(REGION ) Już od dłuższego czasu trwają rozważania nad dalszym losem pochodzącej z Łobza dyrektor szczecińskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Haliny Szymańskiej. Ze stanowiska chce ją odwołać Samoobrona.
Spekulacje zaczęły się po tym, jak w maju br. nowym prezesem ARiMR został Janusz Osuch, rekomendowany na to stanowisko przez wicepremiera Andrzeja Leppera i minister Zytę Gilowską. Sam Osuch jest bezpartyjny i wcześniej był urzędnikiem Państwowego Zasobu Kadr. Jednak zdecydował się na odwołanie zarówno Haliny Szymańskiej, jak i szefa szczecińskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnej Stanisława Stępnia. Musiał jednak o zgodę zapytać sejmik, w którym Szymańska jest radną, oraz radę powiatu pyrzyckiego, której Stępień jest przewodniczącym.
Na odwołanie Szymańskiej naciskała szczecińska Samoobrona i jej radni w sejmiku. Jeden z nich w Telewizji Szczecińskiej zarzucał Szymańskiej, że zatrudnia ludzi z SLD. Radni PiS i PSL w sejmiku przygotowali projekt uchwały sprzeciwiającej się odwołaniu Szymańskiej. Jednak został odrzucony głosami PO, LiD i Samoobrony (stosunkiem 10:16). To, że radni odrzucili sprzeciw nie oznacza jednocześnie, że wyrazili zgodę na jej odwołanie, bo takiej uchwały nie głosowali.
Jednak prezes ARiMR może odwołać dyrektora oddziału bez opinii sejmiku, ale w takim przypadku ten może odwołać się do sądu pracy. Czy tak się to skończy w przypadku Szymańskiej, dowiemy się prawdopodobnie w najbliższych dniach, bo - jak poinformował wczorajszy Kurier Szczeciński - dzisiaj Szymańska ma stawić się u prezesa wraz z kierownikiem polickiego oddziału Agencji Markiem Kalkowskim. Zdaniem Kuriera – to on jest typowany na jej następcę. (r)