(ZŁOCIENIEC). Oldboje Olimpu mecze rozgrywają na stadionie przy ulicy Czaplineckiej na sztucznej trawie. Piłka sama klei sie do nogi, podania znajdują adresatów, piłki do siatki bramek mkną bez pudła, precyzyjnie. Gra jest bardziej składna od tej na trawie, a i biega się łatwiej. Jednak, nic nie zastąpi prawdziwej trawy, jej śliskości, koloru i zapachu. No, i miękkości. Prawie, że czułości.
Minionej soboty Olimp u siebie zagrał ze starszymi chłopakami z Drawy Drawsko Pomorskie. Strzelił sześć bramek, stracił trzy. Wygrał akurat tego samego dnia, gdy regularna drużyna Olimpu, z piątej ligi, została rozbita w puch w Drawsku Pomorskim w meczu z Drawą Drawsko Pomorskie aż 6:0. - Tego nigdy w historii Złocieńca jeszcze nie było – mówili kibice.
Mecz oldboyów oglądała nieliczna grupka kibiców, którzy z Olimpem są zawsze i wszędzie. Kilku starszych panów, tylko nieliczna młodzież. Dla choćby chwili spędzonej w takim towarzystwie, warto przychodzić na stadion przy ulicy Czaplineckiej. Ano właśnie, ni stąd, ni zowąd, mamy już w Złocieńcu dwa stadiony piłkarskie i nie tylko. Z samym futbolem cienko jak nigdy i to na wszystkich frontach. Długo tak?
Tadeusz Nosel