(ZŁOCIENIEC) Nad jeziorem Rakowo, nad tym bliżej ulicy Drawskiej, było kąpielisko. Jak pamiętamy zostało zaniechane bodajże jeszcze na początku lat siedemdziesiątych, albo nieco wcześniej. Tygodnik słyszał, że za Niemca dno jeziora akurat w miejscu kąpieliska było wyłożone kafelkami. Wniosek z tego, że Rakowo było niegdyś nawet jakby i basenem.
Pamiętamy, że w obu jeziorkach swego czasu była ryba. Hodowano tam też i karpie. Nieprawdopodobnie dorodne sztuki można było obserwować z mostku między jeziorkami, nad łącznikiem obu tafli wód. Potem i ten zamysł zatarł czas.
Radna stamtąd, Grażyna Kozak, mówi: - Moja propozycja nie jest na ten rok. Podaję do planu na czas jednak nie tak odległy. Proponuję, abyśmy wszczęli przygotowania do uruchomienia nad jednym z jezior Rakowo plaży dla tamtejszych mieszkańców. Kanalizacja na ulicy Kaszubskiej jest już zrobiona. Ścieki do jeziora nie spływają. Jeziorko jest przepływowe. Dopływa doń woda ze źródełka. Ruch wody na bieżąco oczyszcza wodę. Trzeba powycinać chaszcze. Uporządkować brzeg. Nie mówię tu, że jest to propozycja na ten, czy nawet na przyszły rok. Podaję tę propozycję w kontekście naszego wieloletniego gospodarzenia na tym terenie. Na początek proszę byśmy pomyśleli o posprzątaniu tam. Pamiętam czasy, kiedy nie było gdzie latem stopy postawić nad jeziorem. Kocyk przy kocyku, pan przy pani, rodzina przy rodzinie. To przecież nie tylko najbliżej Złocienca, ale w samym mieście przecież. Gdzie tak jest w świecie? Jeziorko już nie będzie zanieczyszczane, będzie czyste. Proszę o gospodarzenie na nim, i na jego brzegu. -
Propozycję podchwyciła przewodnicząca Rady Urszula Ptak.
- Tam przed wojną była przepiękna plaża. W ogóle cała okolica jest szczególnej urody. Do tego niegdyś z odpowiednią infrastrukturą rekreacyjną. Z atrakcyjnym parkiem. Ci z Państwa, którzy byli na spotkaniu z panem Leszczełowskim dowiedzieli się, że Góra Rakowska, właśnie tam, z niej to początek swoich dziejów bierze nasze miasto.
(oma)