Podczas inauguracyjnej sesji Rady Powiatu radni dokonali wyboru Zarządu Powiatu. Wybory rozpoczęły się od wyboru Przewodniczącego. Radny Wiktor Woś zgłosił kandydaturę Jerzego Lauersdorfa, który jako Radny Senior poprowadził sesję inauguracyjną. – Osoba ta urodziła się w Wielkopolsce, posiada kwalifikacje pedagogiczne, pracowała jako nauczyciel w powiecie pyrzyckim, studia magisterskie na Uniwersytecie Łódzkim. Po przyjeździe do powiatu drawskiego został dyrektorem Szkoły Podstawowej w Nętnie, następnie w Wierzchowie. – mówił Woś. Następnie przytoczył karierę polityczną kandydata, który pełnił funkcję radnego powiatu drawskiego, był również przewodniczącym i wiceprzewodniczącym. – Zgłaszam kandydaturę Jerzego Kazimierza Lauersdorfa na stanowisko przewodniczącego Rady Powiatu. – zakończył Woś. Zgodnie z prawem, kandydat musi wyrazić zgodę, co Lauersdorf uczynił. Innych kandydatów radni nie zgłosili.
Powołana do przeprowadzenia głosowania Komisja Skrutacyjna w składzie: Genowefa Polak – przewodnicząca, Ireneusz Adamczyk i Janusz Przybyła – członkowie, przygotowała karty do głosowania, by w tajnym głosowaniu poznać opinię radnych o kandydacie. W wyniku głosowania Jerzy Lauersdorf uzyskał 11 głosów za i 2 głosy przeciw, zostając tym samym przewodniczącym Rady Powiatu.
Następnym punktem był wybór starosty powiatu drawskiego. Radny Janusz Przybyła zgłosił kandydaturę poprzedniego starosty – Stanisława Cybuli. Tu również pozostali radni nie zgłosili innego kandydata. W głosowaniu tajnym Stanisław Cybula uzyskał 13 głosów za, zostając jednogłośnie wybranym na starostę powiatu drawskiego. – Bardzo dziękuję za taką decyzję, za obdarzenie mnie takim zaufaniem. Obiecuję, że go nie zawiodę i zapewniam, że będę robił wszystko, by jak najlepiej współpracować ze wszystkimi radnymi. – mówił nie kryjąc wzruszenia Stanisław Cybula.
Sporo emocji i kontrowersji wzbudziły natomiast wybory wicestarosty powiatu drawskiego. Zgodnie z ustawą, jedyną osobą, która może zgłaszać propozycje kandydatów na to stanowisko jest starosta. Stanisław Cybula zarekomendował… Andrzeja Brzemińskiego, prezesa złocienieckiego ZGM. Było to sporym zaskoczeniem dla radnych, ponieważ Brzemiński nie jest radnym Rady Powiatu. Ustawa jednak zezwala na taką sytuację. Starosta rekomendując swojego kandydata wspominał o jego doświadczeniu budowlanym, inwestycyjnym oraz w pracy samorządowej. – W powiecie czeka nas sporo inwestycji, remontów i potrzebny nam ktoś, kto się na tym zna. – mówił starosta. – Rekomenduję Andrzeja Brzemińskiego jako doświadczonego pracodawcę zarządzającego, ale również mającego doświadczenie w pracy samorządowej. – zakończył.
Radny Wojciech Chmiel również chciał zgłosić propozycję swojego kandydata, jednak zgodnie z ustawą jest to niemożliwe, gdyż jedynie starosta może dokonać zgłoszenia kandydatów na wicestarostę i członków Zarządu. Radni mogą jedynie zatwierdzić bądź odrzucić kandydatury. Po przeprowadzonym głosowaniu tajnym komisja skrutacyjna udała się na liczenie głosów, zaś radny Wiktor Woś próbował rozwiać wątpliwości radnych. – Szanowni państwo, na wicestarostę została zgłoszona osoba spoza Rady, co może budzić wątpliwości, ponieważ wiąże się to również z dodatkowym wynagrodzeniem, bo przecież wicestarosta zarabia określoną sumę pieniędzy. Niemniej chciałbym zauważyć, że taka sama sytuacja miałaby miejsce, gdyby wicestarostą został ktoś z rady, różnica w diecie jest naprawdę niewielka w porównaniu z zarobkami wicestarosty. – Nastrojów jednak Woś nie uspokoił, zaraz po nim głos zabrał Wojciech Chmiel. – Ja powiem szczerze, że przeciwko temu kandydatowi nie mam osobiście nic, ale jak się to ma do zaufania społecznego? Gdyby ten kandydat nie kandydował to rozumiem, ale jeżeli kandydat kandydował do rady powiatu i nie został wybrany, a zostaje za to wyróżniony funkcją wicestarosty to trochę nie w porządku. Jeśli chodzi o aspekt finansowy, o którym kolega Woś mówił, dziwię się koledze, że tak nagle zmienił zdanie. Przez tyle lat było to dla niego tak bardzo ważne, a teraz rekomenduje kandydata spoza Rady. – mówił Chmiel.
