W numerze z dnia 23 marca 2009 r. został opublikowany list osoby, która podpisała się jako „Zatroskana”. W liście tym znalazło się szereg zarzutów, pomówień i nieprawdziwych bądź nieścisłych informacji dotyczących pracowników, Zarządu Spółki „Uzdrowisko Połczyn” S.A. jak również samej Spółki. Zarząd Spółki „Uzdrowisko Połczyn” S.A. czuje się w obowiązku bronić dobrego imienia Spółki, które na skutek listu osoby nie mającej odwagi cywilnej podpisać się z imienia i nazwiska pod swoim pismem zostało zagrożone. Zarząd Spółki nie zamierza polemizować z nieprawdziwymi i krzywdzącymi osoby kierujące Spółką stwierdzeniami dotyczącymi oceny ich pracy, a jedynie pragnie odnieść się do nieprawdziwych informacji zamieszonych w opublikowanym liście.
Zarząd Spółki kategorycznie i jednoznacznie podnosi, że w żaden sposób nie faworyzuje i nie popiera któregokolwiek z kandydatów do Rady Nadzorczej Spółki. Przede wszystkim należy stwierdzić, że Zarząd Spółki nie posiada instrumentów mogących wpływać na wybór dokonany przez pracowników. Żaden z Członków Zarządu ani oficjalnie ani nieoficjalnie nie wypowiadał się na temat osób, które kandydują do Rady Nadzorczej. Co więcej, termin zgłaszania kandydatów do Rady Nadzorczej upłynął w dniu 20 marca 2009 r., a tym samym w czasie pisania listu przez „Zatroskaną” nie było jeszcze ostatecznie wiadomo, kto będzie kandydował. Z samej treści listu nie wynika też, w jaki sposób Zarząd ma ingerować w wybory, czy też nakłaniać pracowników do poparcia którejkolwiek z kandydatur. Twierdzenie, że czyni tak przyznając pracownikom premie, na marginesie uzgodnione z wszystkimi działającymi na terenie Spółki związkami zawodowymi, jest tak kuriozalne, że nie wymaga komentarza.
Dla rozwiania wszelkich obaw należy przypomnieć, że wybory członków Rady Nadzorczej wybieranych przez pracowników Spółki przeprowadzane są w głosowaniu tajnym, jako bezpośrednie i powszechne. Wybory przeprowadza Komisja Wyborcza, powołana przez Radę Nadzorczą (w tym Panią Marię Falińską i Panią Ewę Papis) spośród pracowników Spółki, co gwarantuje ich rzetelnie przeprowadzenie.
Tym samym każdy z pracowników będzie mógł poprzeć wybranego przez siebie kandydata, a Zarząd Spółki nie tylko, że nie miał na to wpływu, ale nawet nie będzie wiedział, na kogo zagłosował dany pracownik.
W tej sytuacji należy stwierdzić, że to nie Zarząd Spółki, a osoba podpisana jako „Zatroskana” chce wpłynąć na wybory, dezawuując część osób kandydujących do Rady Nadzorczej. Data opublikowania listu, uniemożliwiające w praktyce złożenia odpowiedzi przed wyborami do Rady Nadzorczej, wskazuje na celowe działanie jego autora. Z treści listu jednoznacznie wynika, którzy kandydaci do Rady Nadzorczej cieszą się poparciem „Zatroskanej”. Przedstawienie pozostałych kandydatów przez podanie tylko ich imion i pierwszych liter nazwiska, tak jak podaje się dane osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa, a także zasugerowanie, że pochodzą z „układu” tworzonego przez Zarząd, ma na celu ich zdyskredytowanie. Proszę zwrócić uwagę, że autor listu nie polemizuje merytorycznie z pomysłami poszczególnych kandydatów na dalszy rozwój Spółki, a jedynie stara się ich oczernić.
Drugim tematem, którego nie można pozostawić bez odpowiedzi, jest kwestionowanie przez autora listu kwalifikacji zawodowych członków zarządu. Przede wszystkim należy stwierdzić, że przepisy powszechnie obowiązujące jednoznacznie wskazują, jakie wykształcenie powinny posiadać osoby zasiadające w Zarządzie Spółek Skarbu Państwa. Osoby wchodzące w skład Zarządu Spółki „Uzdrowisko Połczyn” S.A. kryteria te spełniają. Ponadto należy wskazać, że zarówno Prezes jak i Członek Zarządu zostali wybrani w wyniku konkursu przeprowadzonego przez Radę Nadzorczą spośród wielu kandydatur. Wysokie kompetencje i kwalifikacje obecnego Zarządu potwierdza także obecny wynik finansowy Spółki, który, jak stwierdza to sama „Zatroskana”, jest w chwili obecnej bardzo dobry. Zarząd Spółki nie zamierza umniejszać zasług byłego Prezesa, ale nie można nie dostrzec, że od jego odwołania, które nastąpiło latem ubiegłego roku, minęło już sporo czasu (negocjacje kontraktów na 2009 rok odbyły się w miesiącu październiku i listopadzie 2008r.) i bez sprawnego zarządzania przez ten okres Spółka nie osiągnęłaby obecnej pozycji.
