Kto i jak uchroni złocienieckie szkoły przed likwidacją?
(ZŁOCIENIEC) Mamy nowy „trynd” w oświacie. Po ogłoszeniu, że w kraju jest blisko tysiąc szkół do likwidacji, wszedł nowy termin na określanie tego procederu: reorganizacja.
Burmistrz Waldemar Włodarczyk: - Budżet państwa nie bierze pod uwagę wzrastających kosztów utrzymania szkół. Liczba dzieci w złocienieckich szkołach już się ustabilizowała. Ona już nie spada tak drastycznie, jak w poprzednich latach. Problem w tym, że obecnie koszty utrzymania szkół to dwanaście milionów złotych. Gmina ma otrzymać siedem milionów subwencji. Podstawowa subwencja uległa zmniejszeniu. Dojdzie do sytuacji, że koszty utrzymania szkół będą dzielone z państwem po połowie. Jeżeli taka sytuacja będzie się nadal utrzymywać, to trzeba będzie przeprowadzić reorganizację szkół. – (n)
Jeżeli nie masz nic z nimi wspólnego to nie pisz takich słów skumulować, reorganizować a chodzi o likwidacje bo oni specjalnie niszczą nasz naród. Likwidują miejsca pracy by ludzie umierali z biedy, chorób by ten naród zniknął z powierzchni ziemi.Dziennie w Polsce umiera przez samobójstwo 11 Polaków z przyczyn ekonomicznych, ludzie w domach zamarzają. Dzieci zabierają normalnym rodzicą za długi bo nie mają specjalnie przez nich pracy. To są mordercy narodu polskiego.Nie o taką POLSKĘ walczyli nasi dziadkowie.ojcowie.
~Rafał
2014.01.30 21.23.27
Nie. Nie mam z nią nic wspólnego.
~Polak
2014.01.30 17.20.07
Rafał jestem pod wrażeniem myślę że Tusk by Cię powołał na wicepremiera i ministra finansów. czuć komucha z platformy obrzydliwej
~Rafał
2014.01.30 09.37.32
Reorganizacja nie jest likwidacją.
Zrobimy tak.
Szkołę numer 2 trzeba przenieść i połączyć ze szkołą numer 1. Pozwoli to na skumulowanie w jednym miejscu uczniów, większe nasycenie szkoły pomocami naukowymi i zmniejszenie ilości oddziałów. Co do liczby uczniów trudno jest się ustosunkować, gdyż w BIPie gminy Złocieniec ostatnie dane dotyczące ilości uczniów są : dla szkoły nr 1 z roku szkolnego 2002/2003, dla szkoły nr 2 z roku 2007/2008, a dla nr 3 nie ma wcale.
Za szkołą nr 1 przemawiają między innymi następujące argumenty.
Jest położona w tej części miasta, która jest znacznie gęściej zaludniona. Natomiast dzieci z dwójki będą miały po prostu trochę dalej, a rodzice którzy podwożą uczniów samochodami przejadą ten jeden kilometr więcej. Ponadto, w świetle rozpoczęcia nauki przez sześciolatków, bardzo dobrym miejscem dla nich byłaby odosobniona część szkoły przy ulicy Elizy Orzeszkowej. Przy I Dywizji wjazd i wyjazd pod szkołę można przebudować tak, aby było to bezpieczne i bezkolizyjne.
Szkoła nr 3 zostaje dla młodzieży dowożonej z poszczególnych sołectw. Nie stanowi to problemu, bo autobus i tak dowozi je ze wszystkich wsi.
Dlaczego zostawiamy trójkę a nie dwójkę? Bo budynek dwójki położony w centrum największego miasta powiatu jest łatwiejszy do zagospodarowania niż trójki, który zostałby w polach i nie wiele można by z nim zrobić.
Budynku po szkole nr 2 nie sprzedajemy. I tak rozsprzedano zbyt dużo majątku gminnego. Część przeznaczamy na rozładowanie ścisku panującego w urzędzie miasta. Dla dobra i jakości obsługi mieszkańców, a nie dla wygody urzędników!
Drugą część przeznaczamy na pomieszczenia dla organizacji i ewentualnie pod wynajem biur – jeżeli byłoby takie zapotrzebowanie. Generalnie w gminie brak jest takich powierzchni. Np. nasi seniorzy z PZERiI mają swój lokal w piwnicy przy ul. Mickiewicza. Przydałby się godniejszy.
Całość reorganizacji należy poprzedzić szczegółową analizą finansową i wykazaniem dokładnej kwoty oszczędności. Ale nie tylko pieniądze miałyby tu znaczenie. Chodzi też o sprawność organizacyjną i zarządzanie oświatą oraz o jakość nauczania. Należałoby przeprowadzić szeroką kampanię informacyjną w której wytłumaczono by rodzicom potrzebę, przyczyny i cele reorganizacji. Mając taką wiedzę byliby temu bardziej przychylni.
Nasza propozycja jest oczywiście znacznie bardzie szczegółowa, ale za dużo byłoby tu pisania i za dobre podpowiedzi.
Tak po części wyglądają nasze argumenty.
Bo argument, że wskutek reorganizacji pani Grażyna Kozak przegra w swoim okręgu wybory, nie jest dla nas żadnym argumentem. Opisane to jest we wczorajszym numerze tpd. Bo właśnie brak zmian przez dwadzieścia lat spowodował, że gmina nam omszała.
Ale możemy też nic nie robić. Wtedy będzie jak z domem którego nie remontujemy, bo póki co nie chce nam się nic robić. Z czasem rysy zmienią się w pęknięcia, mech zarośnie rynny, schody się wyszczerbią, a przez rozszczelnione okna będzie wpadało coraz więcej zimna. A my będziemy trwać, bo jak coś zrobimy to się może komuś nie spodobać. Aż się wszystko zawali. ..
~boss
2014.01.25 22.43.59
Sołectwo wcale nie jest jakimś tam dopustem Bożym ani deprecjacją - przynajmniej ograniczona do minimum zostałaby administracja i zaoszczędzone w ten sposób pieniądze mogłyby wydatnie zasilić oddolne pomysły samoorganizacji ludzi :)
~
2014.01.22 16.24.48
Złocieniec tego miasta już nie ma bedzie cud jak zostaniemy sołectwem
~boss
2014.01.21 23.05.36
Wydaje mi się, że ekonomia w Złocieńcu ma niewiele wspólnego z klasycznym pojęciem ekonomii ;) no chyba, że jest to ekonomia socjalizmu (kiedyś obowiązkowy przedmiot do zaliczenia na studiach)...
~
2014.01.20 09.11.21
Dziesięć lat temu było trzy tysiące uczniów i były trzy szkoły. Teraz jest tysiąc uczniów i dalej jest trzy szkoły.
Chyba ekonomia zmusi nas do reorganizacji.
~boss
2014.01.17 23.15.09
Czyż tytułowe pytanie nie jest straszakiem kierowanym w stronę złocienieckich "oświatowców" przed zbliżającymi się wyborami, aby znowu głosowali jedynie słusznie ? Przecież nie kto inny, jak m. in. właśnie oni są współodpowiedzialni za ten stan zafundowany mieszkańcom gminy. Co niektórzy poprzechodzili już na "zasłużone emerytury" ale swoje w owym czasie zrobili. Teraz pewnie będą zza węgła ręcznie sterować pozostałymi zaufanymi, by kreowali właściwą atmosferę ku następnemu zwycięstwu złocienieckich włodarzy...