(ZŁOCIENIEC. ) Droga numer dwadzieścia w Złocieńcu, czyli krajówka, jeden ze swych newralgicznych punktów ma przy przejeździe kolejowym na ulicy Mirosławieckiej. Problem nie jest rozwiązywany już wiele lat, jakby nie tylko nie było dyrekcji tej drogi, ale nawet i kraju, od którego droga bierze nazwę.
Jeden z radnych na ten temat mówi tak: - Proszę o zabezpieczenie chodnika na ulicy Drawskiej, na drodze krajowej numer dwadzieścia. Chodnik przylega do przejazdu kolejowego na ulicy Mirosławieckiej. Jest niszczony przez skręcające duże samochody jadące w kierunku ulicy Dworcowej. Stwarza to wielkie zagrożenie dla znajdujących się na chodniku pieszych oraz może spowodować uszkodzenie rogatek. -
W chwili, gdy w pobliżu przejazdu zaczyna manewrować duży samochód, na chodniku dla pieszych, dla przechodniów nie ma już miejsca. Samochody zajmują cały chodnik. Wielkim szczęściem do tej pory nie było słychać o jakimś tam tragicznym wydarzeniu. Zadziwia brak reakcji władz krajowych, bo - jak słychać - władze gminne problem podają wyżej. Owo podawanie trwa już kilka lat.
W ubiegłym roku w sprawie tego przejazdu odbyło się spotkanie gminy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. - Oni problem znają, wzięli od nas materiały w tej sprawie – powiedział burmistrz Waldemar Włodarczyk. Gmina zapłaci za wykonanie chodnika od ulicy F, Chopina do rzeczonego przejazdu. Dyrekcja miała przygotować zmianę organizacji ruchu. Dobrze by było, gdyby oni zrobili przejazd w chwili, gdy my zaczniemy modernizację drogi w ramach przedsięwzięcia „schetynówki”. (um)