(ZŁOCIENIEC.) Pisząc o wynikach złocienieckiego futbolu trzeba z uwagą rozkładać akcenty.
Dlaczego? Bo oto niezmiernie cieszy zwycięstwo Olimpu Złocieniec nad Victorią Sianów i to aż trzy do zera, ale w Koszalinie juniorzy starsi naszego Klubu, trenowani przez Michała Osipiaka, zremisowali z Bałtykiem Koszalin jeden do jednego, prowadząc niemalże do końca meczu jeden do zera. Tego rodzaju postawy od tej drużyny wiernie oczekiwaliśmy dość długo. No i wreszcie.
Seniorski Olimp w pierwszej połowie długo męczył się z sianowianami, a nawet mógł do przerwy spotkanie przegrywać, gdyż tylko ofiarne interwencje młodziutkiego Maciejewskiego uchroniły drużynę przed stratą co najmniej dwóch goli. Trener Jan Kępa: - Nie mam słów na określenie tego, co w pierwszej połowie grali moi piłkarze. Zmiany i uwagi w szatni poskutkowały i druga część meczu mogła się nawet podobać. Bramki strzelone po przerwie były przednie. A jedna z nich do zapisania nawet kronikach ze względu na swą urodę. – Dodajmy, mowa o bramce wstrzelonej głową z podania Duszy przez Barsula. Bramkę drugą wstrzelił Kędzierski po akcji Dusza – Barsul i po prostym dograniu do nieobstawionego napastnika. Bramkę otwarcia zdobył Kaczmarek.
Mimo znów piątej ligi w Złocieńcu, całkiem dobrej postawy drużyny seniorów, którą ciągle tworzy trener Jan Kępa, to na trybunach mamy dosłownie garstki kibiców. Są i tacy, a jest ich coraz więcej, którzy mówią, że na stadion boją się przychodzić, gdyż nie czują się na nim bezpieczni. Jeśli to się nie poprawi, na nic może pójść praca zarządu Klubu, trenera i wysiłek piłkarzy. Niezbędne są środki zaradcze. Pora już wielka na budowanie widowni dla naszej nie tylko seniorskiej drużyny! Bez kibiców sportu, futbolu nie będzie. (ok.)