(DRAWSKO POMORSKIE) Publikujemy list pana Piotra Jermakowa zdając sobie sprawę, że zawiera kontrowersyjne - być może dla wielu mieszkańców - stwierdzenia. Niech będzie przyczynkiem do dyskusji na poruszone tematy. Zachęcamy do wypowiadania się na łamach tygodnika. Rzeczowa dyskusja może pomóc rozpoznać temat, wyartykułować argumenty i wyciągnąć racjonalne wnioski. Z jednej strony - jak chronić przyrodę, z drugiej - jak rozwijać gminy, które mają dużo jezior i obszarów chronionych. Podany przykład Mazur pokazuje, że inwazja turystyczna może zniszczyć walory przyrodnicze, nie poprawiając zbytnio gospodarki (nie tworząc miejsc pracy - stopa bezrobocia w woj. warmińsko-mazurskim, najwyższa w kraju, wyniosła w listopadzie 2013 roku 21,1 proc., przy krajowym 13,2). W kwestii wędkowania trzeba lansować modny sport - złap i wypuść. W kwestii wycinania lasów - pełna zgoda; tną aż huczy. A co będzie się działo po wczorajszym oświadczeniu premiera Tuska, który zapowiedział, że Lasy Państwowe mają finansować budowę dróg lokalnych (tzw. schetynówek) w wysokości 2 procent swojego budżetu? Aż strach pomyśleć. Społeczeństwo ma prawo wypowiadać się w tych sprawach. Trzeba przyznać - temat gorący, jak hutniczy piec. Zapraszam do dyskusji.
Kazimierz Rynkiewicz
* * *
Redakcja Tygodnika Pojezierza Drawskiego
Drawskie władze poprzez swoje tuby propagandowe rozpaczliwie wieszczą czarną wizję przyszłości: „Plany ochronne RDOŚ katastrofą dla turystyki i gospodarki naszego regionu!”
Czy faktycznie te plany to jakaś katastrofa? A może błogosławieństwo dla naszych pięknych stron, które dewastowane są ostatnio w bezprzykładny sposób? Czytaj dalej na www.drawskieforumodnowa.com
Plany RDOŚ, Rejonowej Dyrekcji Ochrony Środowiska ze Szczecina przewidują określone ograniczenia urbanizacji itd. w naszej gminie nad jez. Lubie w miejscowościach Gudowo, Linowno, Lubieszewo.
Pokażmy te ograniczenia jedno po drugim i zadajmy sobie proste pytanie: w jaki sposób te zapisy mogą stanowić dla naszego regionu „katastrofę turystyki i gospodarki”?
1. Rezygnacja z przeznaczania pod zabudowę lub usługi turystyczne terenów obecnie nie zabudowanych i nie przeznaczonych do zabudowy w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego obowiązujących na dzień 01/01/2014 r.
Zapis ten nie dotyczy w żaden sposób funkcjonujących obecnie w turystyce i gospodarce podmiotów, bo działają w zgodzie z obowiązującym teraz i w dniu 01.01.2014 Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego. Tu nie zmienia się nic, a wręcz jest to dla nas wszystkich bardzo korzystny zapis, bo pozwoli ograniczyć swobodę bezładnej rozbudowy w okolicach jezior, jak to miało miejsce w wielu innych popularnych turystycznie regionach naszego kraju. Przykładem mogą być zatłoczone, głośne i brudne Mazury, czy też tak samo zniszczone w wielu miejscach Kaszuby. Nie powstaną tu dziesiątki czy setki domków nuworyszy z sąsiadujących miast i dzięki temu nie będzie tu tłoku. A to z kolei pozwoli nam i naszym gościom naprawdę wypoczywać w ciszy i spokoju, po które tu przyjeżdżają.
2. Niedopuszczenie podziałów działek przy realizacji funkcji przewidzianych w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego na wyspie Sołtysiej i w strefie 300 m od brzegu jeziora.
