(WĘGORZYNO. ) Za obrażanie na portalu internetowym przewodniczącej rady miejskiej Moniki
Kuźmińskiej radni: Tomasz Mielcarek oraz Paweł Bot
zostali ukarani karą finansową przez Sąd Okręgowy w Szczecinie. Wyrok jest
prawomocny.
Przypominamy, że pod koniec grudnia 2008 r. w Sądzie Rejonowym w Łobzie odbyło się posiedzenie pojednawcze w sprawie z oskarżenia prywatnego przewodniczącej rady miejskiej Węgorzyna Moniki Kuźmińskiej przeciwko radnemu rady miejskiej Tomaszowi Mielcarkowi i radnemu rady powiatu Pawłowi Botowi z Węgorzyna.
Obaj panowie zostali oskarżeni o pomówienie, które miało miejsce na Węgorzyńskim Portalu Internetowym. Obraźliwe wpisy zostały dokonane pod koniec roku 2007 i na początku roku 2008.
Przewodnicząca złożyła do prokuratury w Łobzie wniosek o ściganie autora tych wpisów z urzędu. Prokuratura „namierzyła” właściciela komputera i umorzyła postępowanie z braku interesu społecznego, albowiem w takim wypadku można dochodzić swoich praw na drodze cywilnej. Bazując na ustaleniach prokuratury, wniosła pozew do sądu przeciwko Tomaszowi Mielcarkowi, przypisując mu w akcie oskarżenia wpisy pod nickami „malwina”, „czarny”, „ala”, „edek” i „kocica”. Paweł Bot, radny powiatu oraz inspektor urzędu miejskiego w Węgorzynie, miał zarzut, prócz wpisu w portalu, pomówienie przez publikację nieprawdziwych treści w biuletynie wydawanym przez Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Węgorzyna, z siedzibą w miejscu zamieszkania Pawła Bota. Do tego stowarzyszenia należał również Tomasz Mielcarek.
Przewodnicząca rady M. Kuźmińska na posiedzeniu pojednawczym zaproponowała ugodę: przeprosiny, pokrycie kosztów i wpłacenie nawiązki na cele społeczne. Pozwani wówczas odrzucili te warunki. Po pierwszej rozprawie w 2009 roku, którą przegrali, odwołali się do Sądu Okręgowego w Szczecinie, który podtrzymał niemal wszystkie zarzuty Sądu Rejonowego w Łobzie
Wyrok skazujący obu panów stał się prawomocnym w momencie jego ogłoszenia. Sąd Okręgowy dopatrzył się błędów w dacie, unieważniając dwa zarzuty, tym samym uniewinniając z nich radnego T. Mielcarka i zmniejszając grzywnę przyznaną przez Sąd Rejonowy w Łobzie.
- Sąd Okręgowy dziwił się, że Sąd Rejonowy przyznał tak łagodną karę. Uznał, że powinni przeprosić mnie na portalu internetowym, na którym mnie obrażono. T. Mielcarek twierdził, że do jego komputera miało dostęp bardzo dużo ludzi, jednak nikt ze świadków tego nie potwierdził. Wręcz przeciwnie mówili, że osoby, które siadały przed komputerem, nie korzystały z internetu, a jedynie wypisywały faktury. Do Sądu Rejonowego w Łobzie wnioskowałam, aby nawiązkę przeznaczyć na cele społeczne: jeden na kościół w Ginawie, który wówczas był jeszcze remontowany, a drugi na kościół w Runowie Wsi, dla mnie - zwrot kosztów sądowych. Sąd jednak nie uwzględnił mojego wniosku. Byłam jednak bardzo pozytywnie zaskoczona wiedzą i przygotowaniem Sądu Okręgowego. Sędzina z pamięci przedstawiła uzasadnienie sądu, z pamięci podawała dane. Uznała też, że rozprowadzanie treści z życia prywatnego jest haniebne i karygodne – powiedziała przewodnicząca rady miejskiej w Węgorzynie Monika Kuźmińska.
Innego zdania jest Tomasz Mielcarek.
- Gdybym odwoływał się, to i reszta zarzutów zostałaby unieważniona. Kończę sprawę, nie odwołuję się. Nie czuję się winny, nic nie pisałem. Będąc przy głosie oświadczam, że w związku z tym, że jest rok wyborczy, nie będę też odnosił się do ataków pod moim adresem. Żadnych komentarzy – powiedział Tomasz Mielcarek. MM