(ZŁOCIENIEC) Już ponad dwa lata urzędnicy nie mogą rozstrzygnąć, kto ma odnowić zalaną piwnicę w budynku przy ul. Staszica. Pęknięta rura należy do ZWiK, piwnicą, będącą mieniem komunalnym, zarządza ZGM, ale obie spółki gminne nie mogą się dogadać. Nawet po tym, jak w sprawę włączył się burmistrz. Urzędniczy ping pong trwa nadal.
W czerwcu 2007 roku pękła rura, biegnąca pod chodnikiem, przy budynku na ul. Staszica 7. Woda wyrwała kawał chodnika i po sufit zalała piwnice, tak że woda wylała się na korytarz. Naniosła zwały piachu oraz porwała wszelakie rzeczy znajdujące się w piwnicach czterech mieszkających tu rodzin.
Właścicielem rury jest spółka gminna Zakład Wodociągów i Kanalizacji i to on uznał się za sprawcę. Rurę wymienił i wywiózł z piwnicy zwały piachu. Zostawił mokre i brudne ściany pomieszczeń, w których zalęgło się robactwo i chmary komarów. Mieszkający tu pan Stanisław Kotwica, wystosował w listopadzie 2007 r. pismo do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, w którym zwrócił się o wytynkowanie i wymalowanie piwnic. Otrzymał odpowiedź, że: „brak zgłoszenia szkody do Naszego (sic!) Zakładu bezpośrednio po zaistniałym fakcie zalania uniemożliwia nam ewentualne wyegzekwowanie usunięcia w/w szkody od sprawcy zalania, natomiast żądanie od nas naprawienia w/w uznajemy za bezpodstawne”. Podpisał prezes ZGM Andrzej Brzemiński.
Pan Kotwica przesłał to pismo burmistrzowi Waldemarowi Włodarczykowi, z prośbą o „spowodowanie zajęcia właściwego stanowiska przez w/w spółki”.
Burmistrz wystąpił do prezesa Brzemińskiego, informując go: „jako zarządca gminnych lokali mieszkalnych jest Pan zobowiązany do dbania o zarządzane mienie. Dlatego też należy spowodować od Zarządu Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Spółka z o.o. w Złocieńcu zapłatę w formie rekompensaty dla poszkodowanych zgodnie z kosztorysem wykonanym na podstawie protokołu”.
W styczniu 2008 r. pan Kotwica otrzymał pismo od prezesa ZWiK Jana Łowkiewicza: „W związku z tym, że udokumentował Pan szkodę w postaci utraty ziemniaków i warzyw w wysokości 75 zł, naprawienie tej szkody nie budzi wątpliwości, wobec czego ZWiK dokona wypłaty tej kwoty. Odnośnie kosztów odnowienia ścian, odgrzybiania i odmalowania itp., ich zapłata jako odszkodowania może nastąpić po ich udokumentowaniu rachunkiem lub fakturą za usługi restytucyjne do kwoty 297,71 zł”.
Po bezskutecznych działaniach, w grudniu 2008 r. wszyscy tu mieszkający podpisali pismo do ZGM, w którym wnieśli, by ZGM przeprowadził remont piwnic, a kosztami obciążył ZWiK.
Miesiąc temu delegacja trojga mieszkańców udała się do urzędu, ale od tamtej pory nic nie drgnęło.
- Jak było tak gorąco, to nie szło wejść, bo tam była wylęgarnia komarów. Idzie zima, chciałabym do piwnicy złożyć ziemniaki i warzywa, ale jak je trzymać w takich warunkach. Powiedziano mi, że potrafimy przyjść, jak tylko coś potrzebujemy, więc odpowiedziałam, że wy tylko potraficie brać pieniądze i nic nie robić. Za co w końcu płacimy na zarząd? - pyta pani Mariola Kotwica.
Jak wiadomo, obaj prezesi zarabiają miesięcznie po 5 tysięcy złotych. Na ich pensje składają się mieszkańcy, a oni nie potrafią rozwiązać banalnej sprawy wymalowania piwnicy. Gdyby dotyczyło to firmy prywatnej, to po kilku takich zdarzenia by splajtowała, a właściciel poszedł na bruk. W spółkach gminnych czy się stoi, czy się leży, 5 tysięcy się należy. Koszty ping ponga i tak pokryją mieszkańcy.
Kazimierz Rynkiewicz