Ten zapis wydawać się może w pierwszej chwili zbyt restrykcyjny, ale po głębszej analizie dojdziemy do wniosku, że takie ujęcie prawa podziału istniejących działek zniweluje możliwość budowania domków jeden na drugim, dzięki czemu ograniczymy się do zabudowy tylko w tych miejscach, które gminy, poprzez swoich radnych, zaplanowały w Miejscowych Planach Zagospodarowania Przestrzennego. Obecne pretensje gminy do planów RDOŚ są w świetle tych planów zupełnie niezrozumiałe, bo dlaczego np. nasza gmina nie przewidziała w swym planie większej swobody w zakresie podziału terenu na zabudowę lub usługi turystyczne? Zwracam uwagę na fakt, że zakaz podziału działek jest zapisany w tym uchwalonym przez radnych planie. Plan ten był wyłożony do publicznej dyskusji i nikt wtedy (przed jego przyjęciem) nie zgłaszał do niego żadnych pretensji.
3. Wdrożenie zapisów miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego obowiązujących na dzień 1.01.2013 r., w szczególności dot. ochrony strefy odjeziornej, ochrony litoralu, likwidacji obiektów substandardowych, intensywności zabudowy.
Te plany powstały w gminach i trudno teraz mieć pretensje do RDOŚ, że nakazuje ich wdrożenie.
4. Umożliwianie biwakowania, dostępu do jeziora i kąpieli w miejscach do tego przeznaczonych w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego obowiązujących na dzień 1.01.2014 r., wykluczenie rozwoju innych miejsc dostępu do jeziora.
Moim zdaniem to jest świetny zapis, który za jednym zamachem likwiduje dzikie biwakowiska, dzikie plaże i wszystkie inne dzikie swobody jakimi cieszyli się niektórzy. Niekontrolowany dostęp do jezior owocuje niesamowitym zanieczyszczeniem brzegów, dewastacją pasa przybrzeżnego oraz dna zbiornika wodnego w bezpośrednim sąsiedztwie. Wiedzą o tym wszyscy, którzy mieli okazję trafić w takie miejsca, a będą o tym pamiętali szczególnie wszyscy ci, którzy mieli pecha i mocno się pokaleczyli o leżące w wodzie kawałki szkła, stare puszki itp. Ten zapis wprowadza w nasze „dzikie” strony odrobinę tak pożądanej cywilizacji.
Z powyższego wyraźnie widać, że RDOŚ jest raczej naszym sojusznikiem a nie wrogiem, jeżeli chodzi o cywilizowany rozwój turystyki w regionie. O co więc chodzi? Po co ten alarm, po co bicie w dzwony? Jest jeden powód, może nawet dwa. RDOŚ przewiduje ochronę siedlisk wilka i żubra oraz ochronę jezior mezotroficznych. Jestem pewien, że ten ktoś, kto teraz bije w ten dzwon alarmowy ma na uwadze następujący zapis planu RDOŚ:
Wykluczenie organizacji rajdów samochodowych poza drogami udostępnionymi do publicznego ruchu kołowego:
- w okresie rozrodu wilka (kwiecień-sierpień) w całym obszarze,
- całorocznie, w rejonie na zach. od drogi Jaworze-Oleszno.
Są to działania dla ochrony wilka i żubra, a protestujący wprost odnosi się do tych rajdów: „Wiele z zapisów ochronnych uderzy w turystykę, gospodarkę leśną oraz całkowicie zablokuje możliwość realizowania rajdów terenowych”.
