Najpierw pismo, jakie otrzymaliśmy ze starostwa na zapytanie, czy dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy (PUP) Jarosław Namaczyński i dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR) Katarzyna Błaszczyk otrzymali zgodę starosty Antoniego Gutkowskiego, ich przełożonego, na dodatkowe zatrudnienie w Centrum Integracji Społecznej (CIS) w Łobzie.
Tygodnik Łobeski
Ul. Słowackiego 6
73-150 Łobez
W dniu 02.04.2009 r. Pan Jarosław Namaczyński Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Łobzie w piśmie poinformował Starostę Łobeskiego o powołaniu uchwałą Zarządu Stowarzyszenia „Współistnienieh na stanowisko dyrektora Centrum Integracji Społecznej w Łobzie. W związku z powyższą sytuacją zwrócił się do Starosty Łobeskiego o wyrażenie zgody na dodatkowe zatrudnienie w CIS w Łobzie i taką zgodę otrzymał tego samego dnia.
Decyzja Starosty Łobeskiego jest podtrzymaniem zgody wyrażonej na dodatkowe zatrudnienie w CIS w Łobzie Pana Jarosława Namaczyńskiego w dniu 14.09.2005 r. przez ówczesną Starostę Powiatu Łobeskiego Panią Halinę Szymańską.
Pan Jarosław Namaczyński pracę w CIS w Łobzie świadczy: w godzinach 15:30-19:30 w dni pracujące; w ramach urlopów wypoczynkowych i bezpłatnych w PUP w Łobzie oraz w dni wolne od pracy (tj. soboty i niedziele).
Pani Katarzyna Błaszczyk w piśmie z dnia 02.04.2009 r. poinformowała Starostę Łobeskiego Pana Antoniego Gutkowskiego o zatrudnieniu w Centrum Integracji Społecznej w Łobzie na stanowisku zastępcy dyrektora/doradcy rodzinnego. W związku z powyższą sytuacją zwróciła się również o wyrażenie zgody na dodatkowe zatrudnienie i zgodę taką otrzymała tego samego dnia. Decyzja Starosty Łobeskiego jest podtrzymaniem zgody wyrażonej na dodatkowe zatrudnienie w CIS w Łobzie Pani Katarzyny Błaszczyk w dniu 14.09.2005 r. przez ówczesną Starostę Powiatu Łobeskiego Panią Halinę Szymańską.
Pani Katarzyna Błaszczyk pracę w CIS w Łobzie świadczy w godzinach 15:30-19:30 w dni pracujące, w ramach urlopów wypoczynkowych i bezpłatnych w PCPR w Łobzie oraz w dni wolne od pracy (tj. soboty i niedziele).
Dotychczas przez okres wykonywania przez Pana Namaczyńskiego i Panią Błaszczyk dodatkowego zatrudnienia tj. od 2005 r. nie wpłynęła żadna informacja o wykonywaniu obowiązków wynikających z zatrudnienia w CIS w Łobzie w godzinach pracy PUP-u i PCPR-u.
SEKRETARZ
Grzegorz Wasilewicz
Powyższa odpowiedź jest z pogranicza kabaretu. Rozumiem, że starostwo zadowoliło się takimi wyjaśnieniami i przyjęło, że tak jest. Oczywiście, żeby to sprawdzić, musiało by podjąć wysiłek wyjaśnienia prawdy związanej z pracą podległych staroście urzędników, ale nic o tym w odpowiedzi nie wspomina, czy się tego trudu podjęło lub podejmie. A przecież po takich sygnałach w tej sprawie starostwo przynajmniej powinno zarządzić kontrolę, bo to normalna procedura we wszystkich instytucjach.
