Wygrali w drugiej turze: Szczygieł, Matusewicz, Gnosowski
Pewne zwycięstwo burmistrza Andrzeja Szczygła w Gryficach, szok w Trzebiatowie i dużo strachu przed przegraną wójta Stanisława Gnosowskiego w Brojcach – tak w największym skrócie można opisać drugą turę wyborczą w gminach, w których do niej doszło.
Szczygieł nokautuje czwórprzymierze
Urzędujący burmistrz Andrzej Szczygieł znokautował wręcz Krzysztofa Kozaka, kandydata PO, wygrywając bardzo wysoko. Otrzymał prawie 68-procentowe poparcie, a jego konkurent dostał tylko 32 proc. głosów, pomimo poparcia, jakiego udzieliło mu trzech kandydatów na burmistrza z pierwszej tury. Głosy ich wyborców jednak nie zsumowały się, co przy niskiej frekwencji dało taki właśnie rezultat wyborczy.
Porównajmy obie tury.
W pierwszej burmistrz Szczygieł otrzymał 3739 głosów, czyli 34.85% poparcia przy sześciu kandydatach. W drugiej poparło go PSL, w tym startujący na burmistrza w pierwszej turze Sławomir Sidor, który otrzymał wtedy 1051 głosów, czyli 9.79%. Przy nawet tym zsumowaniu nie zapewniało to jednak zwycięstwa, bo dawało niecałe 45-procentowe poparcie. Konkurenci przy takim zsumowaniu mieli więc 55-proc. poparcie i optyczną przewagę już na starcie w drugiej turze.
Jednak z osiągniętego wyniku można wywnioskować, że zawarte czwórprzymierze między Kozakiem, a Zbigniewem Chabowskim, Krzysztofem Tokarczykiem i Leszkiem Droździelem bardziej zaszkodziło, niż pomogło Kozakowi. Wyborcy mogli poczuć się zniesmaczeni taką propozycją i po prostu nie poszli głosować. Świadczy o tym choćby frekwencja; w pierwszej turze głosowało 56,51 proc. uprawnionych (trochę ponad 11 tysięcy), to w drugiej zaledwie 39,08 proc. (7568 mieszkańców), a więc około 3500 wyborców nie poszło głosować! To prawie cały elektorat tych trzech kandydatów, którzy poparli Kozaka (otrzymali oni łącznie w I turze 3901 głosów).
Jak widać, liderzy, którzy myślą, że mogą zrobić wszystko i ich elektorat pójdzie za nimi jak w ogień, dostali od wyborców czerwoną kartkę i muszą wyciągnąć z tego wnioski. Obawiam się jednak, że więcej na tym przymierzu stracili, niż zyskali. Obawiam się także, że wniosków wciągać nie potrafią, bo mamy za sobą tyle kampanii wyborczych i wyborów, że aż nadto materiału do przemyśleń, ale mało kto to analizuje i uczy się czegokolwiek. Chorobą polskiej polityki jest kopanie studni, jak już się pali. Po wyborach praca polityczna zanika i ludzie budzą się przed następnymi wyborami i to zazwyczaj za późno. Ten mechanizm jest już powtarzany tak długo, że stał się nudny i przewidywalny w skutkach. Kolejne wybory potwierdziły to po raz kolejny, ale i to zapewne nie naruszy dobrego samopoczucia lokalnych liderów politycznych.
A co zyskał Krzysztof Kozak? Niewiele. W drugiej turze poparło go zaledwie 347 wyborców więcej, niż w pierwszej (I – 2039; II - 2386). To dramatycznie mało, jak na tak szeroko zakrojoną i wielkimi środkami sfinansowaną kampanię wyborczą. Być może to też raziło ludzi.
Andrzej Szczygieł otrzymał w drugiej turze 5058 głosów, co stanowi 67,95 proc. poparcia. Poparło go o 1319 wyborców więcej, niż w pierwszej turze (3739 głosów). Bardzo możliwe, że ludzie nie chcieli monopolu PO i Idziemy Razem w Gryficach. O ile w przypadku wyboru starosty, na który nie mają bezpośredniego wpływu, bo wybierają go radni, to przy wyborze burmistrza dokonują już konkretnego wskazania, jak ma wyglądać gminna scena polityczna. I zdecydowali.