Kandydat na wicestarostę został poproszony o wygłoszenie kilku słów na temat swojej osoby. – Panie przewodniczący, ja bym wolał po głosowaniu przemawiać. – zaczął niepewnie Brzemiński. – Po głosowaniu może nie być czasu, zapraszam teraz. – odpowiedział Lauersdorf. Andrzej Brzemiński podszedł do trybuny obywatelskiej, skąd zaczął swoją mowę. – Już teraz pragnę podziękować wszystkim za głosy oddane na mnie i obiecuję, że to co powiedział pan starosta rekomendując mnie będzie realizowane przeze mnie z niezwykłą starannością. Po raz pierwszy starosta zgłasza na wicestarostę osobę spoza rady. Myślę, że to będzie dobry wybór i na pewno państwa nie zawiodę. – powiedział Brzemiński. Również przed ogłoszeniem wyników przewodniczący Rady Jerzy Lauersdorf nieopatrznie dokonał kilku pomyłek językowych wciąż mówiąc o kandydacie na wicestarostę jak o wicestaroście.
Tak czy inaczej, w wyniku głosowania Andrzej Brzemiński uzyskał 10 głosów za i 3 głosy przeciw. Pracujący obecnie jako prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Złocieńcu Andrzej Brzemiński będzie musiał z funkcji tej zrezygnować, gdyż niemożliwością jest pracowanie na dwóch etatach jednocześnie.
Zaraz po wyborach wicestarosty nadszedł czas na wybór członków Zarządu. Rady Wojciech Chmiel bardzo szybko uzyskał odpowiedź na pytanie, dlaczego radny Woś zmienił swoje poglądy dotyczące finansów powiatu. – Do Zarządu Powiatu zgłaszam Halinę Samek, Zofię Uryn i Wiktora Wosia. – powiedział starosta. Radny Woś, który w poprzedniej kadencji był niejako w opozycji względem starosty, na sesji inauguracyjnej zaś zajął miejsce tuż obok starosty. Wyniki wyboru do Zarządu wyglądają następująco: H. Samek – 11 głosów za, 2 przeciw; Z. Uryn – 12 za, 1 przeciw; W. Woś – 11 za, 2 przeciw. M. Braniecka
to teraz kanciarz i przekręt Brzemiński będzie miał pole do popisu, kolesie jego będą dostawać niezłe zlecenia
~chmiel na tyczki
2010.12.18 13.51.36
Pan Chmiel nie jest z PiS-u. Pan Chmiel jest ze wszystkiego, co tylko możliwe. A do tego jest z "emerytury". Więc, nie ma w ogóle o czym gadać. Na powiat drawski to wystarczy. I tak dociągnie, aż tu będzie euroregion - z żubrami oczywiście.
~???
2010.12.17 22.07.31
Wyborco! Sprawiasz wrażenie zawiedzionego, sfrustrowanego, jakbyś był wielkim przegranym tych wyborów. Dlatego nie możesz przeżyć, że ktoś spoza rady został wicestarostą. Czyżbyś był z Pis-u, ugrupowania, którego jedynym reprezentantem w powiecie jest p. Chmiel?
~`dociekliwy
2010.12.16 21.33.54
Pan Woś nie umie liczyć :vice starosta z Rady kosztował by dieta niewielka suma {jak mówi pan Woś}=wynagrodzenie dla vice. Teraz takie stanowisko kosztować będzie powiat =wynagrodzenie dla vice.Czyli stratni jesteśmy sumę którą stanowi dieta radnego powiatowego....wszystko to razy 12, i jeszcze pomnożyć razy 4 lata...ho, ho. ..ładna sumka.I jak to się ma do oszczędności...panie starosto !!?????
~wyborca
2010.12.16 21.15.36
Czegoś tu nie rozumiem...wyborcy Brzemińskiego nie chcieli a został vice ? Wiem że vice nie musi być nawet radnym, że może to być ktoś z zewnątrz....Czy Cebula nie zajarzył, że popełnił nietakt na samym początku nowej kadencji ? Kim jest pan Cebula, że nie szanuje decyzji wyborców ?Nie znam Brzemińskiego , ale ta cała sytuacja jest dla mnie kpiną pana starosty z mieszkańców naszego powiatu -albo jest tak silny, że ma w d.... wyborców albo zrobił tak bo mu kazali (myślę, że to drugie a to by znaczyło, że............)
