Wszyscy wkoło zrozumieli, że budowanie jest miastotwórcze i budują, tylko n
Pomimo, że opublikowaliśmy kalendarium działań dotyczących szpitala, z ciekawością zajrzałem do starych numerów Tygodnika Łobeskiego, w których aż roi się od artykułów na jego temat. I pomyśleć, że wszystkie, prawie dziesięcioletnie zabiegi rozbijały się o to, kto ma przejąć dług ciążący na szpitalu. W świetle tej lektury wracamy do punktu wyjścia, chociaż powrót może być mniej kosztowny, niż kilka lat temu.
Pomysł „szpitalnej” spółki gmin też nie jest nowy. Bodajże w roku 1999 gminy Resko, Radowo Małe i Łobez wystąpiły już z taką propozycją, by wydzielić z ZOZ-u szpital i one go przejmą. Znowu poszło o liczenie ułamkowego długu przypadającego na szpital. Był za wysoki, bo starostwo w Stargardzie miało ponoć doliczyć dług hotelu pielęgniarskiego, którego gminy nie chciały.
Tygodnik z 19 grudnia 2002 roku doniósł, że pod obrady nowo wybranej rady powiatu łobeskiego starosta Halina Szymańska wniosła projekt „powołania nowego podmiot – Szpitala Powiatowego w Resku, dla którego organem założycielskim byłoby starostwo w Łobzie”. 7 jest za i 7 przeciw i projekt nie wchodzi pod obrady. Wśród głosujących przeciw jest obecny starosta Antoni Gutkowski, obecni radni Jan Michalczyszyn i Ryszard Sarna. Jak zwykle będąca na posterunku szefowa szpitalnej „Solidarności” drze szaty; - Jest pięć minut przed dwunastą, Dla szpitala jest ważny każdy dzień. „Według słów H. Szymańskiej gorzej, niż jest, być nie może. Zadłużenie łobeskiego ZOZ-u, dla którego organem założycielskim jest Stargard, wynosi 7,1 mln zł plus milion odsetek.” W końcu radni dają się przekonać i na koniec sesji jednogłośnie przyjmują uchwałę o powołaniu do życia „Szpitala w Resku”. Bezskutecznie.
Dzisiaj wracamy do punktu wyjścia. Wygląd na to, że trzeba będzie wydać podobnego rzędu pieniądze. Wtedy wydawało się, że powiat jest za słaby, ale czy teraz jest mocniejszy? Mówienie, że jak gminy wyłożą na szpital to powiat „zrefunduje” im te koszty robiąc inwestycje w gminach jest mrzonką. Powiat nie potrafi dokończyć „autostrady” Węgorzyno – Resko, nie mówiąc, by zrobił na przykład ulicę Spokojną w Łobzie. A co będzie jak zaciągnie 3-milionowy kredyt? Przez kilka lat będzie spłacać i znowu nic nie zrobi. Czy powiat rzeczywiście jest słaby, czy też zabrakło wówczas wyobraźni? Może wystarczyło porównać długi okolicznych szpitali i okazało by się, że są podobne albo i większe, i jakoś funkcjonują.
Ale powiat rzeczywiście jest słaby, ale z innego względu – z braku ludzi odważnych i przedsiębiorczych. Woli budować instytucje socjalne i propagować etatyzm, niż przedsiębiorczość. Woli mimikrę zamiast wyzwań. Woli załatwiać sprawy poprzez układy niż rozwijać własne myślenie, tożsamość, wytyczać sobie śmiałe cele. Cała historia walki o szpital to historia opierania się na czyichś plecach; a to wojewody, a to marszałka, a to premiera Kaczyńskiego. Teraz też nie kiwnął palcem, aż został przyparty do muru. Jak się pali, to kopie się studnię. Może zamiast kopać wybudować w Łobzie ten cholerny szpital, by w końcu przestać walczyć i zająć się czymś pożyteczniejszym.