Padły oceny, że w Gryficach wygrała demokracja. Mam trochę inne wyobrażenie demokracji i pozwolę sobie złożyć głos odrębny w tej sprawie. Wyborcy nie chcąc monopolu jednej partii, wcale nie wybierali między demokracją a jakimś systemem autorytarnym, gdyż żadnej ze stron nie można przypisać zachowań demokratycznych i stosowania w praktyce jej zasad. Obie strony są typowymi ugrupowaniami „nagiej” władzy (jej zdobywania i utrzymywania za wszelką cenę). Może w oczach mieszkańców burmistrz Szczygieł wydawał się bardziej miękki w swoim władztwie i poprawił swoje notowania różnymi inicjatywami. Wydaje się jednak, że zadziałał wśród wyborców mechanizm obronny przed oddaniem wszystkiego we władanie jednego obozu politycznego (choćby skrywał się pod różnymi nazwami). Tym samym zagłosowali na jeden z mechanizmów demokracji – konkurencję polityczną, co nie oznacza, że ten mechanizm jest demokracją. Jest zaledwie jednym z jej elementów. Dobre i tyle, jeżeli nie ma już innego wyboru, a za rogiem czai się już tylko polityczny monopol.
Szok w Trzebiatowie
Burmistrzowi Trzebiatowa Sławomirowi Ruszkowskiemu w najczarniejszych snach nie przyśniło się, że może przegrać z kimś, kto zaledwie kilka lat temu pojawił się w gminie, i to na zapadłej wsi Bieczyno. Dr Zdzisław Matusewicz okazał się czarnym koniem tych wyborów i wygrywając wywrócił dotychczasowe układy w gminie do góry nogami. Będzie jatka, bo część urzędników nazbyt zapalczywie zaangażowało się w walkę z kontrkandydatem burmistrza, zapominając, że powinni pracować w urzędzie wzorując się na zasadach służby cywilnej. Taki wzór jest jednak nie do pomyślenia w powiecie gryfickim, bo tutaj wielu urzędników startowało w wyborach i to świadczy, jak daleko powiatowi gryfickiemu do standardów państwa demokratycznego. W takim państwie burmistrzowie przychodzą i odchodzą, a urzędnicy zostają, bo są merytoryczni, a nie z nadania politycznego. Po prostu powinni dokonać wyboru, albo chcą być politykami albo urzędnikami. Mnie nie dziwi więc, że jak zmienia się szef, to wylatują jego admiratorzy, bo jak traktować urzędników, którzy w czasie pracy robią szefowi kampanię wyborczą, startują z jego komitetu, a często w sztaby wyborcze zamieniają się całe wydziały urzędów. Wtedy nowemu szefowi pozostaje już tylko takich wyrzucać na zbity pysk, bo sami sobie na to zasłużyli. To niestety dotyczy zarówno Trzebiatowa, Gryfic, jak i starostwa, a może i innych gmin.
W Trzebiatowie musiały zajść podskórne zmiany w nastrojach społecznych, bo Matusewicz trafił po prostu na podatny grunt. Wynik świadczy o tym, że burmistrz Ruszkowski musiał coś zaniedbać. Nie wiem co, ale musiał, bo takie emocje graniczące z euforią nie biorą się znikąd. Z różnych doniesień wiem, że emocje były ogromne, a komitet wyborczy burmistrza zaczął gasić pożar, dolewając... oliwy do ognia. Jego ludzie jeździli za Matusewiczem i rozbijali mu spotkania, zakazywano mu wieszać w różnych miejscach plakaty, utrudniano mu kampanię, jak tylko się dało. To wywołało skutek odwrotny, czego wyrazem była choćby manifestacja w postaci kilkudziesięciu aut z jego plakatami objeżdżająca miasto.
Dla potomnych krótka nauka; wygrał człowiek, który nie miał pieniędzy na kampanię, nie stała za nim rzesza urzędników i lokalnych układów, ale, po pierwsze – wykonał pracę organiczną w swojej wiosce; po drugie – potrafił porwać mieszkańców wizją demokracji dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych.
