młodzieży chodzi pod wpływem alkoholu. - zauważyła.
- Straż Miejska na bieżąco informuje burmistrza o tym, co się dzieje w mieście. - wyjaśnił burmistrz. - W całej Polsce aż 4 mln dzieci i młodzieży jest uzależnionych od alkoholu. Według ankiety, którą robiliśmy w szkołach, 30% uczniów szkół podstawowych przyznaje się do kontaktu z papierosami i alkoholem, w gimnazjum - 40%, a w szkołach ponadgimnazjalnych - aż 80%. Problemem nie są imprezy masowe, problemem jest to, dlaczego tak łatwo kupić alkohol. Poza tym imprezy masowe robimy tylko raz w roku. - dodał jakby na usprawiedliwienie burmistrz.
- Ale wtedy ten problem najbardziej widać. - zauważyła radna Sycz.
Do dyskusji na temat imprez włączył się sołtys Jankowa Mariusz Rufkiewicz. - Jest jeszcze jeden problem; żeby sprzedawać alkohol na imprezie trzeba mieć specjalną koncesję, trzeba zainwestować. Podczas imprez masowych, sołeckich, dochodzi do sytuacji, że sklepy, które mają przecież swoje godziny otwarcia, są czynne przez prawie całą noc i sprzedają alkohol. Czy nie można tego jakoś skontrolować? Ułatwia to dostęp do alkoholu, a przy okazji łamie zasady zdrowej konkurencji. - zauważył sołtys. Problem ten pozostał jednak bez odpowiedzi.
Dane wynikające z ankiety przeprowadzonej wśród młodzieży są zatrważające. Mimo ograniczeń nałożone na sklepy, mimo zakazu sprzedaży alkoholu nieletnim, dzieci i młodzież wciąż mają do niego dostęp. Kiedyś ktoś powiedział, że im społeczeństwo biedniejsze tym bardziej pijane. Czy jest z nami aż tak źle?
M. Braniecka