Publikując artykuł „Bój o stołówki szkolne” opisaliśmy tylko sam przebieg przetargu na dożywianie dzieci w szkołach, nie oceniając i nie podważając samego rozstrzygnięcia. Nie znając żadnej ze stron. Ten temat bardziej interesował nas jako zjawisko rynkowe (co jest zawarte w tytule) i jako takie chcieliśmy je pokazać. Okazało się, że tematem żyją ci co przetarg przegrali i z jego wynikiem nie mogą się pogodzić. Opublikowaliśmy również list jako głos w tej sprawie, ze względu na zawarte w nim uwagi dotyczące podziału uczniów w stołówce na lepszych i gorszych. Być może ten podział został wywołany sztucznie, ale jest faktem i trzeba na niego zareagować. Okazuje się, że więcej w tej sprawie może zrobić szkoła, niż OPS.
Na wczorajszej sesji rady miejskiej kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Gryficach Iwona Małek przedstawiła szczegółową informację o tej sprawie. Publikujemy ją poniżej.
* * *
Tegoroczny przetarg przeprowadzony przez Ośrodek Pomocy Społecznej na przygotowanie, dostawę i wydawanie obiadów dwudaniowych dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych z terenu miasta Gryfice jak i nowa forma wydawania posiłków wywołała niezadowolenie zarówno ze strony gryfickich przedsiębiorców, dotychczas przygotowujących posiłki - mam na myśli artykuł, który ukazał się w „Gazecie Gryfickiej” - „Bój o stołówki szkolne” - jak i ze strony anonimowego Grona rodziców. Anonimowego, bowiem jestem w posiadaniu dwóch pism tej samej treści stawiających zarzuty związane z nową formą wydawania obiadów, ich jakością, dostarczania w termosach, podawania w naczyniach jednorazowych, wydzielaniem stolików w stołówkach szkolnych, wydawania posiłków przez sprzątaczki jak również stawiane są zarzuty pod adresem pracowników tut. Ośrodka. Autorzy anonimu podpisali się jako „Grono rodziców dzieci ze szkół gryfickich”.
W związku z tym, iż zarzuty są poważne, a brak jest strony której można byłoby udzielić odpowiedzi, jestem zobowiązana udzielić Państwu informacji i zająć stanowisko w tej sprawie.
Na podstawie art. 17 ust. 1 pkt 14 ustawy z dnia 12 marca 2004r. o pomocy społecznej (Dz. U. z 2004r. Nr 64 poz. 513) do zadań własnych gminy o charakterze obowiązkowym należy dożywianie dzieci. Zadanie to realizuje tut. Ośrodek Według art. 36 pkt 2 i art. 48 ust. 5 ustawy o pomocy społecznej, posiłek jest świadczeniem o charakterze niepieniężnym jako pomoc doraźna lub okresowa przyznawana dzieciom i młodzieży w okresie nauki w szkole, realizowana w formie zakupu posiłków. Środki na realizację powyższego zadania pochodzą z budżetu gminy w wysokości 285 000 zł i budżetu państwa w wysokości 340 000 zł. Łącznie daje to kwotę 625 000 zł, co w przeliczeniu wynosi 161 202 euro.
Na tej podstawie Ośrodek Pomocy Społecznej w Gryficach zobligowany został zgodnie z art. 4 ust. 8 ustawy z dnia 29 stycznia 2004r. Prawo zamówień publicznych (Dz. U. Nr 19 poz. 177 z późn. zm.) do przeprowadzenia przetargu nieograniczonego.
Jednocześnie wystąpiłam do dyrektorów szkół gryfickich z informacją o przygotowywanym przetargu na dożywianie dzieci oraz z zapytaniem czy będzie możliwe udostępnienie stołówek szkolnych podmiotowi, który zostanie wyłoniony w drodze przetargu do realizacji zadania. Dyrektorzy szkół wyrazili pisemne zgody na udostępnienie stołówek.
Przetarg odbył się w dniu 7 lipca 2008r. na podstawie dokumentacji przetargowej, a szczególnie o specyfikację istotnych warunków zamówienia. Do przetargu zgłosiło się czterech oferentów i te były przedmiotem wyboru najkorzystniejszej oferty.
Kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty była cena jednego, dwudaniowego obiadu. Oferty cenowe przedstawiały się następująco:
1/ Zakład Gastronomiczny „Wodnik” Zenon Szarański - 5,56 zł.
2/ Gastronomia- Handel Grażyna Szuter - 5,56 zł.
3/ P.H.U. Gastrom Piotr Nowy - 5,56 zł.