I o to chodzi w całym tym zamieszaniu, bo gminni planiści nie przewidzieli rozwoju gminy poprzez harmonijny, z istniejącym środowiskiem, rozwój turystyki, a przyłączyli sie do lobby motorowego. Odpowiedzmy zatem sobie teraz wprost na pytanie: Czy władze regionalne, a szczególnie gminne, powinny wspierać i planować rozwój gospodarczy regionu w oparciu o rozwój turystyki i rekreacji z harmonijnym wykorzystaniem unikalnych walorów naszego środowiska? Czy wspierać rajdy motorowe w dziewiczych ostojach zwierzyny? Samochodami czy motorami można jeździć wszędzie, nie musi się to dziać w samym sercu ostoi naszych narodowych symboli przyrody, jakimi niewątpliwie są żubr i wilk. Dodałbym jeszcze orła, pierwowzór naszego godła narodowego, bo w głuszy drawskich ostoi leśnych zagnieździło się kilka par orłów bielików. W naszej opinii, sporty tak bardzo inwazyjne jak sporty motorowe powinny być organizowane w taki sposób i w takich miejscach, gdzie ich negatywne oddziaływanie na środowisko i otoczenie będzie ograniczone do absolutnego minimum. Jest to całkowicie możliwe, a doskonałym przydałem takiego działania jest np. tor wyścigowy w Trójmieście, czy jeszcze lepszy przykład drawskiego Stowarzyszenia 4x4, które pozyskało i zaadoptowało na swe cele starą żwirownię za Drawskiem. I tu, naszym zdaniem, jest miejsce do takiej zabawy. A jak to wygląda w tej chwili można sobie poczytać i pooglądać tu: http://www.quadzik.pl/index.php?id=153
W opisie i na prezentowanych zdjęciach nietrudno dopatrzeć się adrenaliny autora, jego wielkiej satysfakcji z udziału w tej imprezie. Bardziej wnikliwy czytelnik zada sobie jednak pytanie: czy wszyscy uczestnicy tej zabawy bawili sie równie znakomicie? Co z ptactwem zasiedlającym ten obszar, co ze zwierzyną, która niewątpliwie korzysta z bezpieczeństwa tej ogólnie niedostępnej ostoi? Ile litrów oleju i smarów uwolniło się do środowiska po przejechaniu tych 150. uczestników „świetnej zabawy”?
Tu jest problem, który RDOŚ chce zlikwidować.
Druga część zapisu, o ochronie jezior mezotroficznych, jest przytoczona jako zamach na swobodę wędkowania w naszych jeziorach. Wszędzie na świecie, tam gdzie obowiązuje cywilizowane prawo określa się maksymalną liczbę licencji na połowy. Tak jest w dobrze nam znanej kolebce sportowego wędkarstwa, Anglii, i tak samo jest gdzie indziej. Jeżeli chcemy cieszyć się walorami naszego środowiska, to musimy ograniczyć „dziki dostęp” do niego. Już dzisiaj sztuką jest złowienie porządnych wymiarów leszcza, wielkich szczupaków już nie ma w naszych wodach, ryby szlachetne; pstrąg potokowy, troć i łosoś wyginęły zupełnie. W jeziorach nie ma siei, nie ma suma, w Drawie nie ma wielkich kleni, świnek, brzan czy cert, które łowiliśmy regularnie jeszcze kilkanaście lat temu... Przyjechałem tu 25 lat temu i zakochałem się w tych stronach. Z faceta, który jawnie naśmiewał się z wędkarzy stałem sie zapalonym łowcą. Ale już nie chodzę u nas na ryby, bo nie ma po co.
Jest w tym drawskim alarmie jeszcze jeden wątek: gospodarka leśna. No cóż, Lasy Państwowe to firma, która poza pozyskiwaniem drewna ma za zadanie prowadzić działalność polegającą na szeroko rozumianej ochronie środowiska. Wszyscy teraz mamy samochody, większość z nas jeździ do lasu na grzyby itd. Czy nie mieliście Państwo wrażenia, że LP prowadzą nadmierne wycinki w stosunku do lat poprzednich? Pod toporami giną całe połacie lasów, a wraz z nimi cały leśny ekosystem tego obszaru.
Ptaki, zwierzyna, owady... odbudowanie wyciętego lasu to ogromne koszty i koszmarnie długi okres czasu. Czy rzeczywiście RDOŚ działa w tej kwestii na naszą szkodę, czy tylko na szkodę partykularnych interesów tych, którzy np. tysiącami kubików wypalają drewno na węgiel drzewny?
Ja poszedłbym jeszcze dalej w ograniczanie swobodnego dostępu do naszych wód kajakarzom oraz motorowodniakom, poprzez wydanie licencji w określonej liczbie. Kajaki i kajakarze to poważne obciążenie środowiska rzecznego Doliny Drawy, a motorówki to zmora jezior, o ile nie są wprowadzane określone restrykcje.
Mam nadzieję, a nawet jestem pewien, że w miarę wzrostu zamożności naszego społeczeństwa zacznie wzrastać świadomość zagrożeń wynikających z dewastacji środowiska poprzez organizacje rajdów samochodowych poza wyznaczonymi drogami, czy wyznaczaniem obozowisk i miejsc biwakowania w terenie do tego nieprzystosowanym, akceptowanie dzikich biwakowisk i miejsc palenia ognia...
