(DRAWSKO POM.) (DRAWSKO POM.) Przez pięć dni, licząc od początku zeszłego tygodnia, panowały iście egipskie ciemności na osiedlu przy ul. Złocienieckiej i Sadowej. Dokładnie już za LO, przechodząc między blokami można było, mimo znajomości drogi i nowej nawierzchni, potknąć się o niejeden krawężnik. Warunki takie są wprost wymarzone dla złodziei, którzy zdążyli już kiedyś zaznaczyć swoją obecność, okradając w nowo wybudowanym bloku piwnice i mieszkania. Po dwóch dniach ciemności zdecydowałem się zatelefonować do pogotowia energetycznego i zgłosić awarię. To, co usłyszałem od dyżurnego było dla mnie prawdziwym zaskoczeniem.
- UMiG przejął całe oświetlenie drogowe i został tym samym jego zarządcą. Swoje działanie argumentował w następujący sposób: „My płacimy za oświetlenie dróg i ulic, wobec tego oświetlenie jest nasze”. No to, żeśmy im to przekazali. Teraz widzi pan, skutki są takie, jak widać. - mówił pracownik.
– Jak na razie to nic nie widać, bo jest ciemno jak diabli. - mówię.
Dyżurny – Zgadzam się z panem. My możemy to naprawić, nie mówię, że nie, tylko warunek jest taki, że zleci nam to urząd miasta i zapłaci za usługę. Skoro jest to ich oświetlenie, to dlaczego my mamy naprawiać je za darmo?
– No tak, ale skoro ja płacę podatki, to w takim razie mogę wymagać, żeby to za co płacę, było mi udostępnione. - odrzekłem.
Dyżurny – Ja pana rozumiem, ale naprawdę nie jestem w stanie panu pomóc. Nie mogę pracować za darmo i narażać firmy, w której pracuję na straty.
– W takim razie o tej godzinie (21:30) nikt mi nie pomoże. Mogę po prostu pocałować się w nos. - byłem już poirytowany.
Dyżurny – Niestety, ale dokładnie tak. Jeżeli burmistrz ma pieniądze na nową halę sportową, powinien znaleźć pieniądze na naprawę kabla. Pan nie jest pierwszym, który do nas dzwoni w tej sprawie. Wiem, że nie świeci cała Sadowa. Ja też byłbym zły, gdybym miał ciemno przed własnym domem, ale proszę mi wierzyć, ja nic nie mogę zrobić. Proszę zwrócić się do burmistrza. Jeżeli dostaniemy zlecenie, postaramy się jak najszybciej usunąć awarię.
Nie udało nam się ustalić, kiedy dotarło zlecenie do energetyki. Trudna do ustalenia okazała się też przyczyna tak długiej zwłoki. Nieoficjalnie mówi się o zaległościach finansowych urzędu wobec energetyki lub o metodzie na oszczędzanie zużycia energii.
Końca ciemności jeszcze nie widać, choć bardzo się rozjaśniło. Ciemności panują tylko pomiędzy blokami przy ul. Złocienieckiej o numerach 31A oraz nowo wybudowanym 31B. Przyczyną, jak nieoficjalnie dowiedział się reporter TPD, jest awaria kabla, który w najbliższych dniach powinien być wymieniony. Pracownicy ENERGI S.A. już działają i to skutecznie. (mim)