(DRAWSKO POM. ) Nasze zespoły rozgrywają czasami mecze towarzyskie z Drawą Drawsko Pomorskie. Otóż ten zespół miał niebywałą okazję wejść do IV ligi z... okręgówki.
A to za sprawą reorganizacji, do jakiej doszło w okręgu koszalińskim ZZPN. Dopiero teraz utworzono tam V ligę. W związku z tym lider okręgówki awansował do IV ligi, zaś sześć następnych drużyn zasili V ligę.
Liderem był Lech Czaplinek, który przyjechał na mecz do Drawska. Drawa miała 3 pkt. straty i by awansować musiała wygrać. Ale i to było za mało. Wygrać musiała przewagą 2 bramek, gdyż po wygranej zrównywała się punktami z Lechem, ale w pierwszym meczu przegrała w Czaplinku 3:1 i teraz musiała wygrać przynajmniej 2:0.
2:0 było do 90 minuty meczu i drawszczanie szykowali się do świętowania IV ligi. Sędzia przedłużył mecz o 4 minuty. W 93 min. kapitan Lecha Janusz Sobala ostatnim kopem rozpaczy uderzył i piłka wpadła w samo okienko bramki Drawy bronionej przez Roberta Piłata w bramce i Andrzeja Pedrycza na stoperze. Tłumy czaplinian – a przybyło ich do Drawska około 200 - wyległy na murawę boiska wiwatując na cześć Lecha i polewając się „szampanami”. Bramkarz Drawy załamany zszedł z boiska i sędzia odgwizdał zakończenie meczu. Lech Czaplinek odebrał puchar i od przyszłego sezonu zagra w IV lidze. Drawa awansuje do piątej. W sobotę Lech Czaplinek ma przyjechać do Radowa Małego na obchody 25-lecia Radovii. KAR