(ZŁOCIENIEC.) Trampkarze Olimpu Złocieniec w sobotę grali z Unią Białogard. Pojedynek przegrali. Tym razem nie o wyniku, a o tym, jak blisko może być każdemu chłopaków, trampkarzowi nawet, i do kadry Polski. Dokładnie do reprezentacji Polski.
W barwach białogardzkiej Unii na środku obrony zagrał Tomasz Wojcinowicz. – Mam czternaście lat – powiedział Tygodnikowi. Zostałem wyłowiony z rozgrywek szkolnych i powołany do szerokiej kadry Polski. Na razie jest nas blisko stu piłkarzy z całej Polski. Trenerzy przyglądają się nam na zgrupowaniach. Mam nadzieję reprezentować nasz kraj. –
Tomek w meczu z Olimpem był oczywiście najlepszym graczem na boisku. Pierwszą połowę zagrał na obronie, podczas drugiej próbował gry nie tylko w pomocy, ale i na środku ataku. Ze względu na niebywałe warunki fizyczne, 184 centymetry wzrostu i osiemdziesiąt kilogramów wagi, chłopakom z Olimpu było bardzo trudno mu sprostać. Mimo tej różnicy Olimpowcy starali się jak tylko mogli, za co należą się im słowa otuchy. Z Tomkiem wzrostem jak na razie to nie wygrają, ale umiejętnościami mogliby spróbować.
I w Olimpie mieliśmy takiego chłopaka, jak obecnie Tomasz z Unii Białogard. To był Łukasz Woźniak, który warunki fizyczne miał zbliżone do dzisiejszych Tomka, z tym, że grał w ataku. Bramek w trampkarzach Olimpu strzelał bez liku. Później było i tak, że obecny trener seniorów Klubu, Jan Kępa, bardzo chciał, by nasz Łukasz grał w ówczesnej Kotwicy Kołobrzeg, wespół z Arkiem Jaworskim w bramce i z Marcinem Woźniakiem w pomocy. Łukasz obecnie pracuje w Irlandii skąd serdecznie pozdrawia trenera Jana Kępę i cały nie tylko piłkarski Złocieniec. Widać Olimp zawsze miał piłkarzy, którzy mogli zrobić nawet spore kariery piłkarskie. By tak było, trzeba już zupełnie innej pracy w Klubie, a przede wszystkim nie na modłę proponowaną przez PZPN. Do czego owa modła w kraju doprowadziła, widzimy wszyscy. Mamy piłkarzy a ich nie mamy. To nasz obecny futbol właśnie. (N)