(ŚWIDWIN) Poniżej publikujemy dwa głosy w sprawie toczącego się sporu o dofinansowanie klubu Spójnia Świdwin. Po wcześniejszym artykule na ten temat głos zabrał burmistrz Świdwina Jan Owsiak. Poprosiliśmy również o wyjaśnienie prezesa klubu Stefana Basiowa.
Odpowiedź Burmistrza Świdwina na artykuł.
Świdwin 3.02.2014 r.
Redaktor Naczelny Wieści Świdwińskich Pan Kazimierz Rynkiewicz
Szanowni Państwo
W piśmie z dnia 23 stycznia 2014 roku Pan Stefan Basiów informuje o rezygnacji ze stanowiska prezesa Klubu Sportowego „Spójnia”. Jako przyczynę podaje konflikt z burmistrzem i odmowę przyznania dotacji finansowej na rok 2014. Ponieważ znacząco mija się to z prawdą, pragnę udzielić stosownego wyjaśnienia.
Przydzielanie dotacji dla organizacji społecznych nie ma nic wspólnego z dobrą wolą burmistrza lub jej brakiem. Odbywa się na podstawie konkursów, do których organizacje przystępują na równorzędnych zasadach. Powodem odrzucenia wniosku „Spójni” (oraz siedmiu innych wnioskodawców) były błędy formalne we wniosku. Ponadto klub nie złożył sprawozdania za poprzedni rok. Za rzetelne wypełnienie tych procedur odpowiada prezes klubu. Nie dał mi wyboru. Nie mogę przecież łamać przepisów obowiązujących przy przydzielaniu dotacji, ponieważ grozi za to dyscyplina finansowa. Mimo tych ewidentnych uchybień, nie przekreśliłem jednak „Spójni”. Ogłosiłem kolejny konkurs, aby dać szansę poprawienia oferty i złożenia tym razem prawidłowego wniosku, bez błędów formalnych.
W swoim liście otwartym Pan Stefan Basiów pisze, że „Spójnia” jest klubem miejskim. Tu właśnie popełnia podstawowy błąd w rozumowaniu. „Spójnia” nie jest „klubem miejskim” i nie ma żadnego powodu, aby była traktowana na specjalnych warunkach. Jest jedną z 24 świdwińskich organizacji ubiegających się o dotację z kasy miejskiej. W ubiegłym roku klub otrzymał 35 procent wszystkich środków przeznaczonych w budżecie na dotację dla 12 stowarzyszeń rekreacyjnych i sportowych - absolutnie najwięcej spośród wszystkich. W żaden sposób nie przekłada się to na wyniki klubu. „Spójnia” znajduje się na dole tabeli. Warto także podkreślić, że za poprzedni rok „Spójnia” nie wykorzystała kwoty 7 898, 86 złotych.
Mój konflikt z panem Basiowem dotyczy zupełnie innej sfery. Ustawodawca zadbał właśnie o to, aby takie lokalne konflikty nie miały żadnego wpływu na przydział dotacji dla organizacji. Służą temu odpowiednie przepisy, których naruszać nie mogę.
Burmistrz Świdwina Jan Owsiak
Do wiadomości: Przewodniczący Rady Miasta, Starosta Świdwiński, Wieści Świdwińskie, Głos Koszaliński, K.O.Z.P.N., Przegląd Sportowy.
* * *
Wyjaśnienie Prezesa „Spójni”
Redaktor Naczelny Wieści Świdwińskich Pan Kazimierz Rynkiewicz
Wyjaśnienie
Szanowny Panie Redaktorze pragnę wyjaśnić, że nieprawdą jest, że Klub sportowy „Spójnia” nie złożył sprawozdania za poprzedni rok. Zgodnie z przepisami termin na złożenie sprawozdania został określony do dnia 31 stycznia roku następnego. Takie sprawozdanie złożyłem do Urzędu Miasta w Świdwinie w dniu 31.01.2014 r. Jest dla mnie niezrozumiałe, dlaczego tak Pan Burmistrz twierdzi. Wyjaśniam ponadto, że przyczyną odrzucenia naszego wniosku o dotację był błąd pisarski, zamiast wpisać stan merytoryczny wpisano stan organizacyjny. Po poprawieniu tego błędu wniosek o dotację został złożony ponownie.
Wyjaśniam również, że Klub Sportowy „Spójnia” od zawsze był klubem miejskim. Klub nasz reprezentuje naszą społeczność miejską. Na koszulkach zawodnicy mają napis „Spójnia Świdwin”. W zarządzie Spójni zawsze Prezesem lub wiceprezesem był Burmistrz lub jego zastępca. Niezrozumiałe jest dla mnie odcięcie się naszych władz od naszych problemów. Zamiast nas wspierać, pomagać w osiąganiu dobrych wyników sportowych , zarzuca nam się, że jesteśmy na końcu tabeli. W piśmie do Rady Miasta szczegółowo opisałem problem naszego klubu i to wszystko co zastałem w momencie przyjęcia funkcji Prezesa.
