(FELIETON) Pisząc najpoważniej w świecie, to z powiatu drawskiego możemy być dumni, i to w skali ogólnopolskiej, ba – unijnej. Co prawda władze powiatowe mamy jeszcze wykopaliskowe – PZPR (starosta end company), obecnie SLD, Unia Wolności (przewodniczący rady powiatu), obecnie już tylko prenumeratorzy Gazety Wyborczej, Platforma Obywatelska wywodząca się z pozamilitarnych czeluści peerelowskiego wojska w Budowie, (wicestarosta nie z woli wyborców). A więc smutek wielki, aż do pękania szelek i opadania politycznych spodni. Jakimś cudem w tej jeziornej drawskiej zapadlinie znalazł się też PiS, ale ten radny to taki wybryk natury, zresztą do tej pory nie poczynił przez kilka kadencji niczego takiego, by ktokolwiek się o nim dowiedział. Wąs owego radnego, nawet podstrajany wykwintną brylantyną, smętnie codziennie powisa, jakby w powiecie drawskim prawo i sprawiedliwość nigdy, ale to przenigdy nie miało zagościć na poważniej. Na dłużej. Mimo nawet tego żelu.
Jesteśmy w czołówce
Powiat drawski wyprzedza w pewnej dziedzinie wszystkie inne powiaty aż o cztery długości – już, już wyjaśniam. Nim o tej dziedzinie jednak, to jeszcze o jednej, dokładnie o dziennikarskiej. Oto w powiecie drawskim jest od wielu już lat wydawane pismo reklamowo – samorządowe, powiatowo dotowane, którego naczelny branie dużych pieniędzy za niepisanie, nieco zaczepiany w tej sprawie oznajmił, że tak pobierane przez niego złotówki trafiają na rynek powiatu nakręcając powiatową koniunkturę - bodajże gospodarczą. Do tej pory temu zdarzeniu nie nadałem rozgłosu ogólnopolskiego, nie tylko z litości, ale i - co tu kryć - ze zwykłego zaniechania, by nie powiedzieć lenistwa. Nie jest więc w reporterce drawskiej najlepiej, i to nie tylko tej opłacanej.
Wreszcie wyjawiam
Ale, za to znakomicie jest w powiecie drawskim w podnośnikach strażackich. Otóż dane pokazują, że w Polsce, w powiatach, jeśli w ogóle są takie podnośniki, to tylko jeden na powiat. Za to w powiecie drawskim mamy takich podnośników aż cztery. I to ten rekord na skalę ogólnokrajową, a kto wie czy aby i nie na skalę unijną. Nie można wykluczyć, że w najbliższych dniach, przy sprzyjających wiatrach samorządowych, może nawet dojść do zorganizowania tu defilady tych podnośników, a na każdym z nich po jednym z przedstawicieli zatęchłych partii, które w powiecie drawskim władzę, tak czy inaczej, dzierżą od 1945 roku, czyli wedle członków tych partii od wyzwolenia. Żarty żarcikami, a można chyba będzie wreszcie bratając Drawsko Pomorskie ze Złocieńcem, a Złocieniec z Drawskiem Pomorskim, na wysięgnikach umieścić po jednym burmistrzu bratających się miast, by na wysokości Suliszewa podali sobie ręce i odśpiewali „Międzynarodówkę”, a i nieco wychyliwszy się, obcałowali się nawet. W reklamowo-samorządowym pisemku ukazałaby się stosowna wzmianka na ten temat, a złotówki za nią znów podniosłyby koniunkturę w powiecie drawskim, bodajże gospodarczą, a może i dalej. Zaś pytanie: dlaczego w tak niskim pod każdym względem powiecie, są aż cztery wysięgniki strażackie, nadal pozostaje do reporterskiego wyjaśnienia i to chyba na samej górze, w samiutkiej centrali w stolicy, u Pawlaka strażaka. Tu tylko na razie wyrażamy współczucie wysokim powiatom, że mają tylko po jednym podnośniku, czyli dużo mniej od powiatów niskich.