W drugiej turze Matusewicz otrzymał 3177 głosów, czyli 52,12% poparcia. Pokonał Sławomira Ruszkowskiego 259 głosami. Ruszkowski otrzymał ich „tylko” 2918, czyli 47,88%, przy frekwencji 46,78 proc.
W pierwszej turze wygrał Ruszkowski, otrzymując 2629 głosów, a Matusewicz – 2459. W drugiej turze Matusewicz pozyskał więc 718 nowych wyborców, a Ruszkowski zaledwie 289, przy frekwencji 48,78 proc.
Teraz przed nowym burmistrzem stoi nie lada zadanie – musi odnowić życie społeczne i polityczne w gminie, co nie będzie łatwe, bo przegrani będą przeciwko niemu i jak znam życie – nie odpuszczą. Jeżeli jednak Matusewicz będzie potrafił tak poprowadzić sprawy, jak w swoim Bieczynie, to za cztery lata czeka go jeszcze większy sukces.
Wójt ocalał, ale najadł się strachu
Wójt Brojc Stanisław Gnosowski (PSL) ocalił urząd, ale zapewne najadł się strachu, bo do tej pory wygrywał gładko, a tu nagle druga tura i wielka niewiadoma. Nie pomogło poparcie Idziemy Razem, co świadczy, że siła tego ugrupowania słabnie i za cztery lata może ono zniknąć z powiatowej sceny politycznej.
Gnosowski zmierzył się z Tomaszem Antonykiem. Pokonał go zaledwie 103 głosami. Gnosowski uzyskał 810 głosów, Antonyk 707. Jak bardzo osłabła pozycja wójta świadczy to, że w drugiej turze pozyskał on zaledwie 37 nowych wyborców (zdobył wtedy 773 głosy). Antonyk przekonał w drugiej turze aż 135 wyborców więcej.
Ten wynik można także odczytywać jako votum nieufności dla braku modernizacji gminy, a najlepszym tego przykładem może być urzędowy BIP. Wystarczy tam zajrzeć, by zobaczyć, że czas w Brojcach stanął w miejscu. Jeżeli wójt nie zreformuje swoich rządów, to być może wyborcy nie dadzą mu już następnej szansy.
Kazimierz Rynkiewicz
Spokojnie, każdy ma swój czas.
burmistrzem się bywa, to nie jest dożywocie !
szczególnie jak dochody małe, to całkiem robić się nie chce.....
ci zastraszani, starzy i chorzy ludzie czytaj "wyborcy" też przejrzą na oczy, dawać już nie ma z czego. ... :) i stołki się skończyły, i gazetek nie będzie, i ksiądz nie zagrzmi z ambony...
i tylko Gryfic szkoda, ale już nie długo!
~temida
2010.12.11 19.06.38
I sprawiedliwość będzie !
szansę miał przez 16 lat, już za późno!
głosowali na niego starcy i żule, a czego mogą potrzebować, wystarczy przyzwyczajenie....
gdzie te taczki?
~
2010.12.11 18.48.33
no proszę, daj szansę Szczygłowi, niech pokaże co może (?)
niech się " wyborcy" przekonają kogo wybrali, uszanujmy ich wybór :)
~
2010.12.11 17.19.46
Nikt sie nie sprzeda. Rozlicza Szczygla i Matusewicza z obiecanek wyssanych z palucha i taki bedzie ich koniec.....na taczkach !!
~szpila
2010.12.11 17.08.01
:), wynagrodzenie ?
To że wykonuje, to jasne, ale jeszcze musi spełnić swoje obietnice wyborcze, :)
ciekawe kto się sprzeda?
