Wodomierze kupione, bo kazali, ale zamontować nie ma kto!
Pismem z dn. 3 czerwca 2008 r. (znak WPG.714069/08) mieszkanki ul. Klasztornej 11a
w Gryficach zostały poinformowane, iż budynek,
w którym mieszkają od „niepamiętnych czasów”,
został ujęty w wykazie budynków
i lokali mieszkalnych, z których wykwaterowaniu podlegają najemcy „w związku
z koniecznością dokonania rozbiórki, remontu gruntownego lub zmiany przeznaczenia
w latach 2008-2013”.
W dalszej części pisma panie zostały poinformowane o budynku przy ul. Koszarowej i o Doraźnej Komisji Mieszkaniowej, która zadba o to, by przy ul. Koszarowej zamieszkali najbardziej potrzebujący mieszkań zamiennych tj. ci, których domy zostaną przeznaczone w tym roku do rozbiórki lub też do gruntownego remontu, o czym w stosownym czasie zostaną poinformowane. Przez TBS natomiast zostały poinformowane o tym, iż powinny zakupić wodomierze (wszyscy mieszkańcy przy ul. Klasztornej 11), by rozwiązać problem opłat za zużytą wodę. Pisaliśmy o tym, że wystawiono im rachunek wzięty „z sufitu”, bo wodomierz znajdował się w zalanej przez wodę piwnicy. Wodomierze i wszystkie potrzebne kształtki (podobno koszt zakupu nie był rozliczony w czynszu) zostały zakupione, ale TBS uważa, iż montaż też powinni wykonać sami.
Pytamy więc w imieniu lokatorów – niby z jakiej racji? Przez lata, tak jak potrafili, chronili dom i mieszkania, płacili czynsz, który, jak twierdzą, był podwyższany 42 razy, a w zamian nie otrzymali nic. Dosłownie nic, co widać po przerdzewiałych rynnach, po schodach do piwnicy, których praktycznie nie ma, po wymienionych na własny koszt drzwiach i oknach, za które też miano zwrócić pieniądze, odliczając koszt zakupu i montażu w czynszu. Do dziś tego nie zrobiono. Dlatego teraz niech w TBS-e nie wymagają montażu wodomierzy na własny koszt, tylko sami przyślą hydraulika, który to zamontuje. To w ramach tych pieniędzy, które przez lata płacili za to, że mieszkać mają gdzie, ale gdzie nie był przeprowadzony nawet najmniejszy remont, jak malowanie klatki schodowej czy zabicie płytą pilśniową okna na korytarzu, bo nikt nowego wstwić nie chciał.
Nie wiadomo, czy Doraźna Komisja Mieszkaniowa na ulicę Klasztorną 11 dotrze, a jeśli tak, to czy uzna, ze przegniłe podłogi są jeszcze w takim stanie, by chodzić po nich można do 2013 r. Tego nikt nie wie.
Mieszkań w Gryficach potrzeba jeszcze około 200, a gmina będzie miała na ul. Koszarowej tylko 48, dlatego bez oczekiwania na cuda i przeprowadzki TBS niech na własny koszt (z pobranego czynszu) zamontuje wodomierze, przy okazji wymieni kilka starych, zardzewiałych rur, które spełniają role rur tylko dlatego, że przez lata były malowane farbą olejną. x