CZY PRZYJDZIE KRYSKA
NA DRAWSZCZANINA?
W tym roku, jesienią, będziemy mieli w Złocieńcu szansę na dość gruntowne przemeblowanie władz samorządowych. Dotyczy to przede wszystkim stanowiska burmistrza miasta, które od niepamiętnych już lat jest zajmowane przez ciągle tę samą osobę, Waldemara Włodarczyka. Nawiasem – drawszczanina. Słychać w gminie, że nie byłoby źle, gdyby Waldemar Włodarczyk został na przykład starostą drawskim, zaś złocieniecki fotelik przekazał komuś samorządowo bardziej pomysłowemu, komuś w rodzaju współczesnego polityka społecznego, a nie budowlańca, który rurę, owszem, tu i tam położy, ale szerszej perspektywy rozwoju miasta i gminy stworzyć nie potrafi. Radę Miasta też bardziej mamy taką od kładzenia rur, brania diet, tu i ówdzie bankietowania, klaskania przy byle okazjach, a jeśli idzie o dbałość o codzienne sprawy gminy, to wystarczy przejść się ulicą 11 Listopada, by dodać swe prywatne ilustracje do tego, co tutaj pisze reporter Tygodnika.
Przedłużenie kadencji Waldemara Włodarczyka byłoby już dla gminy chyba nawet tragedią, gdyż wieszczą nadciągający nad Polskę kryzys, nawet potworniejszy od greckiego, a na takie czasy potrzebny wręcz „wódz” a nie mniej czy więcej sprawny urzędnik złocienieckiego kalibru.
Obecny władca gminy pozostawia ją wedle dokumentów odpowiednich służb „z patologiami społecznymi, brakiem możliwości zatrudniania się utrzymującymi się od lat. (...) Nie tylko to jego wina.
ECI PECI I JAKOŚ LECI
Z potocznych obserwacji wynika, że zawiadywanie złocieniecką gminą kończy się na gospodarzeniu unijnymi środkami, lub realizacją bardzo drogich inwestycji wymyślanych zupełnie gdzieś indziej, ot, choćby Orliki. Tego rodzaju zajęciami winien zajmować się odpowiedni referat Urzędu, a nie najwyższa władza w nim.
W skrócie – warunkiem rozwoju gminy jest jej wyjście z ogólnopolskiego anonimatu. Jeśli rządzi się gminą, trzeba codziennie wiedzieć, co gmina winna każdego dnia oferować krajowi, Polsce. A jest zupełnie odwrotnie. Gdyby z jej kasy wyjąć przeróżne dotacje, w tej kasie nie byłoby już chyba zbyt wiele innego grosza. Tylko pod warunkiem, że gmina każdego dnia wie, na co z niej liczy kraj, gminianie mogliby nie tylko uczciwie, ale i dobrze zarabiać na codzienne życie. Mało. Skoro jesteśmy w Europie, to pytanie – a co Złocieniec ma dla Europy. No, co. Nic. Dosłownie. Dlaczego? Skutek tego taki, że bez myślenia w tym kierunku, gminne patologie społeczne rozwijają się wspaniale i na nic tu wszelkie rury ze ściekami, polbruki, asfalty, itp., itd. To też jeszcze mało? A z czym gmina Złocieniec do świata? Też z niczym, mimo, że miasteczko odwiedził nawet ambasador USA, ale gminianom choćby tylko spotkania z nim odmówiono.
Wynika z powyższego, obecne rządy w gminie to zachowania stagnacyjne, bez choćby cienia pomysłu na codzienne życie tu, z krańcowo scherlałą sferą życia kulturalnego, bez współczesnej biblioteki, a nawet bez rzetelnej nauki futbolu, mimo, że maniana futbolowa w gminie trwa już przez dwa wieki. O codziennym klubie dla młodzieży nikt tu do tej pory nie pomyślał, a etatów w samorządowej kulturze nawet kilkadziesiąt. W to miejsce nie ma kina już lat blisko dwadzieścia. Zawracanie ludziom głowy w takiej sytuacji, że się gminą zawiaduje, jest budzącym politowanie chwytaniem się brzytwy. To, o czym opowiada Waldemar Włodarczyk, to – powtarzam - w najlepszym razie zadania dla pracowników referatu, a władza jest od tego, by mieć i realizować szerszą strategię mocowania gminy w kraju, w Europie i świecie. No, bo z czym my się w tym wszystkim mocujemy? Wieczna stołówka dla bezdomnych, i nie tylko takich, na Piaskowej?