Czemu to przypomina kabaret? A choćby dlatego, że na swojej stronie internetowej CIS podaje, że pracuje w godz. od 7.30 do 15.30, czyli w takim samym czasie jak ww. urzędnicy w swoich powiatowych instytucjach. Przyjmując wyjaśnienie za prawdziwe, w tych godzinach CIS pozbawiony jest po prostu swojego kierownictwa. Czy ktoś jest w stanie przyznać, że to normalna sytuacja? Po co CIS-wi dyrektorzy, których nie ma, gdy są pracownicy, a są, gdy pracowników nie ma? Czyż nie jest to kabaret? Polecenia piszą im na kartkach w niedzielę? Nadzorują telepatycznie? A jakby przyjrzeć się tej strukturze, to ilu innych pracowników PCPR i PUP dodatkowo pracuje w CIS i też okaże się, że tak jak dyrektorzy – popołudniami oraz w soboty i niedziele? To kto w końcu tam pracuje naprawdę? I jak to ma się do owej mitycznej walki z bezrobociem? Czyż nie racjonalniej byłoby, gdyby stowarzyszenie Współistnienie po prostu zatrudniło osoby bezrobotne, przyczyniając się do zmniejszenia bezrobocia o kilka osób? Szefowa stowarzyszenia pani Wall z Reska może nie być tym zainteresowana, ale dla odmiany samorządy mogą przestać interesować się CIS-em i dawać pieniądze swoich mieszkańców na ten kabaret.
Otrzymałem w tej sprawie wiele telefonów, pojawiło się wiele komentarzy na stronie internetowej. Nie myślałem, że o dyrektorach CIS jest aż tak zła opinia w mieście i byłem tym zaskoczony. Widocznie sprawa gniła od dawna. Gazeta to gnicie tylko dotknęła. Jak widać po odpowiedzi ze starostwa – nikt niczego nie chce zmeniać. Chyba, że nowy starosta i nowi radni w gminach, którzy przyjrzą się swoim wydatkom na te cele.
Dostałem wiele sygnałów na temat innych urzędników pracujących na podwójnych etatach. Będziemy więc do tych spraw wracać.
Piszecie o Jarku,piszecie o Kasi, a nikt nie pisze o "szarej eminencji" Cisu, czyli o kierowniku instruktorów Łukaszu W.
Człowiek z wykształceniem z zakresu informatyki, Chociaż nigdy nie splamił się pracą fizyczną, "zna się na wszystkim." I chyba na niczym. Arogancki i pewny swoich "umiejętności". Straszny typ człowieka.
"Młody, Zdolny, zajdzie daleko"
Trzęsie w Cisie całą kadrą. Informatyk, handlarz samochodami,uczy w szkole. Tyle ma czasu.
Kiedyś pracowałam w Cisie i wiem o czym piszę
Idę przez miasto i widzę człowieka w zielonym ubraniu, z napisem instruktor, który zamiata liście, lub kosi trawę,dalej widzę panów z takimi samymi napisami,którzy murują jakiś garaż,jakiś "instruktor" układa Polbruk.
Nie widzę żadnych uczestników Cisu, których trzeba by uczyć zawodu. Z rozmowy z byłymi kolegami dowiaduję się,że oni pracują sami.
Co to za instruktorzy? Kogo oni uczą?
Na tym polega działalność Cisu?
To nie są żadni instruktorzy,to są robole,którzy maj zarabiać dla Cisu.
Nie mam racji Panie Jarku?
Jak ja pracowałam w Cisie to instruktor był instruktorem. Uczyliśmy uczestników nie tylko jakiegoś zawodu, ale też zachowania wśród ludzi,oraz wielu innych umiejętności.
Widzę, że Cis zatraca swoje pierwotne założenia i cele i zaczyna "robić kasę za wszelką cenę."
Wstyd mi za Pana, Panie Jarku.
~Wirus
2010.10.12 11.27.12
W najbliższym czasie osobiście sprawdzę, czy Jaruś pracuje w zadeklarowanych przez siebie godzinach. Oczywiście video relacja z tej wizyty zostanie upubliczniona.
~Stan.
2010.10.12 06.56.19
No i gdzie są Ci obońcy, co nie potrafili zrozumieć tak prostego artykułu.
troll łobeski coś podpowie. Urlopy bezpłatne nie wliczają się wysługę lat jeśli chodzi o urlopu i emerytury. No i nasze biedaczyska tak się poświęcają dla biednych, że chyba na starość przyjdzie im zbierać suchy chleb. Oby nie takimi metodami jak onegdaj czynił to w zarządzanej przez siebie szkole obecny pan starosta.