Faktem jest, że plebania przynależna do kościoła
pw. W.N.M.P. w Gryficach została zbudowana dzięki ofiarności parafian.
Faktem jest również,
że jej mieszkańcy, księża
i zakonnice nadal utrzymują się z datków parafian.
Z tychże datków jest również utrzymywany ład i porządek na terenie przyległym do budynku. W minionym roku na tym terenie poczyniono widoczne zmiany: nowe ogrodzenie, położono chodnik, zlikwidowano warzywny ogródek, w którym warzywa na pewno nie były zdrowe z uwagi na bliskość ulic. Zadbano o trawę, posadzono nowe krzewy, ładnie przycięto gałęzie drzewek. Otoczenie plebani stało się estetyczne.
Ale jeśli dziś na tym terenie za płotem (ogrodzenie innej posesji) czy przy pojemniku na śmieci trafiamy na duże grupy (20 – 30 osób) młodzieży z Gimnazjum nr 2 w Gyficach z radością kopcących papierosy i zaśmiecających notorycznie teren, to musimy powiedzieć – stop. Tak dalej być nie może. Nie może być niszczona trawa zamieniona w udeptane klepisko. Nie może być tak, że obok wąskiego chodnika wyłożonego polbrukiem powstają wydeptane przez młodzież ścieżki.
Ktoś może powiedzieć, że plebania jest nasza wspólna. Jasne, co nie znaczy, że jest wyłącznie przeznaczona dla jej użytkowników tj. księży i zakonnic mieszkających na piętrze w odrębnym skrzydle budynku. To jest ich teren. Do biura parafii jest dostęp od ul. Wałowej i 3 Maja. Jest dostęp dla każdego, kto chce skrócić sobie drogę przechodząc z jednej ulicy na drugą. Ale nie może być pozwolenia na samowolkę uczniów z Gimnazjum Nr 2. Dyrekcja tegoż gimnazjum może udawać, że problemu nie ma. Ale jest i należy z tym skończyć.
Nie może być tak, że na tzw. długiej przerwie uczniowie idą na teren plebani za płotek i jeszcze dalej w okolice śmietnika, a po nich zostają opakowania po papierosach i pety. Zresztą nie dotyczy to jedynie plebani, podobne zgrupowania młodzieży są obok sklepu Dres i w luce zabudowy przy nowej Biedronce. Przed głównym wejściem (używanym jedynie w czasie wyborów samorządowych) zamontowano kamerę, podobno miała śledzić poczynania młodzieży. Według nas kiedyś to kamerą było, bo dziś jej obiektyw skierowany jest w kierunku ziemi i jest zwyczajną atrapą. A jeśli mimo naszych domysłów jest sprawna, to może tak dyrektor gimnazjum skieruje jej obiektyw na teren plebani i w końcu zakończy niszczenie trawników, wytyczanie nowych ścieżek na nie swoim terenie, choć naszym wspólnym. Za salą gimnastyczną jest dostatecznie dużo miejsca, by tam dla swoich uczniów urządzić palarnię. Oficjalną palarnię, bo nie ma co udawać, że młodzież nie pali papierosów. Ten problem musi rozwiązać szkoła sama.
Ktoś może powiedzieć, że proboszcz ks. Jerzy Sosna może przegonić palaczy. Mógłby, tyle że nie chce wysłuchiwać kwiecistych wiązanek polskiej mowy. A interwencje, jakie czynił rezultatów żadnych nie dały. A my, zwyczajni parafianie, chcemy, by teren wokoło plebani był zadbany, a nie zamieniony na klepisko wydeptane przez młodzież. Zdaje się, że możemy od szkoły wymagać poszanowania wspólnego dobra jak i pracy, którą się wkłada w utrzymanie estetyki miejsca, o którym było wyżej. Na zdjęciach nie ma młodzieży, bo nie naszą jest rolą dokumentowanie twarzy uczniów lubiących dymek z papierosów, różnych papierosów. m
gościu, a przecież dyrektor dwójki to najlepszy dyrektor w całej unii europejskiej - czy tak? przecież ten facet to pomyłka!
~gość
2009.02.16 08.28.03
Ciekawe co jeszcze wymymyślą pismaki, aby zdyskredytować \"dwójkę\" i dyrektora. Najpierw afera ze stołówka, a teraz palenie. Ciekawe co następne
~marek
2009.02.16 08.12.16
Wydaje mi się, że problem dotyczy także innych szkół. Podobna sytuacja jest przy Gimnazjum nr 1, liceum i przy obu \"podstawówkach\" nie mówiąc już oszkole przy 11 Listopada.
~pytacz
2009.02.12 14.24.16
a gazeta taka odważna a fotografka bała się uczniów?
~Jacek
2009.02.11 17.48.28
Niestety nie jest to problem tylko plebani zapraszam od rana koło hosso jak dzieci małoletni palom papierosy ,niestety straż miejska nie może nic zrobić bo to wykracza poza ich obowiązki ,