(Złocieniec) Po długiej przerwie powracamy
do tematu działkowców z Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Krokus”
w Złocieńcu.
Przypomnijmy, kilka miesięcy temu opisywaliśmy niepokojące zdarzenia, jakie miały miejsce na ogródkach działkowych – wojnę z kłopotliwymi gołębiami, problemy z elektryfikacją działek, dewastację wybranych ogródków, a przede wszystkim brak zgody między działkowcami a zarządem.
Na zebraniu nadzwyczajnym działkowców, na którym odczytano protokół pokontrolny komisji rewizyjnej z Zarządu Okręgowego, działkowcy kończyli zbierać ostatnie podpisy niezbędne do zwołania walnego zebrania. (Tak doradzili im członkowie owej Komisji). Pisaliśmy o tym we wrześniu i październiku. Po zebraniu odpowiedniej ilości podpisów, działkowcy mieli wysłać listy podpisów wraz z wnioskiem o zwołanie walnego do zarządu. Tak uczynili. Wysłano podpisy do Zarządu ROD w Złocieńcu, do Koszalina i na wszelki wypadek do Warszawy. Ze Złocieńca pisma kilkakrotnie wracały. W końcu jednak udało się je dostarczyć zarządowi. Na odpowiedzi działkowcy czekali skandalicznie długo, bowiem część pism przyszła dopiero kilka dni temu.
Jedna z działkowiczek napisała skargę do Krajowej Rady PZD na funkcjonowanie zarządu oraz atmosferę panującą na działkach. Decyzją Rady, Krajowa Komisja Rewizyjna PZD w Koszalinie otrzymała na początku stycznia tego roku pismo, w którym czytamy: „Sytuacja w Ogrodzie jest poważna. Z artykułów prasowych wynika, że powołana przez Okręg komisja badała sprawy, a więc wiedza Waszego OZ winna być wystarczająca do podejmowania odpowiednich decyzji i udzielania wyjaśnień. Jednak jak wynika ze skargi po pobycie komisji z Okręgu na terenie ROD nic nie uległo zmianie”. – czytamy w piśmie z Warszawy. Dalej mowa jest o walnym zebraniu, na które działkowcy tak bardzo liczą: „Jeśli wolą działkowców jest zwołanie nadzwyczajnego walnego zebrania, należy zgodnie ze statutem takie zebranie zwołać”.
Zarząd Okręgowy PZD z Koszalina nie potrzebował pisma od Rady Krajowej w sprawie walnego, gdyż sam w piśmie do jednego z działkowców decyzję o zgodzie na walne zebranie podjął i to już na początku grudnia. W piśmie do jednego z działkowców od dyrektora biura PZD OZ Koszalin, czytamy:
„Czy możliwe jest rozwiązanie spornych kwestii? Jest możliwe. W tym celu Prezydium OZ PZD podjęło uchwałę, która nakazuje odbycie nadzwyczajnego walnego zebrania ogrodu w celu oceny pracy zarządu i wyborów nowego zarządu zgodnie z Regulaminem ROD. W przypadku gdy zarząd nie wykona polecenia, wprowadzony zostanie zarząd komisaryczny, a członkowie zarządu mogą ponieść konsekwencje regulaminowe do wykluczenia z szeregów PZD włącznie”. – mocne słowa pisze dyrektor biura do działkowca.
Dalej czytamy wskazówki, jak powinni się działkowcy podczas walnego zachowywać, by nie dopuścić do „pyskówek”, etc. – „Zebranie ze względu na okres świąteczny winno odbyć się najpóźniej do 15 stycznia 2011”. – czytamy w piśmie od Zarządu Okręgowego. Jednak, o dziwo! W dalszej części pisma ten sam dyrektor biura PZD OZ prosi, by terminu tego nikomu nie przekazywać, gdyż „Zarząd nie otrzymał jeszcze stosownych poleceń”.
Na tym stwierdzeniu jednak kuriozum nie koniec. Działkowcy, którzy na dniach otrzymali pisma z Warszawy i Koszalina, zapewniające o słuszności powołania walnego zebrania, nie mogli się nadziwić, gdy na początku stycznia przyszli na działki. Wszystkich ich zaintrygowała kartka przywieszona do drzwi świetlicy działkowej: - Wszystkie uchwały przeważnie wiesza się na bramach i tablicach informacyjnych, a ta została przywieszona wyłącznie na drzwiach świetlicy. A kto w zimie chodzi i sprawdza, czy na drzwiach nic nie powiesili? – mówi jeden z działkowców.