DO RZĄDZENIA TRZEBA
OBROTNYCH TWARDZIELI
Kto z władz Złocieńca jest odpowiedzialny za kontakty z posłami, z Sejmem, z Senatem. Co do tej pory tam w Warszawie załatwił? Kto z władz Złocieńca jest odpowiedzialny za pracę z sejmowymi lobbystami na rzecz takich zakichanych prowincji, jak nasza. Kolejny burmistrz tego rodzaju zalecenia winien umieć załatwić od ręki. Musi mieć czytelną pozycję nawet na skalę krajową, a nie tylko do Warniłęgu. Ot, nie byłoby w Złocieńcu ronda, gdyby nie znajomości jednego z naszych gminnych bonzów. On sami mi o tym opowiadał. Przykład Małgorzaty Rohde z Kalisza Pomorskiego, posłanki na Sejm. którą u nas do Sejmu dźwigał śp. Marszałek Maciej Płażyński. Ta pięknie szczuplutka pani potrafiła dla Drawska Pomorskiego, i dla swego Kalisza Pomorskiego, załatwić olbrzymią kasę, tak zwane poligonowe. Te środki, jakżesz one dźwignęły te miasteczka. Przecież, jeśli tu ludziom wydarto kilka tysięcy miejsc pracy, to tylko patrzeć, jak w niwecz obróci się i cała reszta. A u nas? Kogo mamy od takich spraw? Wieszanie się Orlików Drzewieckiego jako sukcesu gminy jest tego wszystkiego dowodem. Zrobili faceci na szkołach interes, i bardzo dobrze. Dotychczasowi święci nie potrafili tego dokonać przez dwa wieki.
ANTYKI WEDLE STAREJ
MUZYKI
Kolejny problem: byli członkowie byłej pezetpeer, potem jej córki SLD, i czegoś tam jeszcze, z racji niejako przyrodzenia, nie są w stanie uwewnętrznić faktu, że już można skorzystać z tego, że kraj jest wolny, jakoś tam nawet nieco niepodległy, że ludziom wprost należy się o wiele więcej od codziennych propagandowych zadym, prokurowanych przez za to czy za tamto usłużne gazety. Przypomnę: w historii Złocieńca tylko raz jeden jedyny, i to epizodycznie, burmistrzem był człowiek spoza PZPR, Lech Rogaliński. I na tym wolność i niepodległość tego miasteczka się skończyła. I to trwa do dzisiaj. Horyzonty myślowe do Warniłęgu.
Jeszcze raz, Waldemar Włodarczyk, to już historia naszej gminy. Obecnie to tylko stagnacja. A wobec całego kraju - zaniechanie, które może nawet doprowadzić do utraty tych ziem. Na trwanie w miejscu gmina już sobie pozwolić nie może. W ogóle cała ta ziemia, Pojezierze. To nawet już nie trwanie w miejscu, a cofanie się. Na ten temat są dane w specjalnych raportach. Wiele lat miał na to obecny burmistrz, by przeciwstawić się tej klęsce. Obecne szermowanie hasłem – pomoc społeczna, ludzie postrzegają na przykład w kontekście podwyżek pensji tutejszym prezesom, z nagła na przykład o tysiąc złotych do niespełna ośmiu tysięcy miesięcznie. Inna plaga: handelki. Przecież u nas tyle sklepów, że aż się wierzyć nie chce, że to nie jakaś mara. A przed wieloma całymi dniami wystające sklepowe. Paskudni złośliwcy przesadzają: Złocieniec to miasteczko samochodów i psich odchodów. No i tych stojących handelków. Społeczność rzeczywiście pracująca, zarabiająca, musi to wszystko dźwigać na swych barkach. A do pracy ludzie by przecież poszli, tylko, gdzie ta praca jest. Unia ją polikwidowała? W Urzędzie Miasta też już blisko sto osób. Tak było ostatnio. Tego rodzaju „rozrzutność” prowadzi - cytat z raportu - do „obojętności społeczeństwa, niechęci do świadczenia innym ludziom pomocy”.
Waldemar Włodarczyk naumiał się już rozgrywania kampanii wyborczych. Niektóre z nich budzą wprost niesmak, ale przyznajmy, nie jego to wina, a tak zwanych „przydupasów”. Pozostanie nam teraz oddać na powrót Waldemara Włodarczyka Drawsku Pomorskiemu, które nad wyraz złośliwie twierdzi, że oni nam Go tu zesłali specjalnie. No to dajemy na opakowaniu adres zwrotny i z powrotem do Drawska Pomorskiego. Warunek taki – na starostę. Dobrze mieć swojego człowieka, choćby i Włodarczyka. Do zobaczenia w Drawsku Pomorskim panie (jeszcze) burmistrzu Waldemarze. Znam nieco tak zwanego Złocieniaszka, który obecnie tak serdecznie pana popiera: ten Złocieniaszek lada chwila równie serdecznie poprze kogoś innego. Wystarczy tylko, wie pan, co wystarczy? Taki to Złocieniaszek, ale to już i taki smutek władzy.