Plan RDOŚ zdecydowanie przybliża moment, w którym zobaczymy nasz region takim, jaki był 25 lat temu, kiedy tu przyjechałem po raz pierwszy i zdecydowałem się przeprowadzić z wielkiego miasta do Gudowa, bo mi sie tu bardzo spodobało.
Wydaje mi się, że działania RDOŚ opisane w tym planie wręcz pomagają, a nie przeszkadzają nam w życiu w harmonii ze środowiskiem. Lokalną gospodarkę możemy pięknie rozwijać w oparciu o nasze walory środowiskowe, ale trzeba się umieć za to zabrać. Dotychczasowe władze nie mają o tym zielonego pojęcia i stąd to larum, bicie w bębny i żałobny ryk trąb.
Przykładem tej kompletnej nieudolności niech będzie oficjalna witryna gminy Drawsko Pomorskie http://www.it.drawsko.pl/index.php/turystyka-aktywna/off-road?sid=28:off_road gdzie z jednej strony, na samej górze pyszni sie napis: Drawsko Pomorskie Wiatr w Twoje żagle, a poniżej znajdują sie fotografie z off-road. A gdzie są zdjęcia z regat żeglarskich, który to sport to hasełko nieudolnie wydaje się promować?
Na koniec chciałbym jasno i wyraźnie stwierdzić, że nie mam nic przeciwko organizowaniu imprez off-road. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że ten sport stanowi wielką atrakcję dla wielu ludzi. Uważam jednak, że podobnie jak wszystkie inne elementy życia społecznego powinien podlegać określonym ograniczeniom, w taki sposób, aby jego uprawianie nie zakłócało spokoju i dobrego samopoczucia innych członków społeczności. Jestem pewien, że gdybym to ja wpadł ze swoimi kolegami do mieszkania jednego czy drugiego uczestnika tych rajdów i urządził imprezę bez hamulców, to gość by się ostro bronił. Sarna ze swoimi młodymi czy locha z małymi dziczkami nie mają tej możliwości. Podobnie jak setki mniejszych czy większych ptaków budzonych w środku nocy światłem i rykiem 150. maszyn pracujących na najwyższych obrotach. Bo to rajd przecież i liczy się czas! Dlatego ja z kolegami na imprezy chodzę do lokali przystosowanych do tego i zachowuję się tam tak, jak ode mnie się tego wymaga. Wymagam więc tego samego od innych - bardzo bym chciał pójść nad tę rzekę jeszcze raz na wielkie klenie, których już dzisiaj w Drawie niestety nie ma. Dzięki m.in. temu, że wielu ludzi znajduje niezrozumiałą dla mnie radość w jeżdżeniu samochodami po tej rzece.
Pozdrawiam z Gudowa.
Piotr Jermakow
Żałosne co piszesz.
Ale racja jest po mojej stronie - rajdy niczego nie wnoszą dla gminy!
~Norbert Zbróg
2014.01.16 18.34.45
Spytaj pod nazwiskiem. Czego nie rozumiesz w tym przekazie? żNie rozumiesz, że nie gadam z tymi którzy wstydzą się samych siebie? Jak sobie coś tam po forach piszesz, to sobie pisz nawet jako"piszpanjan". Jak chcesz z kimś rozmawiać i chcesz w tej rozmowie być traktowany poważnie to bądź poważny. Nie interesują mnie wnioski jakie sobie z powyższego wysnujesz, to Twoje wnioski i Twoja sprawa na ile są one słuszne. Chcesz rozmawiać ze mną, to rozmawiaj twarz w twarz.
Staram się swoich rozmówców traktować poważnie i tego samego oczekuje od nich.
~J.Lennon do Norbi`ego
2014.01.16 18.29.07
Zadałem pytanie, ponieważ uznałem Cie za znawcę tematu.
Brak odpowiedzi, traktuję jako typowe zachowanie kogoś, kto uzurpuje sobie monopol na wiedzę a w rzeczywistości nie potrafi (mówi że nie chce) odpowiedzieć na proste pytanie. Migasz się z odpowiedzią, bo i tak żadnej by nie było. Nie ma argumentów potwierdzających korzyści płynących z organizacji rajdów dla gminy i tyle w temacie. Tylko o to pytałem. Popieram rajdy „z ludzką twarzą”. (Swoje zasady zachowaj dla siebie, mało kogo obchodzą).
