(ŁOBEZ) „Alkoholówka” w prokuraturze
Gminny fundusz profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych od ponad roku był przedmiotem rozlicznych kontrowersji i sporów między częścią radnych, a władzami. Wydatkami funduszu jeszcze na początku ubiegłego roku zajmowali się radni gminy. Wówczas okazało się, że część wydatków „alkoholówki” z profilaktyką nie miała za wiele wspólnego. W czerwcu 2006 roku w miejsce dotychczasowego stanowiska utworzono wydział profilaktyki uzależnień. Po wyborach nowy burmistrz przeprowadził ponowną reorganizację urzędu. Podlegające dotąd „alkoholówce” świetlice przesunięto pod kuratelę Łobeskiego Domu Kultury. W tym samym czasie do nowego burmistrza zaczęły napływać informacje o niewyjaśnionych wydatkach, nieuregulowanych fakturach i braku pieniędzy dla niektórych sołectw. Kwestia braku pieniędzy dla wiosek została wkrótce wyjaśniona – środki z funduszu przyznaje się na podstawie przedstawionych programów na ich realizację, a część sołectw nie miała takich programów i dlatego nie dostała pieniędzy.
W marcu wydatki funduszu stały się przedmiotem pracy komisji rewizyjnej. Komisja porusza kilka ważnych i niewyjaśnionych jak dotąd pytań związanych z zarządzaniem środkami funduszu alkoholowego. Radni podnoszą kwestię pobieranych na działalność profilaktyczną zaliczek, rozliczanych często po terminie. „Z wydruku wykazu pobranych i rozliczonych zaliczek wynika, że pani Wiesława Romejko w 2006 roku posiadała nierozliczoną zaliczkę na kwotę 1299,05 zł, którą zwrócono 31.03.2006 roku w kwocie 1200 zł, a następnie ostatecznie rozliczono 31.12.2006 roku – czytamy w protokole komisji zamieszczonym w łobeskim BIP-ie. W okresie roku 2006 pobrała zaliczki w kwocie 15200 zł rozliczając je najczęściej po terminie (np.: 20.04 pobrano 700 zł, 20.04 rozliczono na kwotę 177,40 zł, a następnie dopiero 30.06.06. spłacono 522,60 zł: 05.05.06 pobrano zaliczkę w kwocie 2400 zł, rozliczono 30.06. - 2400 zł). 28 grudnia 2006 pani Wiesława Romejko posiadała nierozliczone zaliczki: 2000 zł pobrane na festyn trzeźwości i 850 zł pobrane 20 listopada 2006 na delegację. Zaliczki na kwotę 2 tys. zł rozliczono dopiero 29 grudnia 2006 roku. Nierozliczona pozostaje zaliczka w kwocie 850 zł, pobrana 20 listopada...” Radni wymieniają również jednego z pracowników, który nie rozliczył się do tej pory z części zaliczek na kwotę 300 zł.
Spore wątpliwości radnych wzbudziła także celowość kosztów ponoszonych w związku z zakupem usług i towarów. „Skontrolowano wybrane losowo z wykazu obrotów 62 faktury. Komisja stwierdza, że procedury dokonywania zakupów materiałów i usług nie są przejrzyste. W szeregu wypadków brak potwierdzeń odbioru, nie rozpisano artykułów za pokwitowaniem na świetlice, opisy lakoniczne”. Komisja podaje na potwierdzenie swoich wniosków kilka przykładów. Oto jeden z nich: „faktura z 27.12.05 wystawiona przez PKS Gryfice na kwotę 2270,01 zł, zaksięgowana w koszty 26.01.06. Z załączonego zlecenia najmu autobusu, z rozliczenia stanu licznika wynika liczba przejechanych kilometrów, za co dokonano obciążenia. Faktura opisana lakoniczne cyt. dot. wyjazdów dzieci ze świetlic wiejskich na basen do Świdwina. Wkład własny do programu sport na wsi. Trudno z tego opisu wyliczyć skąd się wzięło 980 kilometrów, ile razy kursował autobus i na jakiej trasie.”