Diety zmniejszyć o 2/3 zobaczymy kto chce się angazować społecnie. W calym kraju.Rotacja radnych zapewniona.
~
2010.12.14 11.28.46
Chris!! Na litość boską!! Nie idź tą drogą!! Nie chowaj się za togą Temidy!! Przecieź jako filozof wiesz jak bronił sie Sokrates, a chcesz zblatować tę tygodnikową gildię groźbą prokutatorskich dochodzeń? NIE IDŹ TĄ DROGĄ!! Przecież startowałeś z PO - gdzie Twój liberalizm!? Czy jakiś wyborca zgłosi się do Ciebie z osobistą sprawą czując na plecach oddech prokuratury???
Krzychu, miałem napisać jak witałeś marszałka Rupnika kilka lat temu na dożynkach - ale jeżeli niektórzy mają takie marne poczucie humoru jak Twój poniższy kibic z dala - to Pyk! wyłączam światło!
Zrób w tej radzie użytek ze swojej wiedzy na temat pozyskiwania funduszy. Ciekawe jak się dogadasz z drugim Krzyśkiem. ;-))
Powodzenia!
Pyk!
~
2010.12.14 10.42.18
"Ze starostwa pozbyliśmy się go, bo był taki pracownity, że groziło to tragedią - po prostu wszyscy zaraziliby się tą pracowitością i nie starczyłoby forsy na wypłacanie nadgodzin. :-))))))))))))))" Kto to MY- ( w domyśle), radni czy pracownicy starostwa? Jeśli stąd ta informacja, to należało się podpisać. Bo nie wiem komu gratulować:kultury słowa(przekazu informacji), dyplomacji i etyki zawodowej, wymaganych na stanowiskach i pełnionych funkcjach. Miało wyjść My- wiecie, ład, porządek, dyscyplina. A wyszło nieelegancko, plotkarsko, bazarowo. I zów na plus dla najmłodszego radnego.
~k. zacharzewski
2010.12.13 19.10.30
witam. od pewnego czasu jestem obserwatorem strony i tego forum. cenię je za niezależność wypowiedzi. jednak ostrzegam anonimowych przed pisaniem rzeczy niesprawdzonych bo grożą one konsekwencjami prawnymi. lepiej więc opierać się na danych prawdziwych niż ryzykować pisaniem nieprawdy. z jednej strony jest to krzywdzące, a z innej niebezpieczne. pozdrawiam i jako najmłodszy członek rady czekam na realne propozycje, mogące wpływać na pozytywne zmiany.
~cdn...
2010.12.13 17.51.44
Pozbyliście się organizując samodzielne stanowisko, gdzie na wynagrodzenie składają się wszystkie gminy. A drugi etat załatwił sobie dzięki własnym pomysłom ( partnerstwodrawy- leader). Dodatkowy dochód - dieta radnego, to decyzja wyborców. Młodzi mają dobry wzorzec operatywności. I zaangażowania w sprawy społeczne.
~
2010.12.13 13.43.55
Przez taki styl pracy ma dużo czasu i moze sie innymi zajmować i obszczekiwać, ale jak ma się zaplecze to wszystko można.
~
2010.12.13 10.23.38
Ze starostwa pozbyliśmy się go, bo był taki pracownity, że groziło to tragedią - po prostu wszyscy zaraziliby się tą pracowitością i nie starczyłoby forsy na wypłacanie nadgodzin. :-))))))))))))))
Skostaniałe struktury myślowe zwalczał w ten sposób, że jak wyznaczyliśmy go na szefa promocji, to zaproponował, że jako naczelnik zostawi numer telefonu i jak będzie trzeba cos podpisać to zadzwonić i przyjedzie. Aż nowoczesne staostwo wtedy nie było. :-))))))))))))))
~prawda, ale2
2010.12.11 10.41.02
Młodzi mają przedstawiciela w radzie powiatu- Zacharzewskiego, który wszedł"lekko, ładnie i przyjemnie", bez nagonek i ubarwiania własnego portretu. Młode myślenie, realne spojrzenie i zaangażowanie w sprawy społeczne. Nie tylko bardzo młodzi, ale wszyscy, którym pomógł liczą na zburzenie skostniałych struktur myślowych. Tak niezbędne w realizacji podstawowych spraw dotyczących zwyczajnych mieszkańców. Nie są potrzebne górnolotne hasła, ale jest konieczność pokierowania sprawami tak, aby przyczyniły się do poprawy jakości życia ludzi. Także, jeśli nie szczególnie - młodych. Co wiedzą o tym wiekowi radni?. Teoria. A praktyka, to jedynie Zacharzewski, jednak postępowy i skuteczny.