~Norbert Zbróg
2014.01.16 16.56.29
Mniej poważnie. Słyszałem dziś w Drawsku vica (dowcip), który powstał na kanwie wypowiedzi @Jermakowa zawartych w poniższych komentarzach. Widać poczucie humoru w narodzie nie gaśnie.
Oto ów dowcip:
- słyszałeś, ktoś odgraża się, że spali Tawernę w Gudowie!
- Jeżeli jest ubezpieczona, to będzie dla właściciela pierwszy sensowny zysk od kiedy powstała
;)
~Norbert Zbróg
2014.01.16 16.45.01
dla nie wiedzących:
Obszary Natura 2000 powstały na podstawie dyrektywy tzw. ptasiej 79/409/EWG z dn. 2.04.1979 oraz siedliskowej 92/43/ EWG z dn. 21.05.1992 Celem według dyrektywy jest: Zachowanie na obszarach Natura 2000 walorów przyrodniczych w stanie niepogorszonym.
W tym przypadku (załącznik nr 5 pk 18) nikt nie udowodnił w sposób naukowy i niepodważalny pogorszenia warunków siedliskowych na poligonie w związku z przeprowadzaniem tam imprez samochodowych.
Dyrektywa nie wyklucza prowadzenia na terenach Natura 2000 działalności gospodarczej.
Zgodnie z zapisami w ustawie O ochronie Przyrody ( art. 36) na obszarach Natura 2000 nie podlega ograniczeniu działalność gospodarcza ( a więc turystyczna i sportowa też) jeżeli nie zagraża to zachowaniu siedlisk przyrodniczych, siedlisk gatunków roślin i zwierząt ani też nie wpływają one w sposób istotny negatywnie na gatunki roślin i zwierząt dla których wyznaczony został obszar Natura 2000.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dn.25 czerwca 2013 określa w sposób jasny, które przedsięwzięcia mają istotny negatywny wpływ na środowisko. Nie ma w tym rozporządzeniu ani słowa o off roadzie ani jakiejkolwiek innej formie sportu motorowego.
Oponentom zalecałbym więc, zapoznać się zarówno z unijnymi dyrektywami ( łącznie z Wytycznymi dotyczącymi art.6 ust. 4 dyrektywy siedliskowej 92/43/EWG ), jak i z samymi dyrektywami, ustawą o Ochronie Przyrody oraz rozporządzeniami Rady Ministrów do tej ustawy. Dopiero po zapoznaniu się z tymi aktami prawnymi będziecie Państwo mogli podjąć merytoryczną dyskusję w tej kwestii.
Na marginesie dodam jeszcze, że trasy imprez rozgrywanych na poligonie drawskim zostały wytyczone tak, aby omijać tereny stref ochronnych gatunków chronionych, a tak wytyczone uzyskały akceptację RDOS-iu (ustalenia z lat 2012 / 2013)
~Norbert Zbróg
2014.01.16 15.02.38
w niczym "anonimie" nie zmienia to (że są tacy co lubią anonimowo) faktu, że ja akurat z zasady nie rozmawiam z anonimami.
Zatem nie oczekuj, że będę łamał własne zasady by zaspokoić twoje.
Dla pozostałych zainteresowanych powtórzę, RDOŚ nic nie sugeruje, RDOŚ przyjął do projektu to co do niego złożono. Już pisałem nie oznacza to, że jest to stanowisko RDOS (w tej części projektu) Pk 18 załącznika nr 5. To co się tam znajduje to jest WNIOSEK FIRMY ZEWNĘTRZNEJ, nie RDOŚ-iu. Zatem nie należy w tej sytuacji nadużywać RDOS-iu do legitymowania tej części wniosku do projektu rozporządzenia, bowiem nie RDOŚ wniosek taki do projektu złożył
~zmiana procedur???
2014.01.16 13.42.49
Burmistrz zarządził coś takiego (poniżej).
"Nr 10/2013 z 13.01.2014 r. w sprawie zwołania zebrania wiejskiego sołęctwa Mielenko Drawskie w celu odwołania sołtysa sołectwa Zarańsko i przeprowadzenia wyborów uzupełniajacych sołtysa sołectwa Zarańko."