Radni zajmują się również zakupami na świetlice: „faktura z 02.05.06. sprzedawca Szkolbiur ... na kwotę 288,93 zł, na art. szkolne, zabawki. W opisie: Drugostronnie wymienione artykuły zakupiono do wykorzystania w świetlicach socjoterapeutycznych. Żadna ze świetlic nie potwierdziła odbioru materiałów”.
Ośmiostronicowy raport komisji wymienia jeszcze wiele przykładów budzących wątpliwości radnych. Znajduje się w nim poruszona w artykule sprzed tygodnia kwestia remontu świetlicy w Zagórzycach. Do remontu dwóch pomieszczeń o łącznej powierzchni 45 metrów kwadratowych zakupiono o wiele więcej materiałów, niż wymagał tego zakres prac. Z ustaleń radnych wynika, że kupiono tonę kleju do terakoty, z którą nie wiadomo co się stało. Nie znany jest również los dwóch odtwarzaczy mp3 zakupionych na konkurs wiedzy o bezpieczeństwie, który się nie odbył.
W końcowych wnioskach protokołu rewizorzy wnioskują o wdrożenie postępowania wyjaśniającego w przedmiocie szczegółowego rozliczenia materiałów budowlanych zakupionych i zagospodarowanych do remontów w świetlicach wiejskich. Radni obligują również burmistrza do wystąpienia do Wiesławy Romejko o zwrot 448 zł za bezcelowo zakupione odtwarzacze. Według radnych dwa wyżej wymienione fakty oraz przekroczenie wydatków o ponad 5 tys. zł powinny zostać zgłoszone do rzecznika dyscypliny finansów publicznych. Dwa ostatnie punkty dotyczą przestrzegania poprawności rozliczeń finansowych i prawidłowego obiegu dokumentów.
W czasie prac komisji równolegle toczyło się postępowanie wszczęte przez burmistrza w stosunku do szefowej alkoholówki. Po odejściu Wiesławy Romejko na zwolnienie burmistrz Ryszard Sola skierował materiały do prokuratury w Łobzie.
- W razie postawienia przez prokuraturę zarzutów pani Wiesławie Romejko, zostanie ona zwolniona z pracy w trybie dyscyplinarnym – zapowiada burmistrz Ryszard Sola. - Nie mogę dopuszczać do sytuacji, w której nadwerężane jest dobre imię urzędu, a mieszkańcy tracą zaufanie do swoich władz. -
Przesłane przez burmistrza Ryszarda Solę zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczące wydatków „alkoholówki” przysporzy łobeskiej prokuraturze sporo pracy. W sprawie jako pierwsi przesłuchani zostaną radni z komisji rewizyjnej badający tę sprawę. Stanowisko radnych z komisji jest dość jednoznaczne w tej sprawie i w uzasadnieniu do nieudzielenia absolutorium dotyczącego wykonania budżetu za 2006 rok twierdzą wręcz, że „w tym dziale doszło do wielu nieprawidłowości, łącznie z przywłaszczeniem mienia”. Kto miał to mienie przywłaszczyć, ustali prokuratura, która jak na razie bada czy doszło do takiego czynu. Całkiem możliwe, że po przesłuchaniu radnych prokuratura przesłucha pracowników świetlic i urzędników związanych z funkcjonowaniem funduszu alkoholowego, w tym byłego wiceburmistrza Ryszarda Solę, będącego w poprzedniej kadencji pełnomocnikiem gminnym do spraw profilaktyki oraz skarbnika gminy.
- Jestem za tym, by sprawę zbadano i wyjaśniono dogłębnie – twierdzi poprzedni wiceburmistrz Ryszard Sola. - Jeszcze pod koniec kadencji próbowaliśmy ze skarbnikiem pewne sprawy wyjaśniać, jak choćby kwestię zakupu odtwarzaczy, niestety, nie otrzymaliśmy żadnych wyjaśnień ze strony pani Romejko. - powiedział. (gp)
Pani mówi że to jest kobieta bez ambicji, honoru a Pani jaka jest! Żeby pani jeszcze tak daleko zaszła to będzie dobrze a nie plecie same bzdury ! A pan redaktor widocznie się nudzi !