(Drawsko Pom., Mielenko Drawskie) Kilka dni temu otrzymaliśmy informację, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Koszalinie po rozpatrzeniu pisma od mieszkańców Mielenka Drawskiego ponownie odrzuciło decyzję burmistrza Drawska Pomorskiego Zbigniewa Ptaka, dotyczącą zgody na budowę kopalnię żwiru w Mielenku.
Przypomnijmy, spór o kopalnię toczy się od blisko roku. Inwestor spod Poznania Michał Dolata chce w Mielenku Drawskim wybudować kopalnię żwiru. I wszystko odbyłoby się prawdopodobnie ze szczęśliwym zakończeniem, gdyby nie fakt, że będzie to już siódma kopalnia na terenie Mielenka i jednocześnie pierwsza położona w tak bliskim sąsiedztwie domostw. Mieszkańcy obawiają się, że zbyt mała odległość kopalni od ich domów może skutkować ciągłym hałasem, kurzem, a przez eksploatację żwiru również obniżeniem lustra wody w studniach.
I choć inwestor zapewnia, że zrobi wszystko, by do tego nie doszło, godzi się nawet na kompromisy ograniczające jego czas pracy, na zmianę drogi dojazdowej, by nie przebiegała przez wieś, mieszkańcy wciąż mają zastrzeżenia, gdyż boją się o przyszłość swoich domostw, a także o swoje zdrowie. Po raz kolejny napisali oni pismo do SKO, w którym odwołują się od pozytywnej decyzji budowy kopalni wydanej przez burmistrza Drawska Pom.
SKO po rozpatrzeniu wniosku ponownie zakwestionowało i cofnęło decyzję burmistrza. Zatem, cały proces mający na celu przybliżenie inwestora do budowy kopalni kolejny raz zatoczył koło i będzie musiał ruszyć od początku. Czy jest jakaś szansa, że mieszkańcy w końcu dojdą do porozumienia z inwestorem?
Próba taka była podjęta podczas konfrontacji mieszkańców z Michałem Dolatą w czasie tegorocznych wakacji. I choć pozornie wszystko wówczas zostało uzgodnione, decyzja burmistrza została przez mieszkańców zaskarżona do SKO, gdyż „nie zawierała wszystkich uzgodnień podjętych podczas konfrontacji”. Kto w tym sporze tak naprawdę ma rację, tego nie da się jasno ustalić. Jedni chcą rozpocząć wreszcie inwestycję na terenie, w który już zainwestowali, a inni walczą w obronie swojej prywatności i spokoju. Jak i kiedy sprawa się zakończy – na razie trudno przewidzieć. MB
Jakaś "niewidzialna ręka" krąży po Mielenku i wciska kit niektórym mieszkańcom że żwirownia da im pracę i duże zarobki.
Ta "ręka", to podobno jakaś baba a imię zaczyna się na h. Nie wierzcie tej babie bo to kłamczucha i obłudnica.
~niezainteresowany
2011.03.12 00.17.51
Hej !
~
2011.02.25 16.51.18
kolejna decyzja też będzie uwalona!! a może nawet z pomocą pewnych organów.
~
2011.02.16 20.32.11
Ale chała....widać jak nasi urzędnicy przykładają się do swoich obowiązków. Zwykłe "wieśniaki "zagnali ich w kozi róg.................niezainteresowany ale uśmiany.
~
2011.02.11 16.24.06
dokładnie.
~@
2011.02.11 15.16.39
.......KOPA.....?
~
2011.02.10 21.20.33
...... i coś na zapęd
~Wsioki
2011.02.10 18.11.38
Ba, nawet zrzutę na benzynę zrobimy...
~wieśniara
2011.02.07 22.32.44
Szczęść Boże na drogę.
~\"INWESTOR\"
2011.02.06 19.04.01
Dobra Michał, zabieramy zabawki i wracamy do Dąbrowy, tam se zrobimy żwirownie bo tu nas nie chcą.
~koresponent z wlkp.
2011.02.05 16.39.57
Tak piszą o pewnej firmie: Cytat z takiego forum http://www.gowork.pl/opinie_czytaj2,256905,0,0 tam działa firma "tego inwestora"
a to opinie jego pracownikow:
"Krąży takie hasło po okolicy
; Jak chcesz być traktowany jak szmata to zatrudnij się w firmie dolata."
"połowa pracowników jest na lewo
jeśli ktoś chce tam pracować to niech się głęboko zastanowi bo kabli tam nie brak. "
"Firma
ta działa na bandyckich warunkach
. Jeździmy po 300-380godzin miesięcznie za 12 zł na godzinę.Ubezpieczenie oczywiście najniższe za urlop dostaniesz 45 zł za dzień, jak zachorujesz to pożal się boże."
czy potrzeba coś dodawać.