Chyba jakaś pomyłka? pomijam błędy typu: sołęctwa czy Zarańko, ale żeby inna wieś decydowała o wyborze sołtysa w innej wsi?
~anonim do Norberta
2014.01.16 10.31.23
Norbercie, zasadą jest, że fora społecznościowe są z reguły anonimowe. Fakt, że Ty piszesz jawnie (nawet GIODO Ci tego nie zabroni) nie oznacza że i ja muszę – bo tym warunkujesz ewentualne udzielenie odpowiedzi.
Szanuję Ciebie i Twoje poglądy, więc nie dopatruj się w moich wypowiedziach żadnych złośliwości.
Zapytałem, jako fachowca w branży: jakie korzyści ma Gmina z tytułu organizowanych rajdów. Choć nie jestem przeciwnikiem tego typu imprez, to chciałbym wiedzieć jakie profity z tego tytułu spływają na (szeroko pojętą) Gminę.
Sądziłem, że tym objaśnieniem skłonisz oponentów do pewnych ustępstw, lub przekonasz przeciwników do zmiany zdania.
Uważam też, że zadania ochronne sugerowane przez RDOŚ, w pełni da się pogodzić a organizacją rajdów i nie tylko. Ale żeby coś zmienić, trzeba rozmawiać i przedstawiać sensowne argumenty.
Jak dotychczas, nie udało mi się nakłonić forumowiczów do zwrotu w kierunku meritum.
Jeszcze raz bardzo proszę o wypowiedź w temacie.
~Norbert Zbróg
2014.01.16 09.25.24
@Jermakow napisał:
*(...)Ja nie pytałem nikogo o to co mam robić(...)
dalej napisał:
(...)Jak ja mam traktować takie pogróżki i (...)
jakby jedno z drugim sprzeczne, ale mnie to rozdwojenie jakoś nie dziwi. Nie pyta nikogo, ale pyta co ma zrobć ;)
dalej napisał:
(...)Tu masz próbkę; niejaki Michał Żukowski tak do mnie pisze: gorzej jak przez te zaostrzenia wpadnie ekipa która nie ma gdzie jeździec i zaora twoje pole biwakowe... potem jest o paleniu tawerny.(...)
skarżysz się jak dziecko, jeżeli nie jest to wyrwane z kontekstu większego tekstu to, prezentując się tu jako człowiek nieomylny, powinieneś podjąć jedyna słuszna decyzje w oparciu o posiadane przesłanki
gwoli zaś przypomnienia wszystkim pozostałym. Jermakow z uporem maniaka twierdzi tu, że organizacja rajdów na terenie poligonu drawskiego to nic tylko śmierć i zniszczenia.
Pozwolę sobie zatem króciutko przypomnieć o faktach.
Rajdy organizowane są w oparciu o tereny intensywnie eksploatowane przez wojsko, oznacza to, że nie na całym poligonie dopuszczono organizację rajdów. Rajdy organizowane są na niewielkiej części z i całego poligonu Trasy rajdów w całym przebiegu są każdorazowo konsultowane, sprawdzane przez i po ich zakończeniu. W przypadku gdyby nastąpiły jakiekolwiek zniszczenia organizator poniósł by konsekwencje prawne i finansowe. Przebiegi tras rajdów są zaakceptowane przez RDOŚ, muszą posiadać co najmniej dwie opinie stowarzyszeń związanych z ochroną środowiska.
@Jermako szermuje tu obszarami "naturowymi" jak by nie wiedząc o tym, że obszary "naturowe" nie są całkowicie wyłączone z eksploatacji. Nie ma żadnego przeciwskazania, czy zagrożenia dla wrzosowisk znajdujących się na pasach taktycznych, w stosunku do ruchu pojazdów (nb jeżdżą tam pojazdy gąsienicowe). Gdyby było tak jak wydaje się @Jermakowowi (że "Natura 2000) wyłącza całkowicie z działalności jakieś obszary, to musiałby wystawić na allegro swoje czółna.
