Przy każdej nadarzającej się okazji starosta Powiatu Kazimierz Sać informuje wszem i wobec, jakie to wielkie pieniądze musi wydawać na policję i straż pożarną z budżetu powiatu, że utrzymanie tych jednostek to zadanie województwa i rządu, ale nie powiatu. Być może ma rację, choć obie te jednostki w nazwie mają - powiatowe. Piszemy o tym, bo bardzo nas interesuje, kto zapłaci za interwencję powiatowej straży pożarnej w dniu 2 mają br. w godzinach porannych, polegającej na gaszeniu zapalonego próchna w lipowym drzewie przy ulicy Kościelnej.
Na łamach naszej gazety zwracaliśmy uwagę na zagrożenie, jakie może spowodować spróchniałe drzewo. Ale przeszło bez echa. Jak się drzewo zwali na ulicę, to wtedy będą szukali winnych i też ich nie znajdą, bo powiedzą, że nic nie widzieli i nie wiedzieli. Prawie 2-godzinne lanie wody w środek drzewa pożar próchna zagasiło, ale jaką mamy pewność, czy znowu ktoś nie podpali?
Z ostatniej chwili: wczoraj, 5 maja, Zarząd Dróg Powiatowych z pomocą straży pożarnej przystąpił do usuwania tego drzewa. m