(DOBRA.) W minionym tygodniu Dobrą zainteresowały się zarówno regionalne, jak i ogólnopolskie media, a to za sprawą katastrofy budowlanej, jaka miała tu miejsce
w pierwszym tygodniu stycznia.
W drugą sobotę stycznia doszło tu do zawalenia się ściany, co w konsekwencji pozbawiło dachu nad głową trzech rodzin.
Okazuje się jednak, że ściana, która obsunęła się 8 stycznia, nie była ani ścianą konstrukcyjną, ani szczytową. Jeszcze w 2006 roku stał obok inny budynek, a rzeczona ściana była graniczną pomiędzy nimi. Dopóki istniał obiekt obok – wzmacniał konstrukcję.
Tak więc ściana, która była dotychczas graniczną przejęła funkcje ściany nośnej, przy czym niezwykle istotny jest fakt, iż obiekt postawiony jest z czerwonej cegły spajanej zaprawą cementowo wapniową, a ściana, która runęła była zbudowana z białej cegły piaskowej, spajana gliną. Do tego aura, jaka ostatnio panowała nad regionem mogła przyczynić się do katastrofy – naprzemienne odwilże i mrozy mogły stać się przysłowiowym gwoździem.
Gmina jest właścicielem w połowie, co oznacza, że do niej należy piętro obiektu – parter zaś – jest własnością prywatną.
Lokatorzy mieszkań komunalnych otrzymali lokale zastępcze, natomiast części prywatnej – zamieszkali u rodziny.
Jeszcze nie ma ekspertyzy budowlanej odnośnie tego czy obiekt zostanie podany odbudowie, czy rozbiórce. Wiadomo już jednak, że działania gminy odnośnie jej obowiązków związanych z kontrolą obiektów była dokonywana zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na razie ruch kołowy ulicą jest zamknięty. MM
Chałupa w technologii pruskiego muru, które Polacy po wojnie postanowili "ucywilizować" tynkując z wierzchu fasady budynków. To samo zresztą dotyczy współczesnych dociepleń. To nie pytanie czy będą się walić tylko pytanie kiedy. Przy takiej konfiguracji szlag trafia drewno, które traci na wytrzymałości, a przy tym cała konstrukcja budynku.
~jozek
2011.01.18 13.03.05
czarno widze przyszlosc dobrej burmistrzowej wilkiem patrzy z oczu dobra nie jest dobra