Festiwal Ludzi w Złocieńcu głośnikowy
Nie uwierzą Państwo Czytelnicy, ale w Złocieńcu na wybudowanym za pieniądze gminian stadionie ze sztuczną nawierzchnią, i nie wiadomo dla jakiej zmyłki zwanym euroboiskiem, a nie z racji oczywistej gminniakiem, nie ma nagłośnienia niezbędnego tu z racji oczywistej. Odbywają się tu bowiem imprezy sportowe z udziałem kilkuset osób. I oto, co się okazuje? Nagłośnienie w mieście jest, ale na budynku rady i urzędu miasta. Na tymże budynku zamocowano potężne nagłośnienie w celu komunikowania mieszkańcom zbliżającego się niebezpieczeństwa. Mijają już lata, a to nagłośnienie było już raz nawet użyte. - Jeden, dwa, trzy, próba mikrofonu. Eee, Józiek wyłącz tego diabła, działa. -
Więc nie tylko cztery podnośniki w powiecie, ale w Złocieńcu nadto jeszcze nagłośnienie, nazwijmy je tu tak: wszelkiego niebezpieczeństwa. Jest prawdą, że to nagłośnienie dlatego, że gdy gmina ostatecznie zostanie puszczona z torbami, co się podobno zbliża, to wtedy z pomocą tego nagłośnienia dla całej gminy będzie grana dyskoteka, z tym - że darmowa? Puszczeni z torbami gminianie, ale tańczący za darmochę, mają być tubylczym wkładem w kolejny odcinek, tym razem złocieniecki, Festiwalu Ludzi. Głośniki już przecież są.
Głośniki na podnośniki
Nie jest też jeszcze nigdzie powiedziane, że nagłośnienie będzie na miejskim stadionie odremontowanym za niespełna siedem milionów złotych. Skoro głośniki na całe miasto już na budynku urzędu, to po co komu jeszcze gdzieś? Nieprawdaż?
Jeszcze raz gorąco zachęcam, by z podnośników skorzystać do podania sobie dłoni burmistrzów Drawska Pomorskiego i Złocieńca. Frenetyczne oklaski, jakie wówczas się odezwą w obu gminach, będzie można im pod Suliszewo dosłać przy pomocy złocienieckiego nagłośnienia. Może się też okazać, że owe nagłośnienie nie użyte z tej okazji, może być już nie użyte nigdy. Ta okazja może być jedyną, gdy do woli będzie można w obu gminach nasłuchać się odgłosów tak zwanej pary w gwizdek.
Nie wykluczone, że owo nagłośnienie można będzie umieścić też na wysięgniku. Wówczas o pojednaniu Drawska ze Złocieńcem będzie mogła usłyszeć cała Polska. A jest, jak to tu pokazuję, czym się pochwalić: cztery podnośniki w jednym powiecie, gazetka nakręcająca w tym samym powiecie koniunkturę, bodajże gospodarczą, no i w gminie Złocieniec potężne nagłośnienie na urzędzie miasta i takiejże rady, a bez nawet głośniczka na gminniaku, dla ratowania Unii zwanym euroboiskiem. W Złocieńcu też niedługo, z okazji nowego tu święta - Bzdura Gminna POJEDNANIE, ma być odkopywana rzeka Drawa, która gdzieś w tych dniach zniknęła na długich odcinkach. Trudno podnośnikami, głośnikami i gazetkami od koniunktury, bodajże gospodarczej, dokopywać się zaginionej w tych dniach rzeki. Może kiedyś sama wypłynie?
Tadeusz Nosel
Przy "armacie" dwa gminne pezetpeery. Czemu to wszystko robią nam w miarę jeszcze młodzi ludzie? Prikaz z jakiejś góry? Czy nie lepiej od razu sięgnąć do czasów UB w Drawsku. Do pobytu tu ojca Aleksandra Kwaśniewskiego, nie pamiętam już pod jakim nazwiskiem?
~
2013.09.18 13.55.39
Po przeczytaniu tego felietonu wnioskuje że Nosel tęskni za czasami, kiedy na stadionie miejskim komentował mecze Olimpu...tylko tak się zastanawiam czy teraz w komentowaniu meczy nie przeszkadzał by Panu Noselowi język którym wypycha swoj policzki od środka. Zaobserwowałem to od pewnego czasu gdy widuję reportera chodzącego po mieście. Ciekawe skąd ten nawyk u tego człowieka...
~Tylko Olimp
2013.09.17 14.07.54
Żadnej przyjaźni ! Z mochowem żadnej przyjaźni !
~
2013.09.16 21.01.00
Zgadzam się. ... z w miarę poważnego problemu p o p i e r d ó ł k ę pan stworzył...
~joker
2013.09.16 13.15.03
Panie T mógł by Pan pisać jakoś krócej-zrozumiale?
Bo rozumiem o co Panu kaman, ale kiedy czytam takie artukuly jak ten (specyficzna pisownia) to nim doczytam do końca, flaki mi się wywracają.