Wywożą nasze eksponaty z Muzeum Kolejnictwa do Warszawy
Historia przechodzi do historii, czyli początek likwidacji Muzeum Kolejnictwa w Warszawie Oddział Terenowy Pomorskich Kolei w Gryficach.
2 listopada 2009 r. starosta Kaziemierz Sać zwołał konferencję prasową, w której uczestniczyli wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego Witold Jabłoński, poseł Konstanty T. Oświęcimski oraz przedstawiciele mediów gryfickich i regionalnych.
Na konferencji wicemarszałek zdementował informację o tym, że nasze muzeum ma ulec likwidacji. W swoich wypowiedziach jasno przedstawił swoje zabiegi o to, żeby muzeum pozostało w stanie nienaruszonym na ziemi gryfickiej.
Mówił m.in. o spotkaniach z dyrektorem Muzeum Kolejnictwa w Warszawie panem Ruszczycem i ustaleniu, że wszystkie eksponaty znajdujące się na terenie muzeum przy ul. Błonie pozostaną na miejscu. Poinformował też o tym, że piecze nad naszym muzeum będzie sprawowało Muzeum Narodowe w Szczecinie, które na ten cel z budżetu województwa otrzyma 300 tys. zł. W związku z zapewnieniami marszałka poseł Konstanty T. Oświęcimski wyraził zachwyt i uznał, że „historia nie przejdzie do historii”, ale będzie trwała i rozwijała się w Gryficach. Oczywiście historia muzealnictwa kolejowego.
23 kwietnia wnuk byłego konduktora kolei wąskotorowych w Gryficach zapytał, co wiemy o tym, że z muzeum są wywożone eksponaty. Nic nie wiedzieliśmy. Podobne pytania padły w dniu następnym. 25 kwietnia odwiedziliśmy muzeum. Z jego siedziby wywieziono do Warszawy wszystkie małogabarytowe eksponaty. Gabloty są puste, choć prawda jest taka, że wszystko, co było w gablotach i na półkach pochodziło z darów mieszkańców Gryfic. To pasjonaci kolejnictwa chodzili po strychach w domach znajomych kolejarzy, po złomowiskach i nieczynnych szlakach wąskotorówki. Zbierali i czyścili: guziki, gwiazdki, latarnie i latarki, wydając własne pieniądze na tzw. pchlich targach. Pasjonaci zapomnieli jednak, że za każdy przekazany eksponat powinni wziąć pokwitowanie depozytowe. Ale o tym nie myśleli, bo sądzili, że muzeum jest nasze - wspólne. Dodajmy, że wśród wywiezionych już eksponatów nie było ani jednej sztuki z Sochaczewa, Piaseczna czy Warszawy. To wszystko, co wywieziono, było nasza wspólną własnością.
Żaden z pracowników muzeum na temat ogołocenia gablot nie chce i nie będzie mówił, bo przecież boi się zwolnienia z pracy. Natomiast wnuk konduktora twierdzi, że z muzeum wywiezione zostaną trzy parowozy, niby z Piaseczna, do Piaseczna i wiele innych eksponatów np. znaki ze szlaku kolei wąskotorowych, które informowały maszynistę o przejazdach drogowych, o zwolnieniu biegu pociągu itd. Historia przechodzi do historii panie pośle Konstanty T. Oświęcimski. Bo jeśli z organizmu wyrywa się serce, to organizm przestaje pracować. Sercem muzeum były eksponaty w gablotach; to nad nimi pochylały się kolejne wycieczki przedszkolaków i pierwszaków.
Teraz po świetlanej przyszłości fili muzeum przedstawionej przez marszałka Witolda Jabłońskiego na konferencji prasowej 2 listopada 2009 r. zostają tylko puste słowa. Wnuk konduktora twierdzi, że Muzeum Narodowe w Szczecinie nie podjęło się roli mecenata nawet za 300 tys. zł. Prawdą też być może, że wcale takiej sumy i z takim przeznaczeniem w budżecie nie zapisano.
Żeby to wszystko wyjaśnić, starosta Kazimierz Sać powinien zwołać konferencję prasową w tym samym składzie, jak 2 kwietnia 2009 r. Wyjaśnienia należą się mieszkańcom Gryfic. M
Komitet \\\"Pomoc dla powodzian\\\" założona przez Adama Jamroza, Łukasza
Zwierzchowskiego i pracowników Powiatowego Centrum Marketingu i
Integracji Europejskiej w Gryficach...
Szanowni Państwo
Pragniemy poinformować iż w dniu 25 maja we wtorek na Placu Zwycięstwa w godzinach 10:00 - 18:00 organizujemy
ZBIÓRKĘ PIENIĘDZY, ODZIEŻY, JEDZENIA ORAZ ŚRODKÓW CZYSTOŚCI
dla ludzi dotkniętych powodzią!
Wszystkie datki pieniężne zostaną przekazane do
Caritas Diecezji Rzeszowskiej
Wpłaty pieniężne można dokonywać na konto
Caritas Diecezji Rzeszowskiej
PKO BP I/O w Rzeszowie 96 1020 4391 0000 6902 0002 2616
z dopiskiem: Gryfice powodzianom
~
2010.05.02 11.52.26
yyy do Niemiec??? a skąd masz kolego takie informacje??? z tego co ja wiem to do Warszawy, a jeśli nawet w co wątpię, to co z tego że do Niemiec??? hmmm, może więcej kasy dają to co źle ze chcą więcej za złom dostać szmalu?? ale raczej w Polsce to chyba sprzedają , jak wiesz to powiedz skąd taka informacja:) i powiedz dlaczego to nazwałeś kantem? przecież jesteśmy w Unii Europejskiej i chyba można dokonywać takich transakcji:) nie popadajmy w skrajności :):):)
~
2010.05.02 10.54.18
na złom? to dlaczego do niemiec? to w gryficach nie ma skupu złomu?
wszędzie kanty!
~
2010.05.01 23.43.14
bo zatkało pana kochanego naszego redaktora jak zobaczył w telewizji że wcale nie wywożą jakiś ważnych eksponatów, tylko złom, który zalegał - nic nie można z tym innego zrobić. ojjj Panie Redaktorze. Proszę nie zniżać się do poziomu Szmidta czy jak on ma bo już nie wiem od czasu jak zmienił nazwisko :)