4/ Zakład Gastronomiczny, Mała Gastronomia Agnieszka Jaskólska - 3,69 zł.
Komisja przetargowa wybrała najkorzystniejszą ofertę z Zakładu Gastronomicznego Mała Gastronomia z Kamienia Pomorskiego i z tym podmiotem w dniu 31 lipca 2008r. zawarta została umowa. Nadmienić należy, iż wpłynęły trzy protesty gryfickich przedsiębiorców, którzy kwestionowali odrzucenie ich ofert z powodu niespełnienia jednego z wymogów przetargu oraz rażąco niską cenę oferowaną przez Panią Agnieszkę Jaskólską z Kamienia Pomorskiego.
Co do zarzutu rażąco niskiej ceny pragnę zwrócić uwagę, iż Zakład Gastronomiczny „Wodnik” - Zenon Szarański wziął udział w przetargu na „Dożywianie dzieci w szkołach podstawowych i gimnazjum w okresie od 2 września 2008r. do 24 czerwca 2010r.” ogłoszonym przez Gminę Świerzno i wygrał przetarg z ofertą cenową 3,20 zł.
Wniesione protesty zostały uwzględnione, przedsiębiorcy uzupełnili brakującą dokumentację finansową. Jednocześnie komisja przetargowa zwróciła się do Pani Agnieszki Jaskólskiej o przedstawienie kalkulacji cenowej jednego obiadu. Przedłożone dokumenty nie budziły wątpliwości dotyczących kosztu przygotowania jednego, dwudaniowego posiłku. Po powtórnej ocenie ofert wybrano najkorzystniejszą ofertę Zakładu Gastronomicznego Pani Agnieszki Jaskólskiej. Po podpisaniu umowy ajent z każdym z dyrektorów szkół dokonywał uzgodnień w kwestii organizacji wydawania posiłków.
Odnosząc się do zarzutów w wymienionym piśmie pragnę poinformować, że „Grono rodziców” tzw. anonimowi autorzy nie znają zasad przeznaczenia dotacji na dożywianie dzieci i młodzieży w placówkach szkolnych. Środki finansowe przeznaczone na ten cel są wyasygnowane z budżetu gminy i budżetu państwa, a więc są środkami publicznymi, którymi należy gospodarować racjonalnie.
Racjonalne gospodarowanie środkami pieniężnymi (publicznymi) odbywa się między innymi poprzez obowiązkowe stosowanie przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych, mające na celu wyłonienie takiego wykonawcy, który zapewni wykonanie określonego zadania według takich samych norm, technologii i zasad stosowanych w określonej branży, po jak najniższej cenie za produkt powszechnie stosowany i używany.
Podnoszone zarzuty przez Grono anonimowych rodziców są bezzasadne. Posiłki dostarczane są w termosach posiadających atest i spełniają wymogi unijne. Podawanie w naczyniach jednorazowych jest obecnie jedną z powszechnie stosowanych form i nazywane jest cateringiem.
Od kilku lat taką formę dostarczania posiłków stosuje się na terenie szkół wiejskich tj. Górzyca, Prusinowo i Trzygłów jak również w większości polskich szkół. Pragnę nadmienić, iż gryficcy ajenci biorący udział w przetargu do niedawna również dowozili posiłki do szkół wiejskich w termosach i podawali je w naczyniach jednorazowych. Nie może więc być mowy o dyskryminacji i poniżaniu uczniów. Obecny ajent mógłby podawać obiady na talerzach, jednak nie ma możliwości dostępu do pomieszczeń kuchennych w szkołach, ponieważ są one dzierżawione przez byłych ajentów.
Ocena racjonalnego żywienia dzieci może być dokonana przez dietetyka żywieniowego. Wydawane obiady były poddane kontroli sanepidu. Ośrodek nie otrzymał żadnych informacji dotyczących nieracjonalnego żywienia dzieci i zaniżania porcji posiłków.
Zarzut anonimowych autorów o podawaniu posiłków przez sprzątaczki jest nieuzasadniony. Sprzątaczka może być jednym z rodziców dziecka spożywającego posiłek, jest to również osoba posiadająca badania lekarskie i odpowiednie ubranie o wymogach sanitarno – higienicznych uprawniające do wydawania posiłków.
Informuję, iż w dniach 10 i 11 września br. przeprowadzono kontrolę stołówek szkolnych z terenu miasta. W Gimnazjum Nr 1 i Szkole Podstawowej Nr 4 obiady wydawane są wyłącznie przez nowego ajenta. W Gimnazjum Nr 2 wydawanie posiłków przez ajenta i dzierżawcę stołówki odbywa się w różnych godzinach, natomiast w Szkole Podstawowej Nr 3 wydawanie posiłków przez ajenta i dzierżawcę stołówki odbywa się w tym samym czasie.