~Kubal
2010.12.11 16.15.35
Gmina rzadzi Rada Gminy nie Burmistrz, burmistrz musi wykonywac co mu rada kaze. W Trzebiatowie i w Gryficach w radach rzadzi IR Poczytajcie ustawe.........i Szczygiel iMatusewicz beda na pasku u Sacia,jak beda fikac to ich wynagrodzenie nie bedzie sie roznic od zasilku :P
~azi
2010.12.10 21.00.21
W każdej radzie znajdą się ludzie, którzy dla własnego interesu będa chcieli przejść na stronę burmistrza. Może nie Malczewski czy Smoleńska bo oni bez poparcia Sacia lecą z roboty na bruk ale niejeden inny da sie skusić na współpracę ze Szczygłem za jakieś "drobne przysługi". W Trzebiatowie zresztą będzie podobnie - nie wierzę, że większość rady za kolejne kilka miesięcy będzie do Matusewicza w opozycji bo w końcu po co mają działać pod dyktando Sacia z Gryfic jak na własnym podwórku mogą ugrać znacznie więcej...
~Amurat
2010.12.10 19.40.45
Tak, do tej koalicji czyli,Gryfice, Trzebiatów,może Rewal, zaraz dołaczą Brojce, jak słyszałem to Strosta strasznie naciskał wójta a nawer go straszył że poprze kontrkandydata, jeżeli PSL się wychyli i nie poprze Kozaka, a wójt jest szefem powiatowym PSL, co też się stało, i w drugiej turze wcale w mediach nie widziałem apeli z poparciem wójta przez IR, takich jak poparcie Ruszkowskiego a startował z IR, o ile pamietam popierali wójta tylko ci z PSL-u, teraz wójt w zamian może dołączyć do ewentualnej koalicji gmin, a jak by tak się stało to i Płoty nie bedą walczyły z wiatrakami i mogą odwrócić się od Starosty. Na pewno duże znaczenie będzie miała postawa Posła, co on zrobi, widząc wyniki wyborcze, ilośc oddanych głosów na kandydatów, a chyba Dziewguć dostał prawie 10 000 głosów, co w porównaniu do Łackiego to prawie 3-krotnie więcej, nie mówiąc o burmistrzu Szczygle, moż być ciekawie. Ale Szczygłowi nie pójdzie tak łatwo na pierwszej sesji nie wybrano jego przewodniczącego rady, został nim Tokarczyk od Starosty 10 do 8, a więc układ Starosty jeszcz funkcjonuje i ma się dobrze, zobaczymy co będzie dalej.
~ojciec
2010.12.10 08.01.05
Wysyłają mój syn po zawodówce (mechanik samochodowy) został tam wysłany. Poszedłem do PUP z zapytaniem o co tu chodzi w dop usłyszałem :nic konkretnego
~azi
2010.12.09 21.45.22
No faktycznie. Głośno o tym było swego czasu, ciekawe czy dalej pup wysyła tam tyle stażystek?
~ona
2010.12.09 21.11.41
azi masz rację przecież kiedyś to Gołębiewski był w Sandrze mile widziany, kto daje ten od Sandry dostaje.
~azi
2010.12.09 20.15.14
Skarburski będzie zapraszany do Sandry nawet wtedy, kiedy Sacia bedą tam odganiać od szlabana :)
Sać ma tam zapewnione kręgle tylko do czasu, jak będzie do czegoś przydatny - jak mu się koryto skończy to w całym powiecie nawet pies z kulawą nogą nie postawi mu nalewki. Chyba nie wierzysz, że cała ta "przyjaźń" działa na zasadzie sympatii do tego osobnika?
~Wasyl
2010.12.09 19.11.49
Skrabulski będzie trzymał z saciem bo wiadomo gdzie jest zapraszany na kręgle a wiadomo ten ośrodek to najwięcej podatków płaci do gminy
~azi
2010.12.09 17.11.18
Ja się zastanawiam, czy w obecnej sytuacji nie może dojść do jeszcze jednego sojuszu - czy wójt Rewala nie będzie chciał zacieśnić współpracy z władzami Trzebiatowa. Teoretycznie elektorat gminy Rewal nie jest elektoratem Idziemy Razem - moim zdaniem ta gmina trzymała z Saciem tylko dlatego, że nie miała do tej pory innego wyjścia (wpadniesz między wrony, kracz jak i one). Teraz ma chyba więcej interesu w tym, żeby zacieśniać współpracę z sąsiednią gminą nadmorską niż z Płotami, Karnicami czy Brojcami. Wspólnie mogą przeprowadzić poważne inwestycje w turystykę (jak choćby szlak turystyczny czy ścieżki rowerowe od Pobierowa do Mrzeżyna). Problem jedynie w tym, że prawdopodobnie Sać będzie szkodził każdemu, kto będzie starał się wspólpracowac z Matusewiczem i Szczygłem - dlatego pewnie da ultimatum "albo my albo oni". Jeśli Skarburski odpowie "Sorry Kaziu..." to moim zdaniem może ugrać znacznie więcej wśród swoich wyborców niż trzymając się dalej Idziemy Razem. Dlatego co by nie mówić to sytuacja w powiecie po wyborach robi się coraz ciekawsza.