Kolejnym tematem, który został poruszony przez „Zatroskaną” jest polityka kadrowa Zarządu Spółki. Przede wszystkim należy stwierdzić, że wszelkie decyzje Zarządu są podejmowanie dla dobra i w interesie Spółki. Zdecydowana większość osób zatrudnionych czy to przez p. Michela czy to p. Saka w dalszym ciągu pracuje na dotychczasowych stanowiskach. „Zatroskana” w swoim liście przywołuje i opisuje sprawy p. Danuty Pilip, Joanny Marchewki, Anny Kopacz, Jana Janczewskiego i Jacka Dyka. W ocenie Zarządu sprawy każdej z tych osób winny być rozpatrywane indywidualnie. Część z tych osób nadal pracuje w Spółce. Jednakże zdaniem Zarządu gazeta nie jest miejscem na prowadzenie debaty na temat poszczególnych osób, szczególnie w sytuacji, gdy ani Zarząd ani też „Zatroskana” nie posiadają do tego zgody samych zainteresowanych. Należy jednak stwierdzić, że nie bez znaczenia jest fakt, iż wszystkie decyzje personalne mogą przecież być zakwestionowane przez samego zainteresowanego. Pracownik taki może złożyć stosowny pozew do sądu pracy, może poskarżyć się Inspekcji Pracy czy też zwrócić się o pomoc do jednego z czterech związków zawodowych działających w Spółce. Tymczasem żadna ze wskazanych powyżej osób nie skorzystała z tego prawa uznając najwidoczniej, że decyzja Zarządu była właściwa i zgodna z prawem. Już chociażby z tego względu zarzuty „Zatroskanej” należy uznać za gołosłowne i nieprawdziwe.
Ostatnią kwestią, do której Zarząd Spółki chciałby się odnieść, jest poruszony przez „Zatroskaną” problem braku reakcji właściwych organów na rzekome nieprawidłowości w Spółce. Nie jest prawdą, że Spółki nie kontroluje Inspekcja Pracy. Od czasu powołania nowego Zarządu miało to już kilka razy miejsce. Również w tym roku kalendarzowym. To, że Inspekcja nie dostrzega większych nieprawidłowości w działaniach Spółki nie może być zarzutem kierowanym przeciwko Zarządowi, ale wręcz wskazuje na jego prawidłowe funkcjonowanie. Należy również pamiętać, że działania Zarządu są obserwowane zarówno z jednej strony przez Radę Nadzorczą, a z drugiej strony przez cztery działające na terenie Spółki związki zawodowe. Gdyby więc Zarząd podejmował bezzasadne czy wręcz bezprawne decyzje, albo też w inny sposób łamał obowiązujące prawo, to organy te z pewnością zareagowałyby. Tymczasem Zarząd z Radą Nadzorczą i związkami zawodowymi zgodnie współpracuje dla dobra Spółki.
Mając powyższe na uwadze należy stwierdzić, że przeprowadzony przez „Zatroskaną”, osobę nie mającą odwagi podpisać się pod swoim własnym listem, atak na Zarząd Spółki i część kandydatów na członków Rady Nadzorczej jest jedynie próbą wpłynięcia na planowane wybory. Podniesione bowiem w omawianym liście zarzuty nie polegają na prawdzie i nie zostały poparte żadnymi merytorycznymi argumentami.
Z poważaniem
Prezes Zarządu Jan Koman.
Członek Zarządu Paweł Hryciów.
Nieudolny zarząd z nadania partyjnego. Kto by pomyślał, że ktoś po filologii polskiej będzie prezesem Uzdrowiska. PLATFusy. Jak chcecie obsadzać Polskę swoimi cieciami, to niech oni chociaż będą kompetentni w swojej dziedzinie. Poprzedni prezes Michel nie miał żadnej legitymacji partyjnej. Zdołał sam zarządzać spółką, bez powoływania członka zarządu. Wyciągnął Uzdrowisko z dna, z milionowych długów, sam. Pomimo, iż nie raz mu grożono i kłody pod nogi rzucano. To był prawdziwy menedżer.
Zgadzam się z Jackiem. Pracownicy wiedzą swoje. Sam jestem pracownikiem Uzdrowiska.
~Jacek
2009.05.12 12.07.29
Jasne -tylko winni się tłumaczą..a pracownicy narzekaja na nowy zarząd...i to bardzo...