(ŁOBEZ.) Być może jest to jedyne miasto, w którym w centrum miasta każe budować się ludziom przydomowe oczyszczalnie ścieków, gdy jednocześnie ceny za grunty do niskich nie należą.
Podczas sesji Rady Miasta Jerzy Mechliński zwrócił uwagę na problem, z którym mieszkańcy ul. Rapackiego nie mogą poradzić sobie od lat.
– Przelała się czara goryczy. Wynika ona z tego, że ludzie są posegregowani tak, jak w Indiach na kategorie społeczne. Są lepsi i gorsi. W „Tygodniku Łobeskim” przeczytałem informację o planach inwestycyjnych dotyczących budowy kanalizacji sanitarnej. Ze zdumieniem stwierdziłem, że nie została ujęta ulica Rapackiego, która podobno jest ulicą w centrum miasta. Wiele razy w prasie lokalnej i wojewódzkiej pojawiały się artykuły, że mieszkańcy ul. Rapackiego zatruwają Łoźnicę i dalej Regę, ponieważ ścieki przesiąkają do gruntu i jest z tego powodu zagrożenie ekologiczne. Ul. Rapackiego powinna być dawno zrobiona. Można to zrobić szybko i sprawnie. Przejść wzdłuż Łoźnicy kolektorem ogródkami, odbędzie się to praktycznie bezkosztowo. W poprzedniej kadencji rady też na tej sali o tym mówiłem. Już dziewiąty brok mija i nic się nie dzieje – powiedział J. Mechliński.
Obecnie całe zaangażowanie skierowane jest w stronę Osiedla Leśnego. To tam ludzie mają się budować, a nie gdzie indziej, jeśli wybierają inne miejsca, to powinni uzbroić się w cierpliwość, albo uzbroić się sami - w sieć, o innym uzbrojeniu mowy nie ma. Zawsze też mogą sprzedać działkę, albo dom i przenieść się na Osiedle Leśne. MM