Nie byłoby mimo wszystko większej tragedii, gdyby Waldemar Włodarczyk znów został tu burmistrzem, ale pojawiają się już kandydaci na to stanowisko z gotowymi rozwiązaniami istotnych problemów gminy. A i politycznie poza wszelkimi podejrzeniami, współcześni i mocno rodzinnie zakorzenieni w Złocieńcu.
DAWNO TEMU
Dawno temu zostałem tak zapytany przez Waldemara Włodarczyka: - Panie Tadeuszu. Jak my mamy dać panu mieszkanie, jak pan jeszcze podania nie złożył? - No i nie minęły dwa lata, i podanie złożyłem. Lat minęło kilkanaście, nawet odpowiedzi nie otrzymałem, wszyscy moi koledzy mieszkania pootrzymywali. Widać z tego, jak się jest z burmistrzem, no to z tego zawsze się coś ma. Ale tu akurat nie o to chodzi. To przecież oczywiste. Do Burmistrza w związku z tym pretensji nie mam żadnych, tylko pokazuję, jaki to jest fajny facet i nic więcej. Tylko, tylko, co? Byłem chyba przy setkach sytuacji, kiedy otwierały się drzwi do tych gabinetów i wchodzili petenci, i już w drzwiach z okrzykiem na rozgorączkowanych ustach – daj, daj, daj. Daj mi na to, a mi na to, a mi na tamto. Nigdy nie usłyszałem, by ktoś w jakiejś sprawie radził władzy, pomagał. Nie. Tylko - daj, daj, daj. A jak nie, to nie będę na ciebie głosował. I tak się to toczy. Daj, daj, daj. A burmistrz daje. Każdemu. Nie sądzę, aby z czystej kalkulacji wyborczej. On wie, że tacy tu ludzie. Złocieniaszki. A od dawania, to przecież Opieka Społeczna. Jeden z księży nawet tak się ostatnio zapędził, że włączył nam burmistrza w liturgię Mszy świętej. Było to i sympatyczne, i zaskakujące. Jacek Kurski mógłby nauki pobierać. Ja, mimo zachęt, przez blisko dwadzieścia lat do pana Waldemara po mieszkanie nie poszedłem. Takiemu gościowi wypada też i coś dać od siebie. I dlatego życzę starosty ze Złocieńca. Pogonić już Cybulę Stanisława. Na zieloną trawkę. Akurat ślicznie zakwita. Posadzić tam Waldemara, a złocieniecką ścieżkę rowerową ozwać WALDEMARÓWKĄ. Widać, ja też cenię sobie Pana Waldemara, daj jednak Boże – starostę. Tadeusz Nosel
Ludzie ,tylko nie głosujmy na ludzi którzy , mają już znane nazwiska czyt.zmieniali stołki,ale zawsze dzięki kolegom ,bądź ugrupowaniu partyjnemu zawsze spadali na cztery łapy.Takie gnoje mają później zobowiązania wobec kolesiów i znowu będzie :\"rączka rączkę myje\".Trochę świeżego powietrza nam potrzeba.....
~jestem stąd
2010.06.03 17.47.03
Umówmy się. Zmieńmy już te władze. Wywalmy burmistrza. Możemy mieć naprawdę fajne miasteczko. Odwagi, mądrości przede wszystkim
~matka polka
2010.06.02 08.42.28
Nie rozumiem Was, ludzie ze Złocieńca. Narzekacie dąsacie się i jesze raz narzekacie, a jak prychodzi wyborow czas to nic się nie zmienia. Skoro jest Wam aż tak źle, a zmian we władzy nie ma, to chyba nie jest aż tak źle skoro głosujecie wciąż na te same osoby od lat.
~za żoną
2010.05.28 23.41.43
Przegonić Gamoni :)
~żona
2010.05.28 19.11.56
Miasto zwolna truchleje, bo moga byc w nim istotne zmiany. rżądzacy zawsze byli tu do bani, i ta prawda jest już oczywista dla wszystkich. W wyborach te żalosne typki dostaną solienj wysypki.zona
~Kibic
2010.05.28 14.54.02
Niby inteligentny komentarz, a przecież nic w temacie. Jasne że świat radnych głosujących jednomyślnie jest jednomyślnie piękny. A jaki piękny jest świat prezesów spółek, zarabiających - jak podał Tygodnik - ponad 7 tys. zł miesięcznie. Rozumiem, że należysz do tego świata, rano uśmiechnięty bierzesz teczkę i podjeżdżasz do pracy, nie czytasz gazet, które by ci zakłócały spokój, więc Tina albo Playboy dla mężczyzn zadowolonych z siebie. Ale jest wielu mieszkańców, którzy do niego nie należą nie z własnej woli, a może i z własnej, bo dokonali jakiegoś wyboru. Ciekaw jestem, co ty wnosisz do naszego miasta?