Po jednej stronie rajdy, organizowane legalnie po trasach dopuszczonych do takiej organizacji, pod kontrolą stojących na straży środowiska instytucji Państwa...
na przeciwstawnym biegunie mamy pokrzykiwania oparte o wyobrażenia @Jermakowa, co więcej by nadać im rangi krzyczy w wielu osobach ;)
Cóż, decyzję będą podejmowane w oparciu o wiedzę, nie wyobrażenia. Poczekamy zobaczymy.
~Jermak
2014.01.16 08.44.52
Ja nie pytałem nikogo o to co mam robić. Napisałem, że moim zdaniem cały ten rejwach jest tylko i wyłącznie po to aby grupka "twardzieli" miała wygodną, publiczną piaskownicę. Dodałem parę słów o tym jak reagują niektórzy z tych "twardzieli" po to aby ci co czytają to forum mogli sobie wyrobić opinię o tych ludziach i ich zabawkach bo faktycznie zachowują się niektórzy bardzo źle, o czym większość z nas wie. I z mojej strony pada pytanie: czy takim ludziom, którzy twierdzą, że im wolno bo jak nie to przyjadą do oponenta i zrobią mu to czy tamto warto ulegać w jakikolwiek sposób? Nie mówiąc już nic o placu zabaw w środku lasu gdzie mogą swe barbarzyńskie zachowania trenować. Wbrew temu co wielu z Was uważa i myśli to mogę z całą mocą powiedzieć: znam las i wiem jakie siejecie tam spustoszenie. Tu masz próbkę; niejaki Michał Żukowski tak do mnie pisze: gorzej jak przez te zaostrzenia wpadnie ekipa która nie ma gdzie jeździec i zaora twoje pole biwakowe... potem jest o paleniu tawerny.
Jak ja mam traktować takie pogróżki i jak ja mam się godzić aby orali las bo tylko orać potrafią i lubią?
~zdr
2014.01.16 08.25.41
Poco mają używać poligonu i innych terenów za darmo jak mogą płacić,chcą wyciągnąć KASE od ludzi i tyle !
~Norbert Zbróg
2014.01.16 07.50.56
do @Jermakow
ja bym w takim razie na Twoim miejscu zawiadomił Policję. To najpierw. A zaraz potem powinieneś przestać pisać jako kilka osób. Brońże człowieku swojego zdania na poważnie a nie jak dzieciak.
Działacz społeczny nie powinien być śmieszny, robiąc to co robisz jesteś.
do @ wersji anonimowej Jermakowa
w kwestii śmieszności jak wyżej, w kwestii "sprytności" pierwszaki przedszkolne lepiej to robią
jest takie stare powiedzenie anonimie od pytań:
nie dyskutuj z głupcem. Najpierw spróbuje sprowadzić ciebie do swojego poziomu, a potem wykończy doświadczeniem
~Jermak
2014.01.16 05.52.13
I to podsumowanie o placu zabaw "kilku twardzieli" jest w mojej opinii najwłaściwsze. Dodam tylko, że w wyniku zajęcia się tym tematem otrzymuję nawet pogróżki od tych twardzieli. Niektórzy otwarcie piszą że rozjadą moją przystań w Gudowie swymi motorkami a tawerna pięknie spłonie. Tacy to "twardziele"
~
2014.01.16 00.11.48
Czyli wychodzi na to, że oprócz frajdy dla wąskiego grona ludzi- d..pa blada - wielkie NIC. Kilku "zmotoryzowanych twardzieli" z Drawska podnosi wielkie larum, oczywiście przy wsparciu DSI i samego szefa szefów, że się im plac zabaw ogranicza. No cóż, pozostaje więc nam żywić nadzieję, że pomalutku dojdą do tego,że człowiek to też zwierzę, a zwierzę lubi naturę ( a w szczególności taką 2000)
~Norbert Zbróg
2014.01.15 21.12.21
przykro mi, ale z anonimami... mogę sobie wyłącznie jaja robić
~anonim(ale kumpel)
2014.01.15 20.58.53
Zostawmy na chwilę ekologię. Norbert, a zechciał byś objaśnić mi, na czym polega (w czym przejawia się) korzyść dla Gminy z tytułu tych rajdów.
Jestem w stanie przyjąć, że w jakiś sposób "rozsławiają" miasto, oczywiście tylko w tym wąskim zakresie, dot. organizacji rajdów - to dobrze, ale moim zdaniem za mało. Jest jeszcze jakaś korzyść??
