(ŁOBEZ ) Jedyna w roku impreza o takiej skali odbyła się w Łobzie po raz trzynasty. Międzynarodowy Festiwal Orkiestr Dętych i Big Bandów gościł tym razem mniej zespołów zza granicy, a mimo to impreza miała rozmach porównywalny z rokiem ubiegłym, a może nawet lepszy, ze względu choćby na sprzyjającą aurę.
Festiwal powiązano w tym roku z religijnymi uroczystościami Bożego Ciała, w których udział wzięli również przedstawiciele zaprzyjaźnionego z Łobzem bawarskiego miasta Affing oraz Młodzieżowa Orkiestra Dęta ŁDK.
Mimo, że oficjalne otwarcie festiwalu nastąpiło dopiero w niedzielę, to imprezy na starym boisku rozpoczęły się już w piątek, kilkugodzinnym występem nowogardzkiego „Gambita”. W sobotę o godzinie 18:00 rozpoczął się sześciogodzinny koncert, zainicjowany przez Miejską Orkiestrę Dętą z białoruskiego Pińska. W dalszej kolejności zagrały Młodzieżowa Orkiestra Dęta ŁDK, Big Band ze Złocieńca oraz zespoły „Sprint Band”, „Woda”, „Lord” i „Still Blue”.
Następnego dnia nastąpiło oficjalne otwarcie festiwalu. W południe rozpoczęły się prezentacje poszczególnych orkiestr. Do godziny 18:00 na starym boisku grały Miejska Orkiestra Dęta z Pińska, Orkiestra Dęta VIII Flotylli Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia, Garnizonowa Orkiestra Dęta Sił Powietrznych z Koszalina, Orkiestra Dęta Elektrowni Dolna Odra, Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP z Płotów, Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Goleniowa, Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Drawska Pomorskiego, Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Łobza i Franciszkańska Orkiestra Dęta z Koszalina.
W tym roku dał o sobie znać brak wiekszej liczby gości zza granicy. W pamieci tkwią mi jeszcze ubiegłoroczne występy Serbów, Włochów, Chorwatów i Ukraińców, których folklorystyczne występy wręcz porwały łobeską publiczność. W tym roku zabrakło tego egzotycznego kolorytu, mimo to organizatorom udało się praktycznie na trzy dni ściągnąć na stare boisko pokaźną liczbę mieszkańców Łobza. Najlepiej wypadła chyba sobotnia, mało oficjalna, część imprezy. Najefektowniej wypadł „Lord” grajacy covery zespołu „Queen” i „Still Blue”, który jako ostatni kilka razy bisował. (gp)