(WĘGORZYNO.) Nieporozumienie jakie zaistniało pomiędzy gminą a Wodociągami Zachodniopomorskimi w Goleniowie było przyczyną zwołania sesji nadzwyczajnej.
Zarówno gmina jak i spółka z Goleniowa czują się właścicielami hydroforni w Mieszewie i Brzeźniaku. Goleniów podniósł cenę wody i ani myśli opuścić zarządzanych przez siebie sieci.
Cena wody dla miejscowości: Chwarstno, Trzebawie, Brzeźniak, Sielsko, Runowo, Mieszewo, Mielno, Zwierzynek wzrośnie z 1,98 zł/brutto do 2,07 zł brutto za 1 m. sześc. wody, czyli tam, gdzie zaopatrzenie w wodę prowadzone jest z urządzeń eksploatowanych przez Wodociągi Zachodniopomorskie sp. z o.o. w Goleniowie. W pozostałych miejscowościach, wraz z miastem Węgorzynem, cena wody nie ulegnie zmianie.
W tej gminie powstała wręcz kuriozalna sytuacja, w której to były operator sieci nie ustępuje z dwóch obsługiwanych przez siebie hydroforni, podnosząc na nie ceny wody. Ścieków nie obsługuje, bo w przytoczonych miejscowościach nie ma kanalizacji. Pozostałą część gminy obsługuje nowy operator z Nowogardu.
Sytuacja ta pojawiła się, gdy okazało się, że w umowie z roku 2003 pomiędzy gminą a spółką z Goleniowa, urzędnik sporządzający umowę nie zawarł w niej dwóch hydroforni. Dotychczasowy zarządca uznał w związku z tym, iż rozwiązanie umowy z gminą nie dotyczy spornych urządzeń.
W związku z tym burmistrz Węgorzyna rozpoczęła działania wyjaśniające. Długotrwałe spotkania i wymiany korespondencji nie przyniosły jak na razie spodziewanych efektów. Wręcz przeciwnie. Spółka z Goleniowa 2 stycznia złożyła do urzędu gminy korektę wniosku z 21 grudnia. Burmistrz gminy liczy czas złożenia od 2 stycznia uznając korektę jako nowy wniosek, ale radni nie do końca przyznają rację. Długotrwała wymiana listów sprawiła, że pomiędzy burmistrz a radą po raz kolejny doszło do nieporozumień.
Przed rozpoczęciem obrad Grażyna Karpowicz, burmistrz Węgorzyna, zdała szczegółową relację odnośnie kolejnych kroków, mających na celu rozwiązanie umowy z Goleniowem, by spółka z Nowogardu mogła rozpocząć zarządzanie siecią wodno-kanalizacyjną.
- 21 grudnia zawiadomiłam strony, które brały udział w postępowaniu o wyborze oferentów. Wybrane zostało Przedsiębiorstwo Usług Wodnych i Sanitarnych Sp. z o.o. w Nowogardzie. W tym dniu w sekretariacie urzędu został złożony wniosek taryf opłat przez Goleniów.
2 stycznia Goleniów złożył korektę wniosku. Znalazły się w niej tylko hydrofornia w Sielsku, z której zaopatrywana jest również wieś Runowo, ujęcie wody w Chwarstnie, z którego zaopatrywane jest Trzebawie, hydrofornia w Brzeźniaku i w Mieszewie, z którego zaopatrywany jest Zwierzynek i Mielno. W związku z tym, że ta korekta znacznie różniła się od wniosku z 21 grudnia, a właściwie należało ją uznać jako nowy wniosek, uważam, że prawidłowy jest ten z 2 stycznia – wyjaśniłą G. Karpowicz
Zdaniem burmistrz od 2 stycznia rozpoczyna się „gorąca linia” z Goleniowem. Przy przejęciu majątku, który został wydzierżawiony okazało się, że nie zgadzają się umowy. Brzeźniak i Mieszewo nie były ujęte w umowie podpisanej przez byłego burmistrza.
- Z dokumentów, jakie mieliśmy w urzędzie wynikało, że i Brzeźniak i Mieszewo są własnością gminy. Mamy potwierdzenie, że gmina posiada akt notarialny na Mieszewo – powiedziała burmistrz.
6 stycznia burmistrz Węgorzyna wysłała ten akt do prezesa Kurzaja.
W tym samym dniu przyszło kolejne pismo z Goleniowa, w których prezes stwierdził, że gmina powinna dokonać prawnych rozwiązań wiążących umów odnośnie Brzeźniaka i Mieszewa. W piśmie tym, zdaniem pani burmistrz, prezes zapewnił, że posiada umowy na te dwie hydrofornie.
29 stycznia z Urzędu wysłano pismo do prezesa Kurzaja z prośbą o przesłanie kopii umów, na które powołuje się prezes i na jakiej podstawie eksploatuje Brzeźniak i Mieszewo. W odpowiedzi burmistrz otrzymała odpowiedź z Goleniowa, że Mieszewo jest własnością spółki na podstawie protokołu przekazania przez byłe PGR.
- Tu jest pewien lapsus, bo trudno uznać protokół przekazania do eksploatacji za akt własności. Aktem własności, jak na razie, w naszym systemie prawnym są akty notarialne, więc w kolejnym piśmie wzywam prezesa do wydania hydroforni do 29 lutego. Odnośnie Brzeźniaka Gmina otrzymała decyzją wojewody działkę w Brzeźniaku, na której stoi hydrofornia wraz z siecią wodociągową. W decyzji komunalizacyjnej wojewody jest tylko działka. Kurzaj twierdzi, że urządzenia należą do niego. Brzeźniak może być sporny, ponieważ przedsiębiorstwo musi wykazać, że urządzenia są jego własnością. Co do Brzeźniaka sprawa jest jeszcze nieprzesądzona. Upór pana Kurzaja, by nie przekazać hydroforni gminie, jest dla mnie uporem niezrozumiałym. W tej chwili mieszkańcy Mielna i Mieszewa mogą powiedzieć, chwila, jakim prawem mamy płacić wyższą stawkę za wodę dla Kurzaja, skoro powinniśmy przejść do nowego operatora i płacić stawkę, jaką płacą pozostali – powiedziała G. Karpowicz.
Różnica pomiędzy stawkami wynosi 9 groszy. Burmistrz stała na stanowisku, że w związku z zaistniałą sytuacją powinno się liczyć czas złożenia wniosku od 2 stycznia, bowiem we wniosku jest nowa stawka wody, nie ma ścieków i inaczej są przedstawione koszty. Równocześnie powoływała się na opinię kancelarii, zgodnie z którą, jeśli w korekcie jest znacząca zmiana, to jest to wniosek o zatwierdzenie taryfy a nie korekta i należy liczyć czas od 2 stycznia. Biegły nie miał zastrzeżeń do przedstawionych kosztów przez Goleniów i uznał taryfę jako zasadną.
Przewodnicząca Rady Monika Kuźmińska odparła ten wywód cytując wyciąg z Regulaminu dostarczania wody, jaki Rada Miasta podjęła w roku 2005. Wynika z niego, że umowa wygasa w przypadku zmiany podmiotu administrującego. Zdaniem przewodniczącej jest to punkt mówiący o automatycznym rozwiązywaniu zawieranych wcześniej umów.
W konsekwencji uchwała nie została podjęta, a zaproponowana taryfa opłat za wodę weszła w życie z urzędu. MM