(SZCZECIN – WĘGORZYNO) ŚWIT Szczecin – SPARTA Węgorzyno 2:4 (2:1)
SPARTA: Przemysław Noryca, Edward Tondrik, Artur Nadkierniczny, Marcin Nadkierniczny, Jarosław Konieczny (Damian Szubert), Sławomir Nowak (Paweł Samal), Tomasz Sideł, Zbigniew Nadkierniczny, Dariusz Nadkierniczny (Dominik Raj), Wojciech Kliś, Krzysztof Gwóźdź.
Bramki: Wojtek Kliś 44’, Krzysztof Gwóźdź 46’, 75’, Paweł Samal 85’.
Sędzia: Jarosław Korolczuk
Żółte kartki: Zbigniew Nadkierniczny, Edward Tondrik, Dariusz Nadkierniczny, Artur Nadkierniczny, Andrzej Nadkierniczny.
Piątkowy wczesny wieczór, dobre warunki pogodowe, a także idealny stan murawy w dzielnicy Skolwin, gdzie na co dzień mecze swoje rozgrywa szczeciński Świt - to wszystko sprawiło, iż kibice, którzy oglądali ostatnie spotkanie sezonu 2006/07 z pewnością tego nie żałowali. Obie jedenastki świetnie dopasowały się do wspomnianej atmosfery i warunków, pokazując całkiem ciekawy i przyzwoity futbol, mimo, iż oba zespoły w ostatniej kolejce nie miały już specjalnie o co grać.
Pierwsi o zdobycie bramki pokusili się miejscowi w 4 minucie, uderzając zza linii pola karnego, jednak pewnie interweniował, dobrze spisujący się tego dnia, Przemek Noryca. W 7 minucie z linii środkowej boiska, Tomasz Sideł idealnie podaje do Krzyśka Gwoździa, który z obrońcą na plecach oddaje silny, lecz niecelny strzał. Trzy minuty później nie gorzej od poprzednika zagrywa Sławek Nowak, którego podanie dociera do Wojtka Klisia, lecz dobrze spisujący się bramkarz Świtu na przedpolu udanie zablokował strzał napastnika Sparty. W 16 minucie znów gospodarze zmuszają bramkarza Sparty do interwencji, tym razem po strzale napastnika z niewielkiej odległości. Trzy minuty później kolejne prostopadłe podanie do Krzyśka Gwoździa, który został tym razem uprzedzony przez golkeepera Świtu. W 22 min. pada pierwszy gol. Podanie w “uliczkę” oraz chwilowe odpuszczenie krycia przez blok defensywny Sparty, umożliwił zawodnikowi Świtu skuteczne uderzenie, wyprowadzające swój zespół na prowadzenie.
W 31 min. kapitalną interwencją popisał się Noryca, broniąc potężny strzał z kilku metrów napastnika Świtu. Niestety w 33 minucie ten sam zawodnik po wcześniejszym dośrodkowaniu z lewej strony, uderza futbolówkę nie do obrony dla naszego bramkarza i w tym momencie wynik brzmi 2:0. W 42 minucie, późniejszy bohater meczu, Krzysiek Gwóźdź marnuje stuprocentową okazję. Z prawej strony otrzymał płaskie podanie od Wojtka Klisia i tylko dzięki minimalnym udziale bramkarza Świtu, wynik meczu w tym momencie nie uległ zmianie. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 44 minucie Kliś otrzymuje podanie w środkowej strefie boiska. Następnie odwraca się w kierunku bramki, nabiera pełnego rozpędu i mimo asysty dwóch zawodników gospodarzy oraz wyjściu bramkarza, umieszcza piłkę w bramce rywali.
Po przerwie od mocnego uderzenia rozpoczęli Spartanie. Tuż po wznowieniu gry, błąd i niefrasobliwość obrońców, wykorzystał najskuteczniejszy strzelec Sparty, stając “oko w oko” z bramkarzem Świtu i pewnym strzałem doprowadził stan meczu do wyrównania. Od 72 minuty gospodarze grają w “10”. To udaje się wykorzystać zawodnikom Sparty, którzy już po 180 sekundach gry w przewadze zdobywają trzeciego gola, którego autorem jest Krzysztof Gwóźdź, zdobywając swoją 14 bramkę w tym sezonie. W 84 minucie ten sam zawodnik był bliski zdobycia kolejnej bramki, jednak w zamieszaniu w polu karnym nie zdołał oddać celnego strzału. Minutę później na lewym skrzydle Wojtek Kliś urywa się obrońcom Świtu, zbiega do linii końcowej, podaje wzdłuż linii bramkowej skąd formalności dopełnia Paweł Samal. Ta bramka odebrała całkowicie ochotę do walki miejscowym. W 90 minucie sam Kliś mógł zdobyć kolejną bramkę, jednak zdecydował się odgrywać do Gwoździa co umożliwiło skuteczną interwencję obrońcom Świtu. Mecz kończy się zasłużoną wygraną Sparty. Słowa pochwały należą się całemu zespołowi za podjęcie walki przy stanie 2:0, jak również za wywalczone 5 miejsce, najwyższego jak do tej pory na finiszu rozgrywek.
JUNIORZY WICELIDEREM
Swój ważny mecz rozegrali również juniorzy. Zespół prowadzony przez Krzysztofa Gwoździa walczył z juniorami Świtu o prym w tabeli. W 23 minucie na prowadzenie swój zespół wyprowadził Arian Demko. Pięć minut później szalenie mocny strzał był nie do obrony dla Jonatana Sawki. Po przerwie znowu młodzi zawodnicy Sparty wychodzą na prowadzenie za sprawą Damiana Kowalczyka. Od 70 minuty miejscowi zepchnęli nieco do obrony spartańskich juniorów skutkiem czego były dwa zdobyte gole. Pomimo porażki, juniorzy Sparty, pozostali na drugim - wysokim miejscu. (msz)