Tak jak wszyscy, wejdziemy w nowy rok z nadziejami
(REDAKCJA) Szanowni Czytelnicy. To ostatni tegoroczny numer tygodnika. Następny ukaże się 8 stycznia 2014 roku. Tak jak wszyscy wejdziemy w nowy rok z nadziejami, że będzie lepiej, a jak niektórzy życzą innym - by przynajmniej nie było gorzej, niż w roku właśnie mijającym.
Przed nami jeszcze Święta Bożego Narodzenia, z ich tajemnicą nieustannego rodzenia się Słowa Bożego - Chrystusa w Betlejem. W dzisiejszych czasach to Święta szczególne, gdyż bardzo rodzinne, a więzi nasze rozluźniają się pod naporem globalizmu. Ludzie starsi zostają sami w mieszkaniach, młodzi wyjeżdżają zagranicę, często całymi rodzinami, zabierając dzieci. Inni nie zakładają rodzin z powodów ekonomicznych lub utraty wiary w siebie i przyszłość, a nawet w sens rodzenia. Robi się pusto wokół nas.
Ale siła tych Świąt polega na tym, że zbieramy się wszyscy przy stole, choince, w kościele, śpiewając kolędy, wspominając rodzinne genealogie. Na pewno wielu na te Święta przyjedzie pociągami, samochodami, przyleci samolotami z najodleglejszych miejsc świata. To nasza polska tradycja. Czy przetrwa zawirowania nowych prądów, narastającego zgiełku świata, tego całego galimatiasu popkulturowego, jaki robi się na świecie? To będzie zależało od każdego z nas. Bo to my sami tworzymy życie wokół nas, nadajemy mu kształt, kolor i smak. Nikt nam nie może tego odebrać, jeżeli sami tego nie oddamy.
Życzę naszym czytelnikom radosnych Świąt. Niech się rodzi zgodnie z wolą, myślą i uczynkiem.
Kazimierz Rynkiewicz