(UNIMIE.) W minionym tygodniu, w jednym z mieszkań doszło do tragedii. Około 40.letni Marek D. targnął się na swoje życie. W tym celu wyniósł butlę gazową do pokoju i odkręcił kurek. Nie spodziewał się jednak, że może dojść do wybuchu...Po jakimś czasie, niczego nieświadoma matka mieszkańca Unimia, rozpaliła ogień w kuchence “westfalce”. To spowodowało wybuch gazu, który zdążył już wyciec z butli. Eksplozja była na tyle silna, że wyrwała drzwi i okna w pokoju, w którym znajdował się Marek D. Równocześnie wybuchł pożar. Marek D. z oparzeniem wynoszącym 60 proc. trafił do szpitala w Gryficach.
Przybyli na miejsca zdarzenia strażacy w pierwszym rzędzie wynieśli butlę z gazem, która na szczęście nie wybuchła i nie naruszyła konstrukcji budynku wielorodzinnego, w którym doszło do tragedii.
W gaszeniu pożaru udział wzięły dwie jednostki JRG z Łobza. To oni przybyli na miejsce zdarzenia około godz. 17.30 i walczyli z żywiołem przez następną godzinę. Orientacyjnie straty oszacowano na około 10 tys. zł.
Niestety Marek D. tak dużego poparzenia nie przeżył.
W tej chwili, jako że mieszkanie jest prywatne, Urząd Miasta i Gminy wspomoże rodzinę Marka D. poprzez opiekę społeczną. Póki co, nie wiadomo jeszcze jaka to będzie forma pomocy. Na razie na miejscu zdarzenia był przedstawiciel gminy i opieki społecznej. mm
Droga Redakcjo! Pozwolę sobie sprostować artykuł odnośnie wyżej wymienionej tragedi.Ponieważ osoba ,która straciła życie nie nazywa się Marek D> a Marek B> Z poważaniem była żona zmarłego.