Sarmata Dobra – Gryf Kamień Pomorski 1:5 (0:3)
Strzelcy bramek: dla Sarmaty Piotr Grochulski 51\',dla Gryfa: Radosław Janus 7\', Mariusz Kostur 17\', Wiktor Kasztelan 28\', Adrian Kapczyński (k) 78\', Szymon Włodarek 90 +,
Składy:
Sarmata: Marcin Kamiński, Damian Dzierbicki, Jarosław Jaszczuk (kpt.), Kamil Pacelt, Wojciech Dorsz, Damian Padziński, Wojciech Guźniczak, Piotr Grochulski, Radosław Cytowicz (od 75\' Zdzisław Szwąder), Wojciech Kliś, Emilian Kamiński (od 46\' Łukasz Olechnowicz).
Gryf: Jacek Malanowski, Radosław Janus, Adrian Kapczyński (kpt.), Gracjan Górski, Krzysztof Wysocki, Krzysztof Wróbel, Ryszard Król, Mariusz Kostur, Dawid Roszak, Wiktor Kasztelan, Michał Geszka oraz Ireneusz Benedyczak, Szymon Włodarek, Szymon Smerdel, Kacper Wittbrodt.
Sędzia główny: Karol Kierzkowski, asystenci: Waldemar Cichecki, Marcin Maśniak.
Wysoką porażką Sarmaty 1:5 zakończył się mecz o mistrzostwo IV ligi z aktualnym wiceliderem Gryfem Kamień Pomorski. Mimo, iż wynik meczu był wyraźnie niekorzystny dla Sarmaty, to przebieg gry wcale nie zapowiadał dla tej drużyny tak niekorzystnego rezultatu. Już w 1\' meczu „zakotłowało się” w polu karnym Gryfa i Sarmata był bliski uzyskania prowadzenia. Jednak podczas strzału głową Wojciecha Guźniczaka został on „zahaczony” pięścią przez obrońcę Gryfa i piłka zamiast „wylądować” w bramce odbiła się od poprzeczki i wyszła na róg, a zawodnik „wylądował” za linią bramkową Gryfa i musiał skorzystać z pomocy medycznej. Była to pierwsza i jak się później okaże nie jedyna sytuacja w tym meczu, gdy decyzje podejmowane w tym meczu przez sędziego Karola Kierzkowskiego (kibice w Łobzie poznali go dwa tygodnie wcześniej, gdy sędziował mecz Światowid - Błękitni II) były lekko mówiąc co najmniej kontrowersyjne. Zawodnicy Sarmaty mieli do niego pretensje za nie zasygnalizowanie pozycji spalonych przy dwóch pierwszych bramkach strzelonych przez zawodników Gryfa. Również przy czwartej bramce sędzia nie przerwał akcji, gdy zawodnik Sarmaty był faulowany (ściągany za koszulkę), natomiast odgwizdał faul i wskazał na rzut karny, gdy w tej samej akcji chwilę później to zawodnik Sarmaty faulował. A już pokaz swojej dominacji „bohater” tego meczu pokazał w drugiej połowie, kiedy odesłał na trybunę z ławki trenerskiej trenera Sarmaty Tomasza Surmę, człowieka, który nigdy nie przeklina, który (a znam go wiele lat) mógłby być wzorem postawy „fair play”. Jego „przewinieniem” było to, że odważył się powiedzieć pod adresem sędziego cytat: „jesteś tak blisko, a nie widzisz”, po akcji rozgrywającej się tuż obok trenera, gdy najmłodszy w drużynie Sarmaty 17-letni Wojciech Guźniczak został uderzony łokciem przez jednego z rywali. Sędzia tego meczu był tak uważny, że jedną z żółtych kartek ukarał nawet nie tego zawodnika, który popełnił przewinienie.
I chociaż Sarmata stworzył w przeciągu całego meczu sytuacje bramkowe, to jednak nie potrafił ich wykorzystać i zwycięstwo Gryfa tego dnia wyjątkowo skutecznego stało się faktem i było zasłużone. estan