O zebraniu sprawozdawczo-wyborczym w gryfickim Kole Związku Sybiraków obszernie informowaliśmy w ostatnim wydaniu naszej gazety. Dziś przedstawiamy plan działań nowej prezes Koła pani Jadwigi Milczarczyk, jaki przedstawiła na tym spotkaniu, zaraz po wyborze.
- Dziękuję za zaufanie, jakim państwo mnie obdarzyli, zgłaszając moją kandydaturę na to zaszczytne stanowisko i jednocześnie ją akceptując. Miałam okazję przez kilka lat pracować w poprzednim Zarządzie. Wspominam ten czas, jako okres wytężonej pracy, ale też bardzo dobrej współpracy. Pani Władysława Zdancewicz potrafiła bardzo dobrze organizować pracę tego Zarządu. Ja mogę tylko powiedzieć, że będę próbowała jej dorównać. Trzeba się uczyć przecież od najlepszych. W tym okresie minionym było tyle zadań do wypełnienia. Wszyscy pamiętamy. Te najważniejsze to te dotyczące rent inwalidzkich, których się doczekaliśmy i które przyniosły dużą poprawę naszego bytu materialnego. To była praca przeogromna, w którą był zaangażowany cały Zarząd bardzo mocno i owoce tej pracy spożywamy dziś wszyscy. Przed nami teraz, może nie aż tak wielkie zadania, ale jednak mamy jeszcze coś do zrobienia. Myślę, że przede wszystkim będziemy pilotować – bo więcej nie możemy - sprawę jakiegoś zadośćuczynienia, również odszkodowania, bo one się przecież należą. Będzie to wymagało pewnie usilnej pracy i czasu. W tej chwili czas jest mało sprzyjający roszczeniom. A przecież wszyscy sytuację kryzysową rozumiemy, przecież nie będziemy dla siebie żądać bardzo wiele. Inni mają bardzo mało, to też rozumiemy. Czekaliśmy tyle lat, jeśli trzeba będzie, poczekamy jeszcze troszeczkę, ale będziemy o swoje się upominać. Prawda jest taka, że czas nieubłaganie płynie i lat nam przybywa, ubywa zdrowia. Myślę, że teraz, na ile Zarządowi wystarczy sił, będziemy nasze działania ukierunkowywać przede wszystkim na sprawy zdrowotne. Co my możemy zrobić? To, co ja wymyśliłam, zastanawiając się co mogę zrobić, jako prezes Koła, to myślę, że nawiążemy bliższą współpracę z naszą służbą zdrowia, upomnimy się o bez kolejkowe przyjęcia do specjalistów dla Sybiraków, a co nie jest realizowane do tej pory. Nie wiem, co da się zrealizować, ale będziemy o to wojować.
Druga jeszcze propozycja, była tutaj mowa, jak trudno jest zorganizować wycieczkę, to może spróbujemy od sprawy drobniejszej, związanej właśnie z naszym zdrowiem i dbałością o nie. Myślę o wyjazdach na basen do Kamienia Pomorskiego. Mam takie doświadczenia ze Związku Emerytów, który nas wyprzedził i organizuje takie wyjazdy cotygodniowe dla chętnych. W basenie gimnastykuje się łatwiej, jest to czas odprężenia i relaksu, co każdemu z nas się przyda. Czy byliby chętni na takie wyjazdy? Bo my, jako Związek podejmiemy się organizacji, ale to będzie za pełną odpłatnością, bo my nie mamy funduszu na ten cel. Odpłatność nie jest wcale duża, jak się orientuję, to zależy od przewoźnika, od różnych rzeczy, ale cena takiego wyjazdu kształtuje się od 20-30 zł raz w tygodniu. - powiedziała.
Sybiracy zaskoczeni propozycją nie potrafili okazać zainteresowania wyjazdami na basen do Kamienia Pomorskiego, ale uznali, że propozycję należy rozważyć. Prezes Zarządu Jadwiga Milczarczyk wobec tego uznała, że dalsze dyskusje na ten temat będą się toczyły przy następnych spotkaniach w Kole. Dla zainteresowanych podajemy, że spotkania w Kole Związku Sybiraków w Gryficach odbywają się w każdy pierwszy i trzeci piątek miesiąca. m