~Dżeku
2010.05.28 10.35.25
Od dobrych dwóch lat nie czytałem tygodnika ponieważ w pewnym momencie stwierdziłem że NIC nie wnosi krótko mówiąc w każdym tego słowa znaczeniu..Wczoraj zwróciła mi uwagę żona że znów jest cierpko i jednostronnie.Cóż, czytelnicy/jeśli nie za wielkie słowo/tegoż tygodnika dzielą się na żądnych sensacji/ciekawe gdyby zrobić tu badania socjologiczne jaka wyszłaby ich charakterystyka/,na tych którzy potrafią wyciągnąć wnioski z tekstu/i ewentualnie go w inteligentny sposób skomentować/ oraz tych którzy posiedli już tą cechę że mają czytanie tego NIC za NIC i już tygodnika nie kupują...Ci drudzy powoli doganiają tych trzecich a pierwsi wciąż tkwią w tym samym miejscu w myśl powiedzenia że stojąc się cofasz....Osobiście polecam wszystkim nie czytanie artykułów Pana N/nie mylić z nazwą Znanej telewizji/zwanego nie bez powodów zresztą przez niektórych Wiejskim Paparazzi a gwarantuję że świat wokół Złocieńca stanie się piękniejszy....Serio-sprawdziłem i stan tej wyższej świadomości niech trwa bez końca.............................................................
~stojący tam gdzie zomo
2010.05.27 10.09.01
\"A i politycznie poza wszelkimi podejrzeniami ...\" To zdanie z tekstu Tadeusza najbardziej mnie zainteresowało. Ten orędownik wolności i niepodległości używa retoryki prosto z poprzedniej epoki? Takie pytanko tylko mi na myśl przychodzi: Tadeuszu Drogi, a któż to ocenia, wskazuje, nazywa po imieniu tych politycznie podejrzanych lub tych bez podejrzeń? Któż ma taki monopol na nieomylność? Znając Twoją wrodzoną skromność mniemam, że to nie Ty sam oddzielasz ziarno od plewy ....
~prawy
2010.05.19 22.29.08
Styl, składnia, kontekst nie ma znaczenia. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Każdy może przecież pisać- odwagi. A co to tego co Pisze Pan Tadeusz to w 100% popieram w Złocieńcu od lat widzimy układy sitwy i kliki. Czas na zmianyyyy. Widać są tacy, którzy już się boją....
~ala
2010.05.18 05.41.45
Ratowanie miasta proponuje zacząć od rozwiązania kliiki w spółkach miejskich. jest to przykład czystego nepotyzmu. Pan nosel wie coś na ten temat.Proszę sie tym zainteresować!!!!!!!
~ada
2010.05.16 16.42.16
Widać miasto mozna ratowac, bez względu na kliki
~burg(er)meister
2010.05.15 23.11.02
No cóż... analizując zamieszczone komentarze można pokusić się o stwierdzenie, że serwowana w mediach wszem i wobec kultura serialowo-obrazkowa nie pozwala na normalne odczytanie tekstu pisanego... tak to już jest, że czego Jaś się nie nauczył... ale chyba się zagalopowałem, bo czuję, że znowu padnie zarzut niezrozumiałej stronniczości w interpretowaniu tekstu ;) a Panu Tadeuszowi gratuluję sprawności redaktorskiej !!!
~sonny
2010.05.15 12.03.50
BRAWO Panie NOSEL !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jest tylko jedno \" ale \" do Pańskiego artykułu- NIE WIADOMO O CO CHODZI !!!!!!!!!!!
Niech Pan zacznie pisać zrozumiale i bez tej pana stronniczej nienawiści !!!!!!!!!!!!!!!!!
Gazeta dla , której Pan pisze jest niżej oceniana niż FAKT ( brukowiec)!!!
Jeśli uważa się Pan za redaktora ( reportera) \" z krwi i kości\" to proszę pisać obiektywnie bez stronniczości w jedna czy druga stronę .
Ludzie chcą czytać o tym co się dzieje w mieści a nie o wyimaginowanych aferach i dziwnych Pana przemyśleniach !!!!!!!!!!!!!!!
Gazety nie robi się w populistycznym stylu Andrzeja Leppera!!!!!!!!
Pozdrawiam Pana ReDaKtOrA
PS.
ciekawe czy opublikuje Pan ten wpis w gazecie ?????????????????????????
~Grażyna
2010.05.14 19.23.03
A co to za składnia zdań? O czym autor pisze, bo nie mogłam zrozumieć? Oj gazeta coraz bliżej dna.