~Amurat
2010.12.09 16.29.01
Hm, może i rozdanie w wyborach nie było najciekawsze, ale jest jak jest, teraz przy nowym rozdaniu, myślę że Burmistrz Szczygieł dogada się z Burmistrzem Trzebiatowa o współpracy, poza tym ma podpisaną koalicje z PSL -em, i pewnie Trzebiatów też będzie przez PSL- wspomagany a wbrew pozorom wśród swoich ludzi mają zdolnych i mogą sporo zmienić w rządzemiu Trzebiatowem i Gryficami, ale nie o tym mowa, ciekawe co teraz zrobi Starosta, bo odpadły mu dwie największe gminy z powiatu, inne też nie sa zadowolone z władztwa Starosty, a za pasem wybory do parlamentu więc Poseł musi zacząć o tym myśleć, bo inaczej przepadnie, a co wtedy moze będzie chciał zostać Starostą, zobaczymy
~ilma
2010.12.09 14.37.33
do ABC matusewicz nie przegrał w sądzie, w pierwszej sprawie sąd oddalił wniosek z powodów formalnych ( nie był prawidłowo sporządzony ) w drugim przypadku dr Matusewicz się odwołał, więc trzymajmy się faktów, anie plotek bądż pobożnych życzeń
~azi
2010.12.09 13.02.57
Ruszkowski sam sobie zaszkodził tą kampanią, którą zorganizował przy współudziale TL po pierwszej turze. O manipulowaniu ludźmi, jakiego dopuszczało się Idziemy Razem to można kilka tomów napisać. Ludzie po prostu mieli dosyć brudów wyciąganych na siłę przez poprzednią ekipę i postawili na nowego kandydata. Wszystkie te bzdury, które wypisujecie już dziś na Matusewicza, kiedy jeszcze nie objął on nawet stanowiska to tylko przewidywania z d... wzięte - o waszym kandydacie natomiast można już napisać wiele na podstawie jego realnych rządów z ostatnich 8 lat. Zanim uderzycie w nowego burmistrza to może najpierw puknijcie się w swoją własną pierś - a na najlepiej jeszcze przy okazji i w głowę.
Ze Szcvzygłem sprawa jest zupełnie inna - tu nie cieszę się, że wygrał najlepszy tylko że przegrał najgorszy. Bo Kozak przypomina mi złotą rybkę z PO, która co prawda życzeń nie spełnia ale za to wiele obiecuje.
~ABC
2010.12.09 12.12.47
To co pisze Pan o Trzebiatowie to jedna wielka brednia. Matusewicz 2 razy przegrał w sądzie w trybie wyborczym. To on okłamywał ludzi na ulotkach i spotkaniach korzystając ze swojego wykształcenia, to za nim stała gwardia urzędników rodem z PRL. To, że ludzie głosowali na niego świadczy tylko o tym, że ma wiedzę w manipulowaniu ludźmi..
~ona
2010.12.09 11.11.35
Kozak przegrał bo dobrał sobie złe towarzystwo do kampanii, PO, które podporządkowuje się jakiemuś stowarzyszeniu Idziemy Razem traci na posłuchu...traci głosy... Za rok kolejne wybory jak się Platforma w powiecie nie wyzwoli spod Sacia, to i posłowanie Tomasza O. zakończyć się może. Wiele głosów słyszałam, ,nie oddamy Gryfic Saciowi" może to nauczka może nie. Ci ludzie nie głosowali na Szczygła ale przeciw SacioKozakowi. Szkoda miasta... Platformo zrzuć swe kajdany... otwórz oczy...