Na szczęście jednak ktoś informację zauważył. W każdym razie ten sam Zarząd Okręgowy PZD z Koszalina, który informował, że termin walnego powinien być ustalony na dzień przed 15 stycznia, podjął w grudniu inną uchwałę. Wywieszona na drzwiach świetlicy Uchwała nr 13/12/2010 unieważnia uchwałę nr 82-12-2010 Prezydium OZ PZD w sprawie zwołania nadzwyczajnego zebrania sprawozdawczo-wyborczego ROD „Krokus” w Złocieńcu. Jak czytamy w uchwale: „uczestnicy plenarnego posiedzenia OZ PZD w Koszalinie uważają zwołanie nadzwyczajnego Walnego Zebrania ROD „Krokus” za nieuzasadnione. W związku z tym postanowili unieważnić uchwałę Prezydium OZ PZD nakazującą zwołanie nadzwyczajnego walnego Zebrania. Jednocześnie uczestnicy plenarnego posiedzenia OZ PZD zobowiązują Zarząd ROD „Krokus” do podjęcia zdecydowanych działań w celu poprawy stosunków międzyludzkich w ogrodzie”. Pismo przypieczętowano pieczęcią OZ PZD, podpisane zostało przez sekretarza OZ PZD oraz prezesa OZ PZD – Stanisława Suszka. Co ciekawsze, za zgodność podpisał Dyrektor Biura PZD OZ w Koszalinie, Ryszard Nowak – ten sam, który w piśmie do jednego z działkowców podał termin 15 stycznia.
Powoli sytuacja ta coraz bardziej zaczyna przypominać czarną dziurę. Jak to jest, że w państwie, w którym mamy demokrację, wolność słowa i wyboru, wciąż dzieją się takie rzeczy? Wcześniej nie miałam odwagi napisać tego wprost, jednak im więcej szczegółów poznajemy na temat działek, tym większą zaczynamy mieć pewność, że coś jest nie tak. Czyżby pan prezes złocienieckich ogródków działkowych KROKUS był tak kryty, że w żaden sposób nie można go odwołać? Przecież jeśli zarówno zarząd w Koszalinie, jak i ten w Warszawie po raz kolejny otrzymują pisma od działkowców, którzy proszą o zmianę zarządu, lub choćby o możliwość zwołania walnego, jeśli w tym celu udało im się zjednoczyć prawie wszystkich działkowców, to dlaczego wciąż coś, co jest zagwarantowane statutem, regulaminem, nie może być wyegzekwowane? KAR
cytat z artykułu "Wcześniej nie miałam odwagi napisać tego wprost" - kto jest autorem tego artykułu?
~członek zwyczajny
2011.01.21 12.46.29
arykuł ten- to jak ostatnie posiedzenie sejmu -ws katastrofy samolotu
~Piotr
2011.01.20 09.06.36
Anonim radzi czytaj ze zrozumieniem, ,...nie każdy działkowiec......może być działkowcem.." hm ciekawe
~
2011.01.19 21.08.56
Piotr, czytaj ze zrozumieniem. Nie wszystkie działki mają dwóch działkowców, spora część samotnie zajmuje się działką (emeryci i renciści, którzy są wdowcami). Zresztą, nie każdy działkowiec - osoba przebywająca na działce i sadząca roślinki może być pełnoprawnym członkiem PZD, czyli - działkowcem.
~Piotr
2011.01.19 20.27.21
Dlaczego KAR wprowadza czytelników w błąd? W TPD{346}str.7 pisze, ,..działkowcy zebrali podpisy nie1/3 liczby członków lecz ponad połowę-168 ze 158 działek.." Z powyższego wynika, że działek jest ponad 300, a CZŁONKÓW może być ponad 600. Co to za połowa 168? Fantazja dziennikarska idzie jeszcze dalej kończąc w/w art., ,...udało im się zjednoczyć prawie wszystkich działkowców..."
~fan
2011.01.18 23.21.22
Co tu duzo mowic, jest to kolejne "panstwo w panstwie"