Skład Sarmaty: Brodowicz -Jaszczuk, Pacelt, Anulicz (75 Gudełajski), Mikołowski, Dzierbicki, Surma (46 Dudek), Kamiński, Kieruzel, Padziński, Bonifrowski oraz M.Kamiński, Skrobiński, Złęcki. Trener Tomasz Surma.
Iskierka - Koziński, Palacz, Stefanik, Jakubczak, Piczak, Jankowski, Jędrzejewski, Garzyński, Jakubczak, Cytowicz, Piotrowski oraz Koziński T.
Żółte kartki - Jakubczak, Piczak, Garzyński, Piotrowski - Iskierka.
Bramki: 30\' - Jakubczak Piotr dla Iskierki; 75\' - Padziński Damian dla Sarmaty.
W meczu 12 kolejki klasy okręgowej, na stadionie w Dobrej, Sarmata podejmował Iskierkę Szczecin Śmierdnica.
Hit 12 kolejki zakończył się wynikiem remisowym 1:1 (0:1). Bramki dla swoich drużyn zdobyli: Piotr Jakubczak - 30 min dla Iskierki; natomiast wyrównującego gola dla gospodarzy zdobył Damian Padziński w 75 min.
Iskierka, która jest liderem, liczyła na zwycięstwo, gdyż Sarmata zajmujący 3 miejsce po 11 kolejkach, w ostatnich meczach nie grał najlepiej.
Spotkanie rozpoczęło się od obustronnych ataków, z lekką przewagą Sarmaty, choć dopiero od około 15 minuty można było zauważyć, że obu zespołom zależy na „zgarnięciu” w tym dniu kompletu punktów. W pierwszej odsłonie gry klarowniejsze sytuacje mieli zawodnicy Sarmaty, min. Padziński i Kamiński po dwie, ale w ich grze brakowało ostatniego podania lub też odwagi, aby celnie strzelić na bramkę Kozińskiego.
Akcje, które przeprowadzali zawodnicy gospodarzy najczęściej „wyjaśniali” obrońcy Iskierki. W 30 min. meczu kibice doczekali się pierwszego gola. Dośrodkowanie z prawej strony Cytowicza do Piotrowskiego, ten odegrał do Piotra Jakubczaka, który umieścił piłkę w „okienku” bramki gospodarzy. Zawodnicy Iskierki zamiast „iść za ciosem”, pozwolili, aby do końca pierwszej połowy gra się wyrównała.
Po przerwie od razu inicjatywę w grze objęli goście ze Szczecina. W 55 min. dośrodkowaną przez Cytowicza piłkę przejmuje Piotr Jakubczak, lecz w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Sarmaty niemiłosiernie pudłuje! Pięć minut później, dokładnie kopia sytuacji sprzed chwili: Cytowicz - Jakubczak, ale piłka trafia w słupek. Następną bramkową szansę miał Radosław Cytowicz. Otrzymał podanie od Piotrowskiego, udanym zwodem pozwolił bramkarzowi na „położenie się”, lecz dryblując pogubił się podając piłkę do rąk golkipera Sarmaty. To nie koniec akcji Iskierki. Kolejną „setkę” zmarnował Robert Piotrowski. Cytowicz wbiegł w pole karne, odegrał do wspomnianego Piotrowskiego, który oddał strzał z 7 metra, niestety obok bramki.
Jak mówi stare porzekadło - niewykorzystane sytuacje mszczą się. Widząc nieporadność pod swoją bramką, do „głosu” postanowili dojść gospodarze, którzy zaczęli coraz groźniej atakować. Niestety ponownie brakowało ostatniego podania, a akcje kończyły się głównie na obrońcach Iskierki. Dopiero akcja w 75 min. przyniosła wyrównanie. Dośrodkowanie z prawej strony zawodnika Sarmaty, strzelając na raty, na bramkę zamienił Damian Padziński. Jego uderzenie głową obronił Koziński, jednak przy dobitce był już bezradny.
Gospodarze nie zamierzali zacząć się bronić. Iskierka ograniczała się do kontr. Po jednym z takich ataków strzał głową Stefanika wylądował na poprzeczce gospodarzy. Końcówka meczu to seria rzutów rożnych gospodarzy. W ostatniej minucie, właśnie po rzucie rożnym, strzał głową wybija z linii bramowej Jankowski, a silną dobitkę po koźle Dudka z 10 metrów doskonale broni Piotr Koziński.
Mecz na szczycie kończy się remisem. Juniorzy Sarmaty pokonali Iskierkę 8:0.W kolejny meczu Sarmata zmierzy się na wyjezdzie z Fagusem Kołbacz. Będzie to mecz na przełamanie,bo Sarmata nie odniusł już od 4 kolejek zwycięstwa. (dd)