(ŁOBEZ) Jeszcze a latach 80 – tych w mieście było aż sześć przedszkoli. Bezrobocie, spadek liczby urodzeń powodowały decyzję o ich likwidacji. Teraz wobec ożywienia gospodarczego i poprawy na rynku pracy popyt na usługi przedszkolne jest coraz większy.
- Byłam osobą bezrobotną i pobierałam zasiłek dla bezrobotnych, ale udało mi się zdobyć pracę w Łobzie . Mieszkam z mężem poza Łobzem i do pracy musimy dojeżdżać. Mamy 5-letniego syna i problem. Nie mogę oddać syna do przedszkola z powodu braku miejsc . Mieliśmy w Łobzie piękne przedszkole, ale dla Urzędu Miasta było za drogie w utrzymaniu. Teraz brak jest miejsc i nie chcą przyjąć mojego syna do przedszkola, bo powiedziano mi, że na jedno miejsce przypada 5-ro dzieci. Przypominają mi się czasy komuny, kiedy wówczas też brakowało miejsc w przedszkolu szczególnie dla osób prowadzących swoją działalność gospodarczą. Kiedy zdobyłam pracę, niestety będę musiała z niej zrezygnować, ponieważ nie ma, kto się zaopiekować moim synem, kiedy ja pracuję? I jak w Łobzie ma zniknąć bezrobocie, kiedy większość kobiet jest w podobnej sytuacji? Kiedy lokalna władza zrozumie, że trzeba odpowiednio wcześniej przygotować odpowiednie warunki oraz dać odpowiednią motywację pracującym rodzinom, samotnym matkom i ojcom, aby pomóc im w realizacji zdobycia i utrzymania pracy? Cóż, pozostaje mi się zwolnić z pracy i siedzieć w domu z dzieckiem robiąc za pomoc domową na zasiłku i bez perspektyw! – napisała do nas jedna z czytelniczek.
W przedszkolu znajduje się obecnie 263 dzieci. Na liście oczekujących jest ich około dwudziestki. Termin składania wniosków o przyjęcie do przedszkola rozpoczyna się z początkiem marca i kończy się w połowie kwietnia. W pierwszej kolejności przyjmowane są sześciolatki. W pewien sposób uprzywilejowane są dzieci już do przedszkola uczęszczające (ich rodzice muszą jednak, tak jak inni zmieścić się w terminie). Preferuje się również dzieci, których oboje rodzice pracują lub wychowywane przez jedną osobę. Na rekrutację ma również wpływ orzeczenie specjalisty (np.: laryngologa), wskazujące na konieczność objęcia dziecka specjalną opieką. W zasadzie jednak - kto pierwszy, ten lepszy.
Jak na razie jednak nie zanosi się na zwiększenie ilości miejsc i zwiększenia zatrudnienia w placówce. Burmistrz zapowiada rozpoczęcie budowy nowej placówki na 2011 rok. (gp)
Z przerażeniem patrzyliśmy, jak beztrosko władze naszego miasta zamykały kolejne placówki przedszkolne. Ich zdaniem, nieopłacalne ekonomicznie budynki, w większości za śmieszne pieniądze, znikały w rękach prywatnych, a ich wyposażenie roztrwaniano bezmyślnie po bokach. Zwolniono wiele oddanych swojej pracy nauczycielek. Dzisiaj, jak widać, problem miejsc w przedszkolu wrócił, a władza dalej go nie dostrzega. Celebruje się szkoły, wzmacnia nakłady na ich funkcjonowanie, a po macoszemu traktuje się kształcenie i opiekę nad najmłodszymi. Cały czas ogranicza się wydatki na cele związane z funkcjonowaniem jedynego już dzisiaj, przedszkola. Być może, ta krótkowzroczność jest jedną z przyczyn tego, że oświata łobeska, nie poparta wychowaniem dzieci w przedszkolu, osiąga jedne z gorszych wyników w Polsce. Dodatkowego smaczku dodaje to,
że swoje diety burmistrz i radni kontrolują na bieżąco, a na nasze dzieci patrzą jak na zło konieczne. Myślę, że powinniśmy pamiętać o tym w kolejnych wyborach do naszego magistratu. Zapomniał wół jak cielęciem był.