Wiem, że Ty "robisz" w tym temacie, choć "charakter" Twoich rajdów nieco odbiega od tych "Małyszowskich", bo Twoje są tylko dla prawdziwych twardzieli, ale z pewnością temat znasz. Odpowiesz mi? (z góry dzięki)
Dodam tylko, że wg mnie, nie można zaliczyć do tych potencjalnych korzyści np. zakupów w marketach, bo te nabijają kasę obcemu kapitałowi a i z podatków nic tu nie wpłynie. Hotele chyba tez nie zarobią, bo większość rajdowiczów spi w namiotach lub samochodach. Nawet swoje warsztaty tu przywożą. Jak płacą wojsku za poligon, to Gmina z tego nic nie ma, jak Nadlesnictwu, to też. To gdzie tan potencjalny zysk dla Gminy? Moze coś pominąłem? Może żarcie? ale widziałem polowy katering.
~Norbert Zbróg
2014.01.15 19.57.55
kolejne wcielenie tego samego anonima napisało:
to wilk wszedł na nasz teren... mówi uśmiechnięty organizator rajdów 4 x 4 w ostoi dzikiej zwierzyny w 1min 33sek programu http://regiomoto.pl/portal/rajdy/sukcesy-polakow-na-rajdzie-dakar-w-kraju-nie-beda-mieli-gdzie-trenowac-wideo#comment-68200
Kim jest człowiek tak arogancko wywracający do góry nogami z uśmiechem stan faktyczny:"to wilk wszedł na nasz teren..." - zobaczcie sami i oceńcie tego człowieka
Kim pytasz? na pewno nie anonimem :) Jak wściekłość oczka zaślepiła to podpowiem: oglądnąć jeszcze raz, tam na dole jest podpisane przecież ;) Norbert Zbróg etc etc
i jeszcze jedno, owszem zajmuję się off-road`em w jakiejś części ale akurat rajdów nie organizuję. To tak tylko gwoli ścisłości, bo w zasadzie wisi mi co Jermakow wypisujesz a poza tym mogę "biegać" za organizatora rajdów, żaden wstyd jak by nawet kiedyś przyszła mi ochota. Jeżeli coś robię to zgodnie z prawem i za zezwoleniami.
Z aroganckim...
pozdrowieniem :)
~
2014.01.15 19.50.38
@frania, oczywiście Pani żarty to żarty, cudze żarty to.. o bosz straszne rzeczy. Trochę dystansu, mniej egzaltacji.
~ostatni wpis Frani
2014.01.15 19.29.09
Panie Norbercie, albo jest Pan b. zarozumiały, albo puszczają Panu nerwy. Ja nie mam MARZEŃ odnośnie ani pańskiej osoby, ani Pana Piotra, nawet jeśli by to dotyczyło Waszych występów na ringu. Potraktowałabym to raczej jako komedię czy kabaret. .... Co do moich marzeń, jedno dotyczy nawet tej sprawy, którą tu maglujemy i powiem krótko: rozumek niedźwiadka Puchatka ma ten, kto nie rozumie jak ważną sprawą jest ochrona środowiska, dlatego uważam, że PLANY OCHRONNE RDOŚ STWORZĄ WARUNKI DO RACJONALNEGO GOSPODAROWANIA ZASOBAMI NATURALNYMI i POZWOLĄ NA ROZWÓJ TURYSTYKI NA TERENACH O UNIKATOWYCH WALORACH PRZYRODNICZYCH... Nie rozumiem władz gminnych : WILKI ŻUBRY - sztandarowa promocja regionu ! A tu ciiiiisza.
~
2014.01.15 18.59.08
to wilk wszedł na nasz teren... mówi uśmiechnięty organizator rajdów 4 x 4 w ostoi dzikiej zwierzyny w 1min 33sek programu http://regiomoto.pl/portal/rajdy/sukcesy-polakow-na-rajdzie-dakar-w-kraju-nie-beda-mieli-gdzie-trenowac-wideo#comment-68200
Kim jest człowiek tak arogancko wywracający do góry nogami z uśmiechem stan faktyczny:"to wilk wszedł na nasz teren..." - zobaczcie sami i oceńcie tego człowieka