Nie zauważono, aby dzieci były dyskryminowane i poniżane w społeczności uczniów. Dzieci nie miały wydzielonych stolików, siadały tam, gdzie chciały usiąść. Zapytano dzieci „czy przeszkadza im podawanie jedzenia w naczyniach jednorazowych?”. Dzieci były zdziwione pytaniem i odpowiedziały, że im to nie przeszkadza. Oceniły posiłki jako smaczne, informując że otrzymują ,,dokładki”. Przeprowadzona kontrola dotycząca sposobu wydawania oraz spożywania posiłków przez dzieci i młodzież nie potwierdziła stawianych zarzutów przez anonimowych rodziców.
Ponadto do dnia dzisiejszego nie wpłynął żaden pisemny wniosek dotyczący rezygnacji z obiadów. Wręcz przeciwnie każdego dnia wpływają nowe wnioski o przyznanie posiłków.
Dnia 17 września 2008r. w „Gazecie Gryfickiej” został opublikowany list czytelniczki opisujący nieprawidłowości jakie mają miejsce na terenie stołówki szkolnej Gimnazjum nr 2 w Gryficach.
W związku z powyższym dnia 22 września br. ponownie przeprowadzono kontrolę stołówek szkolnych Gimnazjum Nr 2 i w Szkole Podstawowej Nr 3 w wyniku której stwierdzono, że posiłek był gorący, porcje duże, brakowało noży. Dzieci tego dnia miały trudności z jedzeniem kotleta samym widelcem. Ponadto podany rosół był nieapetyczny.
Tego dnia w Gimnazjum Nr 2 byłam świadkiem następującego zdarzenia.
Stołówka podzielona była na dwie strefy: - 3 stoliki nakryte ceratą, - 7 stolików nakrytych obrusami.
Stoliki nakryte ceratami były zajęte przez dzieci spożywające obiad. Do stołówki wszedł uczeń wziął drugie danie i szukał miejsca by usiąść. Podszedł do stolika nakrytego obrusem (nakrytych stolików było siedem przy których nikt nie siedział) i chciał usiąść, jednak chłopiec siedzący przy stoliku nakrytym ceratą głośno powiedział cytuję „A ty gdzie? Przecież wiesz, że tu nie wolno!” Zareagowałam natychmiast i poprosiłam chłopca by usiadł i zjadł posiłek. O powyższym fakcie poinformowałam zastępcę dyrektora szkoły.
W sprawie stwierdzonych uchybień wystosowałam pismo do ajenta, aby zwrócił uwagę na jakość i smak przygotowywanych posiłków oraz zapewniał dzieciom komplet sztućców. Poinformowałam również, że w przypadku kolejnych naruszeń warunków zawartej umowy może ona zostać rozwiązana.
Szanowni Państwo
Linię ubóstwa w pomocy społecznej wyznacza kwota kryterium dochodowego tj. 351 zł na osobę w rodzinie. Wnioski o przyznanie posiłków składają nie tylko cytuję „ Ci biedni”, ale również rodzice których dochody przekraczają kryteria dochodowe. Realizowany jest wieloletni program rządowy „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”, gdzie kryterium dochodowe uprawniające do przyznania posiłku wynosi 526,50 zł na osobę w rodzinie. Rada Miejska w Gryficach wychodząc naprzeciw rodzinom, które przekraczają kryteria pomocy społecznej podjęła w 2004r. Uchwałę w sprawie objęcia dzieci dożywianiem w rodzinach, w których to dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 702 zł.
Pragnę zwrócić uwagę, że kryteria uprawniające do korzystania z posiłków są wyższe aniżeli kryteria uprawniające do przyznania świadczeń rodzinnych (504 zł i 583 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego).
Autorzy anonimowego listu podważyli dobre imię pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy na co dzień w swej trudnej pracy przeciwdziałają wszelkim przejawom dyskryminacji i stoją w obronie ludzkiej godności, podlegającej szczególnej ochronie w prawie pomocy społecznej. Określenie że „zachowują się arogancko i niekulturalnie” bez podania dowodów na takie zachowanie, oczernia i podważa autorytet pracowników w opinii publicznej.
Szanowni Państwo!
