(ZŁOCIENIEC. ) Kibice w Złocieńcu nie za bardzo wiedzieli, gdzie to jest, to Dygowo. A to wieś będąca siedzibą gminy w powiecie kołobrzeskim. O drużynie Rasel też nikt niczego nie wiedział. Gra była więc od początku prowadzona w ciemno. A ciemno zrobiło się naprawdę już w piątej minucie, kiedy to przeciwnik z Olimpem w Złocieńcu prowadził 2:0 po koszmarkach błędach w obronie. Na środku tej formacji zagrało od razu dwóch świeżych zawodników. Do tego na lewej stronie formacji mieliśmy zaskakująco Pańczyka, a Kaczmarek poszedł do pomocy. Tyle nowości w obronie od razu już w piątej minucie dało zero do dwóch dla Rasela. Przed przerwą kapitalnym strzałem Dusza sprawił, że pewna przegrana stała się znów jakby do odrobienia. Jednak, gdyby nie kilka fenomenalnych wręcz interwencji Liszki, biało – zieloni schodziliby do szatni przegrywając nawet dwiema bramkami. Strzelec Rasela wyborowy, Remplewicz, nie strzelił Liszce karnego. Liszko obronił dobrze bitą piłkę w dolny prawy róg bramki. To było już po przerwie.
Druga połowa należała do gospodarzy, gdyż goście poczęli uważać, że już mecz wygrali. Tymczasem waleczny R. Ciesiński strzelił na dwa do dwóch, a Liszko wybronił sytuacje, z których mogło być 2:4. I teraz bohater równy Liszce, Tomek Dusza. Ambitny, zadziorny, waleczny. Dostał podanie „wykładkę” od Wojciechowskiego i wstrzelił piłkę z kilku metrów w górny prawy róg bramki. Olimp wygrał więc 3:2, ale kibice do dzisiaj nie za bardzo wiedzą, co to takiego ten Rasel, co to takiego to Dygowo. Drawa przed tym zgrabnie uciekła i teraz pędzi już nawet do trzeciej ligi.
Na treningu w czwartek przed meczem nie bylo ponad pół zespołu. W czasie treningu Paweł Teodorczuk siedział sobie na ławeczce w lasku. Potem w meczu zagrał niemalże do końca, bez żadnego skutku. Zespołowi za bardzo jednak nie przeszkadzał. Inni – Dusza, nieobecność tłumaczył pracą. Krótko – jakie trenowanie, takie granie, tacy i przeciwnicy. Jeśli Olimp spadnie do ligi okręgowej, będzie wiele radości, bo i zwycięstw może być więcej. Ale o awans też będzie trudno. To sytuacja nie tylko miejscowego futbolu, ale i miasta w ogóle. A przed reformami drży tu nieomal każdy. „Peerelówka” w Złoceniu ma się najlepiej, a w futbolu widać to najdoskonalej.
OLIMP: br. Liszko – Żygadło (62\\\' Kowalski), A. Przywarty (46\\\' Wojciechowski), J. Przywarty, Pańczyk, Hamerski, Woroniecki, Teodorczuk (80 «Jandziszak), Kaczmarek, Dusza, R. Ciesiński (88» Serkowski). Dla Rasela 2 Remplewicz. Dal Olimpu 2 Dusz i 1 R. Ciesiński.
Tadeusz Nosel