(ŁOBEZ) To pytanie radni zadawali burmistrzowi mniej i bardziej oficjalnie już od kilku miesięcy. W oświadczeniu majątkowym burmistrz Łobza nie podał bowiem poszczególnych składników wynagrodzenia tak jak winien to zrobić, a łączną kwotę. Zdumienie radnych wzbudził nagły skok jego zarobków, podany w oświadczeniu majątkowym za 2012 rok. Jego pensja wzrosła o około 40 tysięcy złotych.
Część ogólnej kwoty dochodu – ponad 171 tys. zł, jaki uzyskał burmistrz Ryszard Sola w roku ubiegłym, to nagroda jubileuszowa. Jednak nie wiadomo było, gdzie i jak zarobił brakujące 27 tys. zł. Kolejne pytanie na temat zarobków burmistrza zadała podczas sesji radna Wiesława Romejko. Główna kwestia jednak nie dotyczyła tego, ile burmistrz zarobił poza urzędem pracy, bo zgodnie z prawem burmistrzowie mogą dorabiać poza urzędem, ale gdzie, bo nie wszędzie mogą. Na to pytanie burmistrz odpowiedział już lakonicznie podczas poprzedniej sesji, że w radach i zarządach różnych związków i stowarzyszeń. Wspomniał, że przykładowo w Związku Miast i Gmin Pojezierza Drawskiego spotkanie miało miejsce w godzinach pracy, natomiast w LGD był po godzinach. Taka wypowiedź zrodziła jeszcze więcej pytań.
- W oświadczeniu majątkowym jest jedna kwota, a pan swoje zeznanie podatkowe złożył na pewno z załącznikiem 37. Proszę wyjaśnić mieszkańcom - czy dieta przysługuje panu zgodnie z prawem, czy niezgodnie z prawem, ponieważ jest ustawa mówiąca o tym, że osoby pełniące funkcję publiczną nie mogą dodatkowo zarobkować ani prowadzić działalności gospodarczej. Czy organizacje i instytucje, z których pobiera pan wynagrodzenia, prowadzą działalność gospodarczą, czy nie prowadzą działalności gospodarczej, bo to też ma pewnie swój wymiar prawny. Nie jestem kompetentną, by to wiedzieć, tylko chciałabym, aby pan odpowiedział na to pytanie – powiedziała radna Wiesława Romejko.
Burmistrz zamiast odpowiedzieć na pytanie, gdzie zarobił dodatkowe pieniądze, wskazał na radcę prawnego Bogdana Skólmowskiego. Ten wstał i rozbrajająco wyznał, że nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie, bo nie zna składników wynagrodzenia burmistrza.
Na pomoc burmistrzowi w tej niezręcznej sytuacji wyszedł przewodniczący rady Kazimierz Chojnacki, który zaproponował, aby w sprawach dodatkowego zarobkowania przez burmistrza burmistrz udzielił odpowiedzi na piśmie. Burmistrz chętnie na taką propozycję przystał. Jak przewodniczący zauważył, nie chciałby dopuścić do polemiki w tym temacie.
Występując szybko i sprawnie z propozycją odpowiedzi na piśmie wszedł nieco w kompetencje radnej, która pytanie zadawała, bo to ona miała prawo wyznaczyć rodzaj odpowiedzi. Nic na temat pism nie mówiła. Burmistrz miał wystarczająco dużo czasu, aby przygotować się, radni pytali o to od kilku miesięcy. Czyżby przewodniczącemu zależało, aby opinia publiczna nie dowiedziała się, gdzie burmistrz dorabia, i czy robi to w godzinach pracy? Przecież przewodniczący sam mógł poprosić burmistrza o zakończenie tej trwającej już kilka miesięcy szopki i przedstawienie informacji w tej sprawie, tym bardziej, że wykonuje wobec niego obowiązki pracodawcy.
Aby ukrócić tę szopkę, przed szopką noworoczną, sami wysłaliśmy zapytanie do burmistrza.
