Z dowódcą 1 Brygady Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie gen. bryg. pil. Andrzejem Andrzejewskim rozmawia Adam Sypniewski.
Adam Sypniewski: Jest pan dowódcą 1 Brygady Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie...
Gen. Andrzej Andrzejewski: Tak, od 11 listopada 2006 r. podlegają mi cztery bazy lotnicze, cztery eskadry lotnictwa taktycznego oraz jeden batalion usuwania zniszczeń lotniskowych.
- 1 Brygada w tak znacząco rozszerzonej strukturze funkcjonuje od niedawna. Jaki wpływ miały te zmiany na jej charakter działania oraz na zmianę znaczenia i rangę Garnizonu Świdwin?
- Na dzień dzisiejszy można ująć to ten sposób - obecnie w Siłach Powietrznych istnieją trzy brygady lotnicze, w tym dwie lotnictwa taktycznego w Świdwinie i Poznaniu, oraz jedna brygada lotnictwa transportowego w Powidzu. Jest to wynik zmian reorganizacyjnych przebiegających w siłach zbrojnych, w ramach których 1BLT przejęła zadania oraz jednostki wojskowe po 2 Korpusie Obrony Powietrznej w Bydgoszczy. O zakresie działania i randze brygady świadczy rozmieszczenie podległych jednostek w Mińsku Mazowieckim, Malborku, Mirosławcu, Świdwinie i Elblągu. Jest to zatem połowa Polski.
Ponadto zadania, które realizujemy wykonywane są również poza granicami kraju, w ramach ćwiczeń międzynarodowych w tym: Elite, Bold Avenger czy Lone Eider. Ćwiczenia międzynarodowe przeprowadzane są również w oparciu o lotniska 1BLT. Przykładem jest ćwiczenie przeprowadzone na terenie 21 Blot w Świdwinie pod kryptonimem Striela I z Siłami Powietrznymi Słowacji. Zawsze przyjazd zagranicznych gości, oprócz aspektu wojskowego, zawiera takie elementy ich pobytu, które promują Garnizon i miasto Świdwin w świecie.
- Dowodzenie tak złożonym i ważnym dla bezpieczeństwa kraju związkiem taktycznym to duża odpowiedzialność?
- Oczywiście, że tak, ale w Siłach Powietrznych nic nie dzieje się przypadkowo. Proces przygotowania i weryfikacji kadry dowódczej istnieje od lat. Przykładem tego jest przebieg mojej służby wojskowej na kolejnych stanowiskach: począwszy od starszego pilota, dowódcy klucza, dowódcy eskadry, dowódcę pułku, potem w brygadzie: starszego inspektora bezpieczeństwa latania, szefa szkolenia, zastępcę a teraz dowódcę brygady. Na wszystkich tych stanowiskach byłem oceniany i weryfikowane były moje umiejętności. Dzisiaj, gdybym powiedział, że nie jestem przygotowany do dowodzenia brygadą to świadczyłoby tylko źle o moich przełożonych.
- W jaki sposób postrzega pan relacje, które niewątpliwie istnieją pomiędzy Garnizonem Świdwin a jego najbliższym cywilnym otoczeniem?
- Świdwin to miejsce szczególne. Nie chciałbym wracać tutaj do wieloletniej historii garnizonu, jednak to dobrze świadczy o społeczności lokalnej i jej władzach, że postrzegają właściwie funkcjonowanie i życie ludzi w mundurach. Z drugiej strony mamy przykład Krzesin, gdzie kiedyś latały samoloty Mig-21, które niewiele mniej hałasowały niż obecnie F-16, a teraz nagle okazuje się, że stanowi to problem. Nie widzę takiego problemu w Świdwinie i jest to szczególny objaw właściwego podejścia, uczciwości władz lokalnych i społeczeństwa, które dostrzegają obopólne korzyści wynikające z pobytu wojska na terenie miasta.
- Czy mógłby pan przybliżyć, jeśli nie jest to tajemnicą, perspektywy dalszego funkcjonowania naszego garnizonu?
