(DRAWSKO POMORSKIE). Nie takiego obrotu sprawy spodziewali się kibice futbolowi w Drawsku Pomorskim. Drawa nie sprostała Stali ze Szczecina przegrywając 0:1. Bramka padła na dwadzieścia minut prze końcem meczu. Do tej pory bez zarzutu spisujący się Piłat, nie mógł sprostać inteligentnemu zagraniu Grabarczyka. Piłka po dobrze mierzonym lobie znalazła się w siatce. W meczu tym razem nie miał szczęścia Muzyka, który nie wykorzystał dwóch sytuacji na pewne bramki. Jedną zmarnował Kiełbasa, ale przedtem wybijał piłkę z własnej bramki.
Uważni obserwatorzy zauważali, że szybkościowo obrona Drawy nie potrafiła sprostać szybkiemu napadowi Stali. Jeśli dodamy, że i tym razem Drawa bardzo dużo zawdzięcza bramkarzowi, to całościowa ocena występu drawszczan jest raczej taka „kciukiem w dół”. Stara to prawda piłkarska – gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Tym razem tego dozwolenia było na 0:1.
Mecz ze Stalą – niech to będą złe dobrego początki. (D)