(SUCHAŃ) Orkan Suchań - Sarmata Dobra 0:0 Sarmata: Brodowicz, Sadłowski, Jaszczuk, Dorsz, Surma, Olechnowicz, Kieruzel, Dzierbicki, Mikołowski, Kamiński, Padziński oraz Bagiński, Gudełajski, Grzelak. Trener: Tomasz Surma.
Nie udał się Sarmacie wyjazd na mecz ligowy do Suchania. Jak to już bywa tradycją Sarmata dostosował się do słabego poziomu przeciwnika i zagrał bardzo słabe spotkanie. Na końcowy wynik 0:0 znaczny wpływ miały także fatalne warunki pogodowe: silny wiatr wiejący wzdłuż boiska, niska temperatura powietrza, opady deszczu, a także fatalny stan boiska. Te wszystkie czynniki pomagały w obronie drużynie słabszej, a taką w tej chwili jest Orkan Suchań. W pierwszej połowie gospodarze grając z pomocą silnego wiatru byli dla Sarmaty w miarę równorzędnym przeciwnikiem i udało się im wypracować 2-3 sytuacje do zdobycia gola, jednak przeszkodził im w tym jak zwykle skutecznie broniący bramkarz Sarmaty Damian Brodowicz.
Druga połowa to wyraźna dominacja piłkarzy z Dobrej. Jednak oprócz tego, że gra przez cały czas toczyła się pod bramką Orkana, nic więcej z tego nie wynikło. Zawodnicy Sarmaty wypracowali kilka sytuacji bramkowych, z których najlepszą miał Damian Padziński, jednak w momencie jego strzału na bramkę obrońca Orkana zagrał nieprzepisowo tzw. nakładką, a przez to uniemożliwił mu prawidłowe oddanie strzału. Sędzia prowadzący to spotkanie był tak słaby, że nawet w tej sytuacji nie dopatrzył się przewinienia. Być może wpływ na słabszą postawę linii ofensywnych Sarmaty miała absencja z powodów rodzinnych jej obecnie najskuteczniejszego zawodnika 19-letniego Pawła Graczykowskiego.
Następne dwa mecze Sarmata zagra u siebie: pierwszy z Iskierką Śmierdnica, a drugi już rewanżowy z Iną Ińsko.
Juniorzy Sarmaty grając bez kilku swoich zawodników z podstawowego składu przegrali swój mecz 1:2. Honorową bramkę strzelił Zdzisław Szwąder. (r)