Muszę odnieść się jeszcze do jednego zarzutu, dla mnie najbardziej istotnego w tej sprawie, a mianowicie jak wskazują anonimowi rodzice - „ciągłe prośby i rozmowy z instytucjami stały się bezcelowe” - tu wskazano Ośrodek Pomocy Społecznej. Uprzejmie wyjaśniam, że do Ośrodka zgłosiło się zaledwie kilkoro rodziców w różnych odstępach czasu z których:
Jedna mama chciała zrezygnować bo dziecko nie chce jeść, ale mama nie wiedziała dlaczego, ponadto nadmieniła iż jest sąsiadką jednego z ajentów. W trakcie rozmowy mama oświadczyła iż zależy jej na tym aby dziecko jadło posiłki. Uzgodniono iż będzie rozmawiać z dzieckiem by je przekonać, a jeżeli się nie uda to wówczas zrezygnuje z obiadów. Do dnia dzisiejszego rodzic nie zgłosił się w sprawie rezygnacji.
Kolejny rodzic wyrażał niezadowolenie iż w jednej z stołówek szkolnych jego dziecko je z naczynia jednorazowego a inne z talerzy. Tak się składa że w tej stołówce szkolnej obiady wydaje jedynie nowy ajent. Zapytano matkę dziecka czy była na stołówce – odpowiedziała że nie, ale wie to od rodziny byłego ajenta. Ponadto zgłosiło się indywidualnie pięcioro rodziców z zapytaniem dlaczego dzieci otrzymują posiłki w naczyniach jednorazowych. Odpowiedziałam, że nie ma możliwości wydawania posiłków na talerzach , ponieważ obecny ajent nie ma dostępu do pomieszczeń kuchennych. W trakcie rozmowy rodzice sami dochodzili do wniosku iż naczynia jednorazowe są powszechnie używane.
Ponadto rozmowy jakie prowadziłam to „prośby” dotychczasowych ajentów, by nie ogłaszać przetargu nieograniczonego. Oświadczyli, że jeżeli przegrają, to stołówek szkolnych i tak nie opuszczą, ponadto, że tej sprawy tak nie zostawią i poruszą wszystko i wszystkich. Jedna z osób powiedziała wprost, że w Ośrodku będzie się „trzęsło”.
Sytuacja z jaką obecnie mamy do czynienia to wyraźny konflikt interesów – stąd ta anonimowość.
To celowe działania wąskiej grupy osób mające na celu wywołanie zamieszania wokół obecnej formy dożywiania dzieci. Podjęta przez mnie decyzja w sprawie przetargu jest zgodna z prawem. To, że obiady muszą być smaczne i odpowiedniej jakości nie podlega żadnej dyskusji, dlatego też tak jak dotychczas będą one poddawane kontroli przez dyrektorów szkół, sanepidu jak i tut. Ośrodka. W przypadku zaniedbań będą podejmowane stosowne działania.
Równie ważna jest atmosfera, w której dzieci spożywają obiad – to z kolei w dużej mierze zależy od dzierżawcy stołówki i dyrekcji szkoły.
Niedopuszczalne jest, aby dzieci znajdowały się w centrum konfliktu interesów i stanowiły kartę przetargową w rękach „niektórych dorosłych”.
Mam nadzieję i w tym też kierunku będę podejmować działania, iż zdrowy rozsądek stłumi te nadmierne emocje jakie wywołał tegoroczny przetarg i nie przesłoni tego co w życiu każdego dorosłego człowieka jest najważniejsze - „dbałości o dobro dziecka i poszanowanie jego godności”.
Kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Gryficach
Iwona Małek
Od Redakcji
Po zapoznaniu się ze wszystkimi argumentami byłoby głupotą nie przyznać pani kierownik OPS racji. Nasza Redakcja nie reprezentuje w tej sprawie nikogo i nie działa na zamówienie jakiegokolwiek lobby. Interweniujemy w różnych sprawach, jakie zgłaszają czytelnicy, ale w ich ocenie kierujemy się własnym rozumem i zasadami i nie zawsze okazuje się, że skarżący mają rację. Trzeba być po prostu sprawiedliwym w tych ocenach.
Dyskusja w sprawie żywienia dzieci w szkołach mimo wszystko ujawniła problem koordynacji między instytucjami tego samego urzędu. Dziwi, że OPS musi prosić szkołę o udostępnienie stołówki, a po przetargu okazuje się, że ten co wygrał przetarg nie może dysponować kuchnią. To jest chore, bo stołówka służy do żywienia w ramach zadań publicznych Gminy, a nie do karmienia kadry i działań komercyjnych.
