Z inicjatywy Gryfickiego Domu Kultury 20 stycznia odbył się wernisaż prac Grzegorza Kwiatkowskiego pt. „Sztuka Tatuażu”. Niby nic zaskakującego, ale...
- Nazywam się Grzegorz Kwiatkowski, jestem uczniem klasy VI w SP3 w Geryficach, mam 12 lat. - przedstawił się Grzegorz. - Dziś w szkole znają mój talent, choć kiedyś podejrzewano, że rysunki wykonuje za mnie moja mama. Ale teraz, jeśli pan od historii (mgr Roman Kargul) chce, żebym wykonał jakąś pracę związaną z uroczystościami państwowymi, okolicznościowymi czy szkolnymi, to ją wykonuję. Ostatnio wykonałem taką związaną z Dniem Niepodległości, a obecnie myślimy nad pracą związaną z marcowymi uroczystościami. Ale tak naprawdę, to interesuje mnie sztuka tatuażu artystycznego. Wiem, że powszechnie nie jest ona akceptowana przez ludzi, bo mówią, że tatuaże robią sobie więźniowie, ale nie muszą to być więźniowie, bo tatuaż odzwierciedla np. upamiętnienie dziecka, które niestety odeszło, inaczej mówiąc przeszło w inny stan życia, czy np. małżeństwa robią sobie taki sam tatuaż, aby odzwierciedlić swoją, jakby to powiedzieć, jedność małżeńską. Mój talent pojawił się gdzieś około drugiego roku życia. Ale dopiero, gdy zacząłem robić henną, to we mnie weszło tak prawdziwie. Od dwóch lat robię henną tatuaże w Międzywodziu. Oczywiście w czasie wakacji. Bardzo mi się to podoba. Powszechnie wśród młodzieży tatuaże z henny są lubiane. Podobnie jak tatuaże wykonane maserami dla mniejszych dzieci. Bo np. na plaży z takim ładnym motylkiem pokazać się, to ładnie wygląda na ciele. Wzoruję się na programie Miami – Studio Makijażu. Sam też mam własne pomysły. - mówił o swojej pasji.
Wśród licznie zgromadzonej w GDK młodzieży i osób starszych, zapytaliśmy jedną z nich o zdanie na temat wystawy Grzegorza.
- Jesteśmy zachwyceni jego twórczością i jego wypowiedziami, bogactwem rysunku. - mówi pan Ciosek. - Jest to wybitny talent i na pewno będzie się rozwijał. Widać, że ma bardzo utalentowaną rękę, więc trzeba to chronić i pomagać w rozwoju. Same rysunki są bardzo dojrzałe, jak na tak młodego artystę. Wyrażają osobowość. Niewiele osób potrafi w ten sposób rysować. Myślę, że trzeba pielęgnować takie talenty. -
Wykładowca z Gryfickie go Liceum Plastycznego p. Halina Pokorska na temat młodego artysty:
- Pierwszy wernisaż w tak młodym wieku dowodzi, że Grzesiu jest rzeczywiście bardzo zdolny. Widać, że ma talent, ale trzeba ten talent jakość okiełznać, bo są tutaj różne kierunki. Widać jednak, że idzie w kierunku rysunku i grafiki. Grzesiu mówi, że malarstwo go nie interesuje. Ale były takie przypadki, że uczeń twierdził, iż malarstwo nie jest w zasięgu jego zainteresowań, a później został malarzem artystą. Będziemy śledzić jego poczynania, Tutaj pokazuje prace wykonane ołówkiem, tematyka różnorodna, bo jest tu samochód, trochę jakiejś fantazji, układanki literowe. Mimo to, a może właśnie dlatego, zdradza to jego talent. Gratuluję Grzesiowi pierwszego wernisażu i spotkania z tak dużym zainteresowaniem społeczeństwa. Ten dzień Grzesiu na pewno zapamięta na zawsze w swoim serduszku. -
Dyr. GDK Róża Szuster: - Pozwólcie, że w imieniu nas wszystkich tutaj zgromadzonych i gryficzan, którzy jeszcze wystawę Grzegorza obejrzą, bardzo podziękuję mamie Grzegorza Kwiatkowskiego i samemu Grzegorzowi za wytrwałość, bo o tej wystawie rozmawialiśmy już w tamtym roku i wtedy właśnie zaproponowałam okres ferii zimowych. Dlatego właśnie, że akurat teraz przychodzi do nas na różne spotkania młodzież a chcieliśmy, żeby prace Grzegorza obejrzało jak najwięcej dzieci i młodzieży. By do świadomości młodych ludzi trafiła ta prawda, że młodzi zajmują się nie tylko komputerami czy oglądaniem telewizji, ale sami z siebie, bez nakazów rodziców, mogą zajmować się również twórczością artystyczną. Wystawa rysunków ma być też sygnałem dla innych, że GDK jest otwarty na współpracę z każdym, niezależnie od wieku. Grzegorz sam tworzy i przelewa swoje pomysły na papier. Dlatego bardzo cenimy twórczość Grzegorza, życzymy mu wszystkiego dobrego i mamy nadzieję, że nie jest to pierwsza i ostatnia wystawa jego prac w GDK czy w przyszłości w Galerii Brama. Naszym zadaniem jest też prowadzenie naszych rodzimych artystów. Myślę, że Grzegorz wszedł do tego grona. Dziękujemy wszystkim, którzy zaszczycili nas swoją obecnością, tj. młodzieży i państwa za zainteresowanie wernisażem. Bardzo nam miło, że przychodząc tutaj doceniliście naszego młodego rysownika. Dziękuję i proszę o brawa dla Grzegorza.-
Brawa były gromkie. Coś od nas? Wszystko zostało powiedziane, poza jednym, że studium dłoni, wykonane ołówkiem, sięga kunsztu niejednego wielkiego artysty. Ale, żeby nim zostać na laurach spocząć nie można i dlatego życząc Grzegorzowi laurów artysty, dziś życzymy bardzo dobrych wyników w nauce. m