Emil Kogut Mistrzem Województwa w Karate Kyokushin
(ŁOBEZ) 29 października br. w Kaliszu Pomorskim odbyły się Mistrzostwa Województwa Zachodniopomorskiego Kyokushin Karate. W zawodach startowali zawodnicy ze Świnoujścia, Międzyzdrojów, Wolina, Przybiernowa, Złocieńca, Połczyna-Zdroju, Kalisza Pom., Łobza, Choszczna. Organizatorem turnieju był Klub Karate Kyokushin-Kan Kalisz Pom., który prowadzi także zajęcia w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej numer 1 w Łobzie. W turnieju udział wzięło kilku zawodników z Łobza.
Turniej został rozegrany w konkurencjach: kata, kumite i grappling z podziałem na kategorie wiekowe i wagowe.
Emil Kogut, mieszkaniec Poradza (gm. Łobez), uczeń Zespołu Szkół im. Tadeusza Kościuszki w Łobzie został mistrzem województwa w kategorii kumite do lat 16, kategoria wagowa: do 65 kg. Zapytaliśmy go, jak osiągnął ten sukces.
- Odniosłeś sukces, mistrzem województwa nie każdy może zostać, spodziewałeś się wygranej?
- Przed pierwszą walką byłem bardzo zestresowany. Ale jak już stanęłam do walki, strach minął, pojawiła się chęć wygranej i determinacja. Chwilami brakowało mi kondycji, ale zwyciężyłem. W drugiej walce mój przeciwnik był silniejszy od poprzedniego. Jednak wierzyłem, że jeśli dam z siebie wszystko, to mogę wygrać. Gdy walka się zaczęła, ostro zacząłem atakować. Obaj chcieliśmy wygrać. Jednak w tej konfrontacji okazałem się lepszy. Nie spodziewałem się wygranej, stres był potworny, był to mój pierwszy poważny turniej, dlatego ta wygrana cieszy mnie podwójnie. Wiedziałem, że jeśli dam z siebie wszystko, to mogę powalczyć o zwycięstwo i się udało.
- Jakie masz plany na przyszłość, stawiasz sobie określone cele? Może Mistrzostwo Polski?
- Odniosłem sukces, ale nie mogę spocząć na laurach. Wiem,że to dopiero początek. Aby osiągnąć coś więcej, muszę na treningach dawać z siebie wszystko. Nie chcę, aby to był pojedynczy sukces. Przede mną naprawdę długa i ciężka droga do pokonania. Ale z wielką wiarą można zajść daleko. Mistrzostwo Polski? Za szybko na takie kalkulacje, czas pokaże, na co mnie stać. Choć Mistrzostwo Polski jest na pewno moim marzeniem. Trenuję po to, by codziennie stawać się lepszym. Ale nie tylko sportowcem, także człowiekiem. Chciałbym, aby moja przyszłość wiązała się ze sztukami walki.
- Ile razy trenujesz w tygodniu? Jest to ciężki trening?
- Trenuję dwa razy w tygodniu z trenerem. Resztę czasu trenuję sam, codziennie, nawet w weekendy. Trudno powiedzieć, ile to czasu zajmuje. Trening nie należy do najłatwiejszych. Ważna jest technika, sprawność fizyczna, trzeba być rozciągniętym, dobrze przygotowanym kondycyjnie, wszystko to łącze z nauką w liceum.
Rozmawiał Piotr Jachym