I jeszcze jedna uwaga. Anonimowy list „Grona rodziców” dotarł również do Urzędu Marszałkowskiego. W związku z nim osoba wizytująca szkoły nr 3 i 4 zawarła w piśmie do nas takie uwagi: „Rozmawiałam z dziećmi, one nie widzą większego problemu, jedzenie jest pyszne. (...) Prawdopodobnie jest to problem na tle konkurencji, bo całe to zamieszenie jest bardzo naciągnięte, chociaż uważam, że stan tych szkół ma wiele do życzenia, warunki w szkole są „makabryczne” i to nie tyczy się tylko dożywiania! Faktem jest to, iż OPS nie powinien dopuścić do takiego problemu, mógł znaleźć rozwiązanie na początku września, a nie zostawić to całe zamieszanie na przeczekanie lub obarczać winą szkoły”.
Wniosek 1: Przetarg powinien być rozstrzygany już w czerwcu, by był czas na załatwianie odwołań i by od września nic nie zakłócało procesu żywienia. „Makabryczność” warunków można rozwiązać w prosty sposób – likwidując zbędną „czapę” nad szkołami w postaci Zespołu Placówek Oświatowych, na który idzie masę pieniędzy i przeznaczyć je na remont stołówek w szkołach, by nie sprawiały takiego wrażenia. Ale to już zadanie dla burmistrza i rady.
Wniosek 2: nie trzeba bać się dyskusji, bo one tylko pokazują problemy jakie i tak trzeba rozwiązywać. Czasami tylko przyspieszają ich pojawienie się na publicznym forum, a niezorientowanym dają możliwość lepszego zapoznania się z interesującą ich sprawą.
Kazimierz Rynkiewicz
O Basia ma rację! Ale Pan Rynkiewicz nigdy za nic odpowiedzialności nie bierze. Teraz też. Tylko wycina wypowiedzi tutaj a potem wypisuje głupoty że to jakaś awaria. Ja już tu nie będę pisał i to już mój ostatni komentaż na tej stronie i tutaj ostatni mój pobyt. Już nie wezmę więcej do ręgi tej gazetki. Dowidzenia!
~Basia
2008.10.04 13.42.53
To nie pracownik Urzędu Marszałkowskiego, bo tam jak kogoś zatrudniają to waży słowa i uzgadnia z przełożonymi swoje publiczne wypowiedzi. Proszę podać nazwisko tej osoby i jej stanowisko w Urzędzie Marszałkowskim. Z przeczytanego artykułu wnioskowałam że chodziło o pracownika z Kuratorium. Żeby kogoś tak mocno krytykować do gazety trzeba dobrze poznać sprawę. Nauczyliśmy się ośmieszać innych nie biorąc za to odpowiedzialności. Z pozdrowieniami Basia
~bel
2008.10.03 13.30.07
Pokażcie skan pisma tej mądrali z urzędu marszałkowskiego!!!!!!!!!!!!!
~bel
2008.10.03 13.25.27
Czemu nie chcecie pokazać skanu??????????
~Redaktor
2008.10.03 08.52.09
Proszę zwrócić uwagę, że wizytowała stołówki, więc nie mogła oceniać procesu nauczania i zrobiła to w związku ze skargą jaka wpłynęła do Urzędu Marszałkowskiego. Rząd dopłaca do obiadów OPS, więc może interesować się na co daje pieniądze, a wrażenie \"makabryczności\" warunków - jak wynika z notatki - powstały przy okazji pobytu i do takich ocen nie trzeba mieć uprawnień. Każdy rodzic może wejść do stołówki i szkoły i ocenić estetykę pomieszczeń i tu nie trzeba znać się na czymkolwiek. albo coś jest ładne albo brzydkie, albo wynosi się wrażenia przyjemne, albo \"makabryczne\". Tak jak każdy przechodzień może ocenić estetykę wokół szkół; czy są pomalowane ogrodzenia, czy są kwiaty, trawniki, ławki, utrzymane boiska itp.
~bel
2008.10.03 07.30.41
Baśka ma rację - pokażcie skan!
~Basia
2008.10.02 14.10.01
Dziwne praktyki stosuje osoba wizytująca szkoły nr3 i 4. Jej zadanie to ocena merytoryczna procesu nauczania bo za to odpowiada jeszcze Kuratorium Oświaty. Może zamieścili byście Państwo skan tego pisma w następnym numerze Waszego pisma? Jak zawsze mamy tu do czynienie z zasadą, że każdy zna się na wszystkim i wydaje opinie na temat do którega nie ma uprawnień. Z poważaniem osoba która ma już dość tematów zastępczych