- Zagrożeń co do dalszego funkcjonowania nie ma i jak na razie nie widać. Przyszłość garnizonu związana jest z techniką lotniczą eksploatowaną przez jednostki lotnicze 1 BLT. W Garnizonie Świdwin na dzień dzisiejszy jest to samolot Su – 22, a w przyszłości jego następca. Eksploatacja samolotu Su – 22 planowana jest do roku 2012. Dzisiaj mówi się o tym, że okres jego wykorzystania może zostać wydłużony. W dużej mierze zależy to od nas, od umotywowania jego przydatności w procesie szkolenia jako pośredniego etapu do latania na samolotach wysokomanewrowych, czyli F-16, no i oczywiście od naszych techników odpowiedzialnych za żywotność samolotu. Garnizon zagrożony także nie jest choćby z racji na wspomnianą wcześniej przychylność lokalnego społeczeństwa.
- Oprócz pełnienia obowiązków dowódcy 1 Brygady oraz dowódcy Garnizonu Świdwin uczestniczy pan także w realizacji innych zadań.
- Tak, niedawno byłem członkiem delegacji Ministra Obrony Narodowej w Indiach. Mój pobyt w Indiach dotyczył współpracy wojskowej pomiędzy Polską a tym krajem. Współpraca taka istnieje od lat, są to min. samoloty Ts – 11, tam eksploatowane, które oblatywali polscy piloci. Dzień dzisiejszy to nie tylko samoloty, to także czołgi i inne rodzaje uzbrojenia. Udział w delegacji wiązał się z ciężką pracą w stolicy Indii Delhi oraz w Bangalore - ok. 1800 km na południe od stolicy. Nie była to wycieczka.
Kolejny mój wyjazd w tym roku to udział w kursie oficerów flagowych w NATO DEFENSE COLLEGE w Rzymie. Jest to szkoła dla generałów, ambasadorów i attache wojskowych. Ponad 30 osób na kursie, kurs szczególny, jeden z lepszych organizowanych w ramach struktur NATO. Jest to przykład potwierdzający zasadę ustawicznego kształcenia - generał także musi się wciąż uczyć.
Uczestniczyłem również wraz z pilotami jednostek lotniczych 1 BLT w ćwiczeniach min. w Niemczech i Norwegii.
- Nawiązując do wcześniejszej wypowiedzi pana generała – wzrosła ranga Garnizonu Świdwin – jakie ma to znaczenie i konsekwencje dla miasta.
- Funkcja naszego garnizonu, jako miejsca lokalizacji Dowództwa 1 Brygady Lotnictwa Taktycznego, to również wizyty u nas gości z jednostek podległych. Co miesiąc odbywają się w Świdwinie odprawy, które wymagają zakwaterowania przybyłych żołnierzy. Ludzie ci mieszkają w Słonowicach, w Połczynie Zdroju. W Świdwinie jak na razie nie ma takich możliwości, nie ma niestety odpowiedniego hotelu. A szkoda.
Świdwin to miasto, które pozwala ludziom tu mieszkającym na normalne funkcjonowanie. Można powiedzieć – funkcjonowanie bez wielkomiejskiego stresu. Człowiek, który chce się przemieścić, nie myśli o korkach, które są plagą dużych miast. Żyje się zdecydowanie wolniej, co ma wpływ na jakże ważne w dzisiejszych czasach nasze zdrowie psychiczne. Świdwin to dobre miejsce.
Rozmawiał Adam Sypniewski
Dzis oglądając tv24-relację z uroczysyości pogrzebowych-naszch lotników,żal jaki gromadzi się wewnątrz somoistnie wyciska łzy-tacy młodzi ,wspaniali ludzie-żadne slowa nie wyrażą bólu najbliższych.Tą drogą łączę się szczerze z nimi bo strata dotyczy każdego Patrioty-POLAKA.Z wyrazami szczrego współczucia dla rodzin,kolegów i wyrazami szacunku , emerytowany inż.Andrzej W. z Węgorzewa -warm-mazurskie.