Z odpowiedzi wynika, że: dochód burmistrza Łobza za 2012 rok wykazany w oświadczeniu majątkowym wynosi 171.458,73 zł, w tym: z tytułu zatrudnienia w Urzędzie Miejskim w Łobzie – 144 453,97 (w tym dochód z tytułu otrzymanej nagrody jubileuszowej w wysokości 14.790 zł), z tytułu zatrudnienia w Związku Miast i Gmin Pojezierza Drawskiego (stosunek pracy z wyboru, 1/4 etatu, stanowisko - członek zarządu, od 01.03.2012 r.) – 26.209,40 zł, dochód z tytułu polowania – 795,36 zł. W oświadczeniu majątkowym jest wyraźnie napisane, że podaje się dochody „z podaniem kwot uzyskiwanych z każdego tytułu”.
Teraz pozostaje odpowiedź, czy burmistrz został zatrudniony w zarządzie Związku Miast i Gmin Pojezierza Drawskiego zgodnie z prawem.
Do Związku Miast i Gmin Pojezierza Drawskiego gmina Łobez płaci składki od głowy mieszkańca oraz od wartości wykonywanych inwestycji. Wynika więc z tego, że jedną wypłatę burmistrz bierze z pieniędzy budżetowych w Łobzie, a drugą również z pieniędzy płaconych przez mieszkańców gminy Łobez w Związku MiGPD, pracując i tam i tu w tych samych godzinach.
To jeden aspekt sprawy. Drugi to sierpniowe rozstrzygnięcie NSA (wyrok II OSK 492/13 z 27.08.2013), które co prawda dotyczy pobierania diet przez członków zarządów związków gmin, ale sąd przy okazji jasno dał do zrozumienia, że wójtowie i burmistrzowie nie mogą być zatrudniani w zarządach, gdyż wykonują tam pracę w ramach swoich obowiązków. Zacytujmy ten fragment: „Wskazując na okoliczności rozpatrywanej sprawy Wojewódzki Sąd Administracyjny podkreślił, iż Komunikacyjny Związek Komunalny GOP utworzony został w celu wspólnego zaspokajania potrzeb gmin w zakresie lokalnego transportu oraz skorelowanych z nim usług publicznych, co z mocy art. 7 ust. 1 pkt 4 u.s.g. należy do obowiązkowych zadań własnych gmin będących jego członkami. Zadanie to wójt gminy jest zobligowany realizować niezależnie, czy czyni to w gminie, czy też w ramach związku komunalnego, do którego gmina przystąpiła.
Okoliczność, iż wykonywanie takich zadań następuje przez związek międzygminny nie może - zdaniem WSA - uzasadniać uzyskiwania przez wójta dodatkowych gratyfikacji finansowych, bez względu na to, jaką przybiorą one nazwę jak i na to, czy miałyby one przysługiwać z tytułu sprawowania funkcji w zarządzie, czy też w zgromadzeniu związku. Kolidowałaby z zasadą racjonalnego wydatkowania środków publicznych oraz z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa, gdyż pozycja wójta realizującego określone zadanie w ramach związku komunalnego byłaby uprzywilejowana wobec tego, który czyni to samo na szczeblu gminy.
Zaprezentowana wykładnia celowościowa i funkcjonalna art. 69 ust. 3 u.s.g., prowadzi -zdaniem Sądu pierwszej instancji - do wniosku, iż (...) powołany przepis mógłby jedynie ewentualnie stanowić podstawę do (...) przyznania wynagrodzenia członkom organu wykonawczego (zarządu) związku, nie będącym wójtami, burmistrzami ani prezydentami miasta”.
Jak widać, sąd wyraził się jednoznacznie. Teraz czekamy na reakcję wojewody. MM, KAR
Marek masz rację. Za pensje żony żyjemy i utrzymujemy dom. Moja jest cały czas odkładana. 120 tyś rocznie jesteśmy wstanie bez problemu odłożyć. Kupno mieszkania dziecku na studiach to tylko dwa lata odładania.
~marek
2014.02.25 15.19.32
a wy ludzie płaczecie że mieszkania są drogie. Jak za roczne dochody może sobie kupić bez problemu. 170tyś!