~Równy
2011.02.04 13.26.32
Wszystko się zgadza, tylko trzeba wziąć poprawkę, że żyjemy w takim kraju, w takim mieście, że są równi i równiejsi......i ci równiejsi mają w d...e prawo, przepisy, sądy, paragrafy a najgłębiej w d...e mają równych.
~
2011.02.04 10.48.26
w wziazku z wydaną decyzją pod rozwagę powinien być wzięty art.271KK
§ 1. „Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonej w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”
~ciekawa
2011.02.01 21.17.18
A czyje jest jezioro Wilże? PGR-ów, PZW, gminy czy starostwa ? Nie boją się że jak wykopią tuż obok wielki rów melioracyjny to trochę im jeziorko podsuszą ?
~antyżwirowiec
2011.02.01 17.00.52
Tylko krowa nie zmienia poglądów.....im dłużej sprawa się ciągnie, tym bardziej wzrasta nasza świadomość co do naszych praw. Jest czas by dotrzeć do różnych dokumentów....przeczytać, choćby w internecie, jak były załatwiane podobne sprawy w innych regionach kraju.Było podpisane porozumienie.....na bazie tego porozumienia burmistrz wydał decyzję,którą część mieszkańców zaskarżyła-Samorządowe Kolegium Odwoławcze decyzje burmistrza uchyliło. Jaki wniosek z tego ? Ano taki, że ci co zaskarżyli mieli rację. Świadomość ludzi wzrosła, więc drugą decyzję burmistrza, którą podjął już bez konsultacji z mieszkańcami, zaskarżyło więcej ludzi (zaczynamy wierzyć, że może gdzieś "wyżej" potraktują naszą sprawę poważniej ) A tak na marginesie :jak burmistrz mógł wydać decyzję o powstaniu żwirowni, skoro w porozumieniu nie ma, którędy samochody ze żwirem ( 40 ton ) będą dojeżdżały do trasy na Kalisz ? No chyba, że samolotami.......A może to jest tak :najważniejsze, żeby żwirownia ruszyła, a później wszystko się zmieni -i trasę (będą przejeżdżały przez wieś, albo koło grodziska, no bo którędyś wyjechać muszą, czas pracy, z jednej zmiany na trzy, no bo będzie taka potrzeba, a że głośno -wtedy kiedy będą badać, będzie cicho i jak będzie miała przyjechać kontrola to nawet drogi zroszą..........a nam pozostanie rzeczywistość na miarę Storkowa, aha i jeszcze wizja pięknego jeziora za ileś tam dziesiątek lat.....
~wieś
2011.01.31 21.52.06
No właśnie, o co tu walczyć, niech zostanie jak jest i będzie OK.
~Och Karol
2011.01.31 21.40.47
O co wy tak walczycie, o kawałek ziemi
~
2011.01.31 21.36.04
g...o było ustalone, a anarchistą to moze ty jesteś, nie wolno powielać w urzędowych dokumentach nieprawdy!
"spotkania" nic nie wniosły do sprawy, bo dominującym tematem była kampania wyborcza.
~do ~wieś
2011.01.31 20.51.51
Czegoś tu nie rozumiem. Piszesz, że burmistrz powinien spotkać się z zainteresowanymi i wspólnie omówić szczególy. Ale przecież z tego co wiem na podstawie TPD takie konfrontacje już były - burmistrz spotkał się z mieszkańcami, później mieszkańcy z inwestorem - nie rozumiem czego jeszcze chcecie? Jeśli wszystko jest ustalone na spotkaniu, obie strony podpisują zgodę, to po jaką cholerę zaraz po wydaniu decyzji pisać od niej odwołanie? Nie można było tego podczas spotkania ustalić? Jaki to ma sens? No, chyba że z natury jesteście anarchistami przeciwko władzy ;)
~wieś
2011.01.31 14.16.53
Są znaczne rozbieżności w planie zagospodarowania i wypisach, które wymagają wyjaśnienia i właściwej interpretacji.
Burmistrz nie popisał sie skoro dwukrotnie uchylino decyzję. Tak nie powinno się zdarzać. Należy zwołać mieszakńcow i najbardziej zainteresowanych, szczegółowo wyjaśnić rolę tego przedsięwzięcia i ewentualny wpływ na srodowisko oraz przedstawić potencjalne zagrozenia dla mieszkańców. Ludzie muszą być świadomi. Dziś tej świadomości nie ma. Wtedy dopiero można rozważać warunki na jakich mogłaby być wydana decyzja. Do tego wszystkiego, jeszcze trzeba mieć dobrą wolę i chcieć. Złe emocje tylko przeszkadzają. Na kłamstwie jeszcze nikt niczego dobrego nie zbudował.