W kwestii naszego rozliczenia za poprzedni rok pragnę wyjaśnić, że w sprawozdaniu, które przekazałem Panu Burmistrzowi w dniu 31.01.2014 r. na stronie 7 w uwagach jest zapis, że kwota dotacji w wysokości 7.898,86 zł podlega zwrotowi. Powodem zwrotu tej kwoty jest to, iż Spójnia zapłaciła za sprzęt sportowy za poprzedniego zarządu (2012 r.) oraz za zaległe rozegrane mecze (wszystkie na wyjazdach) z opłatą sędziowską. W związku z tymi wydatkami wystąpiła nadwyżka co zostało uwzględnione w sprawozdaniu za 2013 rok, dlatego ta kwota podlega zwrotowi do Urzędu Miasta.
Mam powód do radości, że chłopcy grający w juniorach młodszych chodzący do gimnazjum w ostatnim czasie w biegach przełajowych zajęli mistrzostwo województwa zachodniopomorskiego. Chłopcy ci na codzień trenują w naszym klubie i to cieszy, że jakaś cząstka nabytych umiejętności w czasie treningu w naszym klubie przyczyniła się do tego sukcesu.
Nasz klub postawił na młodzież, tymczasem w seniorach średnia wieku nie przekracza 20,5 roku. Jest to problem, że ci młodzi chłopcy muszą rozegrać kilkanaście meczów, aby móc reprezentować „Spójnię” w seniorach.
Klub Sportowy Spójnia został przejęty z dużymi problemami. Brak było planowania treningów oraz właściwego prowadzenia szkolenia. To wszystko wymaga czasu i dobrej atmosfery i pomocy ze strony władz miejskich. Tymczasem jest odwrotnie, władze naszego grodu wręcz twierdzą, że Klub Sportowy „Spójnia” nie jest klubem miejskim i to boli, nie tylko mnie, ale i wielu zacnych działaczy i zawodników z poprzednich lat, a w szczególności naszych wiernych kibiców.
Ze sportowym pozdrowieniem
Prezes Klubu Sportowego „Spójnia” Stefan Basiów
* * *
Od Redakcji
Można tylko wyrazić nadzieję, że ponowny konkurs zostanie rozstrzygnięty z pożytkiem dla klubu. Można przecież, w przypadku jakichś braków, wezwać klub do uzupełnienia dokumentów.
Obaj panowie różnie pojmują miejsce klubu w mieście. Formalnie klub nie jest „miejski”, bo nie podlega pod urząd, lecz jest stowarszyszeniem, ale też trzeba się zgodzić z prezesem Basiowem, że jest miejski w sensie społecznym, bo grają w nim świdwinianie. Z kolei burmistrz Jan Owsiak niesłusznie wiąże przyznawane dotacje z osiąganymi wynikami klubu, gdyż przeznacza pieniądze na sport i kulturę fizyczną, a nie na wyczyn. Z drugiej strony nie da się „zrobić” wyników w sporcie w rok. To nie udało się jeszcze nikomu. Sport to także praca wychowawcza z młodzieżą, dlatego warto przeznaczać na ten cel pieniądze.
Panie Burmistrzu czepia się Pan o błędy formalne i zasłania się przepisami - ale podłączenie prądu z oświetlenia miejskiego do kościoła i ogrzewanie kościoła oraz plebani z naszych podatków to było zgodnie z przepisami. W naszym mieście sport i wychowanie młodzieży zniszczył Pan wraz ze swoją świtą radnymi, dla siebie to macie pieniądze i umiecie sobie przeznaczać, ale na rozwój sportu w naszym mieście to zasłania się Pan przepisami i błędami w sprawozdaniu. Pamiętam w naszym mieście odległych latach prężny sport taki jak kolarstwo, boks pod nazwą "Skrzydlaci" byli znani bokserzy Chmielewski, Czajkowski który występował w kadrze Polski i Zarzycki Pan w tym czasie był za młody aby pamiętać dobrze zrozumiały sport w naszym mieście. Panie Burmistrzu przypominam, że przez sport rozwija się miasto i jego gospodarka. Klub sportowy przypominam Panu był zawsze miejski i tego nie zmieni nikt. Jestem mieszkańcem tego miasta od roku 1949 i nie pozwolę aby Pan zniszczył sport w naszym społeczeństwie - nie jest pan wiecznym na tym stanowisku i ma Pan służyć społeczności Świdwińskiej taka jest wola wyborców. Stary mieszkaniec Grodu Świdwińskiego.