~prawda
2010.12.10 21.25.15
Młodzi w wyborach nie przeszli, bo są większości ludziom nieznani.Poza tym jeszcze nie nauczyli się pracować, a już by chcieli rządzić. Praw natury nie da się zmienić, co potwierdziły głosy wyborców. Demagogią jest mówienie, że starzy mają wyłączność na mądrość i stanowiska. To słowa zawiedzionej młodzieży, której marzeń o władzy nie spełnili wyborcy. Okazuje się, że młodzi nie mają swego przedstawiciela w radzie, co znaczy, że i oni mają ograniczone zaufanie do swoich rówieśników. Nie oszukujmy się - młodzi też byli czarowani hasłami jednego z kandydatów, który na lekcjach obiecywał, że im wszystko załatwi, wychwalał się, że jego kolegami są nasi policjanci, pracownicy sądu, ludzie na stanowiskach. Uzurpował sobie tytuły, których nigdy nie miał, będąc młodym pozował na starego i doświadczonego. A w chwili, kiedy miał okazję popisać się przed młodzieżą swoimi osiągnięciami w obecności kontrkandydatów - fantazja go opuściła i stchórzył. Biedny, rozchorował się po przegranych wyborach, a młodzież kolejny tydzień nie miała lekcji. I jak tu wierzyć słowom?
~Rafaello
2010.12.10 11.36.57
W zarządzie powiatu już drugą kadencję jest pani Helena Samek. Co to za osoba? Czym się zasłużyła?
~
2010.12.09 08.48.23
jeśli nie są postępowi i skuteczni, to jako radni nie są przydatni. Jeśli mieli taką świadomość, mówiąc inaczej wyborcom wprowadzali ich świadomie w błąd. A zamiast plakatów wyborczych należało pisać pamiętniki o swoich doświadczeniach i dorobku zawodowym (bo oprócz zainteresowanych niewiele osób o tym wie) i rozdawać jako dodatek do paczek- emerytom, rencistom, kresowiakom. Pewnie by się ucieszyli.
~tores
2010.12.08 22.22.05
O jakich efektach szczególnych i dorobku zawodowym mowa? Praca do emerytury, to konieczność życiowa. A dobra opinia społeczeństwa, to pojęcie względne. Zależy kto nadaje i w jakim celu, a kto odbiera i wysuwa wnioski. Apel do młodzieży- czy o swoich efektach zawodowych i rzetelności w pracy młodzi mają na bieżąco informować w prasie czy na słupach ogłoszeniowych? Nie wykażą się, dopóki starsi będą uważali, że mają wyłączność na wiedzę, mądrość i zasiadanie na stanowiskach. Wielu młodych dorosło do wyborów. Ale mają małe doświadczenie życiowe. Sprytu też trzeba się nauczyć, by przekonać wyborców.Szczególnie używania zabiegów wyborczych ( chwyty poniżej pasa) i tumanienia ludzi starszych. Czy to, oprócz braku przyzwoitości, nie jest agresją? A jednak popłaca. Rafaello - nie znasz jeszcze wielu numerów agitacji w stylu "Właśnie leci kabarecik". Może "Łowcy.Z."
~pol
2010.12.06 18.12.42
Ludzie wybrali tych, których znają osobiście, a nie z plakatów. Poparli starszych, doświadczonych, z dorobkiem zawodowym, niekoniecznie postępowych i skutecznych. A więc droga młodzieży - wykażcie się efektami i rzetelnością w pracy, zdobądźcie zaufanie ludzi, dobrą opinię społeczeństwa, a sukces wyborczy będzie w zasięgu możliwości. Wyniki wyborów pokazały, że młodzi muszą dorosnąć do władzy, a agresja przedwyborcza nie popłaca.
~Rafaello
2010.12.06 06.52.16
Kampania miała różne oblicza. Np. u emerytów przewodniczący wydawał paczki żywnościowe z panią Z. Uryn, surowo przy tym nakazując głosować właśnie na tę kandydatkę. Kiedy jeden z odbiorców w paczek przeciwstawił się mówiąc, że paczki są z banku żywności, a nie od pani Uryn czy przewodniczącego i on nie chce głosować na tę kandydatkę - został srogo napomniany przez przewodniczącego, że bierze czy nie bierze. ... Ale prawie trzysta głosów padło i tyle - widocznie taki sposób agitacji wyborcom odpowiada.
~aleee
2010.12.03 10.29.13
emerytowana nauczycielka wszystkich pokoleń, która chyba nawet dinozaury uczyła