10 lat odkładania plus odsetki,nawet zostawiając na jedzenie to wyjdzie 1.5 miliona! PLN Po dziesięciu latach można żyć z odsetek. Niech to będą obligacje korporacyjne na 5%. Wychodzi 75tyś rocznie. Ponad 5 tyś na miesiąc. Gratis.
~borys
2014.01.15 22.14.26
to teraz wiadomo za co sola sie bawi w Belcznej na imprezach
~
2014.01.15 17.30.04
Co się tak dziwicie. Może by tak sprawdzić jakie dodatki biorą pracownicy Burmistrza którzy wchodzą w składy komisji inwestycyjnych.Wątpię aby wykonywali te zdania poza godzinami pracy.
Teraz wiecie o co się modlił "Tak mi dopomóż Bóg" i wiecie dlaczego Bóg nie wysłuchuje tego co go komuna wychowała.
~skandal
2014.01.09 14.46.52
Ciekawe czy jak burmistrz Ryszard jedzie do Złocieńca to bierze urlop (szczerze wątpię), czy wypisuje sobie delegację (raczej. ..). A w pierwszej kadencji wydawało się, że to taki poczciwina, taki uczciwy, co to nikomu krzywdy nie robi. .. Swój chłop, mówią mieszkańcy.
~kika
2014.01.09 12.36.26
aż się wierzyć nie chce,że tyle osób przeczytało ten artykuł i tak niewiele komentarzy.Czyżby w naszym mieście była zgoda na takie postępowanie burmistrza? A może ludzie już nie reagują bo nie mają wiary że to coś zmieni.Mnie też już ręce opadają jak patrzę na pracę burmistrza,zwalił wszystko na zastępcę a sam dba tylko o własny interes. Przez 7 lat nie stworzył warunków aby powstał tu jakiś zakład pracy który rozładowałby problem bezrobocia. Nie dba o interes wyborców, ale o sobie nie zapomniał i choć radni odmówili mu podwyżki to znalazł sposób by dorobić czerpiąc z gminnej kasy. Prosze jak chce to potrafi być kreatywny i wykreował sobie iście królewski dodatek do pensji. Ja też chcę taki dodatek do pensji, bo moja pensja jest o połowę mniejsza od tego dodatku, ja też mogę 5 godzin w miesiącu poświęcić tej pracy i nie będę już pazerna pojadę tam na własny koszt. A w przyszłym roku to damy tą pracę innemu obywatelowi i tak będziemy się zmieniać co pól roku i rozładujemy bezrobocie.Co o tym myślicie, może to jest pomysł jak zmiejszyć bezrobocie w gminie. Choć pan burmistrz pytany o problem bezrobocia twierdzi że bezrobocia nie ma, że praca jest a ludziom robić się nie chce, przysięgam sama słyszałam takie stwierdzenia. Ludzie nie pozwólmy by w następnej kadencji rządził naszym miastem obecny burmistrz. Rysiu to wcale nie jest fajny chłop, to jest cyniczny gracz który podlizuje się emerytom,sybirakom, kościołowi po to żeby wybrać go na następną kadencję i żeby kolejne cztery lata mógł nic nie robić i brać gminną kasę.
~
2014.01.01 20.27.42
Dość wydawania pieniędzy podatników na utrzymywanie rozrastającej się administracji, która za nic nie ponosi odpowiedzialności. A "leśniczy" to już zupełnie stracił kontakt z rzeczywistością. Hipokryzja w czystej postaci - perła. Oby do wyborów, gorzej już być nie może.
~elbezet
2014.01.01 18.33.11
- wybrać "Kubę".
Nie tę "na Hawajach" POnieważ "nowi najwięksi przyjaciele" nałożą embargo /z przeczulenia/.
~Kuba
2014.01.01 09.51.07
Kogo sie nie wybierze, bedzie tak samo.
~kika
2013.12.31 23.46.11
w pażdzierniku wybory, nie zapomnijcie o tym idąc do urn