Skład Sarmaty: Brodowicz - Dzierbicki, Jaszczuk, Padziński, Pacelt, Grzelak, Mikołowski, Bonifrowski, Kieruzel, Olechnowicz, E. Kamiński (od 10’ Dawid Dudek) oraz M. Kamiński, Surma, Skrobiński, Anulicz, Załęcki. Trener Tomasz Surma.
Bramki: Bonifrowski 32’, Padziński 80’ i Dudek 82’.
Piłkarze Sarmaty w kolejnym meczu podtrzymali passę zwycięstw. Kalendarz rozgrywek tak się ułożył, że Sarmata ostatnie cztery mecze rozgrywał z drużynami, które w swojej historii mają za sobą staż V ligowy. I gdyby nie wpadka z Radovią (przegrana 1:2), można by było powiedzieć, że w tej konfrontacji Sarmata wypadł bardzo pozytywnie. Zwycięstwa w Kołbaczu i Dobrzanach po 3:0, a także ostatnia wygrana 3:0 z Koroną Stuchowo w Dobrej sprawiły, że drużyna z Dobrej dalej mocno się liczy w walce o czołowe miejsce w tabeli.
Mecz z Koroną rozgrywany był przy bardzo silnie wiejącym wietrze, który do przerwy wspomagał drużynę gospodarzy, natomiast po przerwie sprzyjał gościom. Można powiedzieć, że od początku meczu wyraźną przewagę w polu osiągnął zespół Sarmaty, jednak strzały jego zawodników były mało precyzyjne. Najlepszą sytuację zmarnował w 28 min. Damian Padziński, gdy nie wykorzystał sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Korony. W 32 min. Dawid Dudek został sfaulowany w polu karnym Korony i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł stały wykonawca karnych w Sarmacie Wojtek Bonifrowski i pewnym strzałem pod poprzeczkę zapewnił Sarmacie prowadzenie 1:0. Dopiero po stracie bramki piłkarze Korony mocniej zaatakowali i w 41 min. oddali pierwszy celny strzał na bramkę Sarmaty, który bez problemów obronił Damian „Lewik” Brodowicz.W drugiej połowie w dalszym ciągu przeważał Sarmata i jego zawodnicy stwarzali sytuacje bramkowe, lecz strzały kończące ich akcje były bardzo nieskuteczne. W 75 min. chyba najlepszą sytuację na strzelenie bramki zmarnował napastnik Korony, gdyż przegrał pojedynek „jeden na jeden” z bramkarzem Sarmaty. W 80 i 82 minucie nastąpiły akcje, które ustaliły końcowy wynik meczu: najpierw Wojtek Bonifrowski obsłużył podaniem Damiana Padzińskiego, który podwyższył wynik na 2:0, a chwilę później po rzucie wolnym Bonifrowskiego odbitą piłkę przez bramkarza, bez trudu umieścił w bramce Korony Dawid Dudek i ustalił wynik na 3:0 dla Sarmaty. (estan)
