Sędzia: Łukasz Strabel.
0:1 Łukasz Wójcik 0:2 Grzegorz Wojtkiewicz.
Polonia: Rozentalski, Stopa (kpt.), Nabrzewski, Pokonieczny (77 min. Ochwat), Ratajczyk, Woźniak (77 min. Wanagelis), Kozłowski, Mirecki, Przybysławski (46 min. Zalewski), Zajfert (65 min. P. Ślęzak), Ł.Szwak.
Nie udał się rewanż płotowskiej Polonii nad drużyną Vinety Wolin. Mimo szczerych chęci i ambicji „czarno-biali” byli w meczu z liderem słabsi i niestety, ale zasłużenie przegrali 0:2.
Mecz rozpoczął się szybką i agresywną grą obu drużyn, które miały wiele do udowodnienia. Goście chcieli pokazać, że remisy z Pomorzaninem Nowogard i Arkonią Szczecin to tylko drobne wpadki. Poloniści natomiast pałali żądzą rewanżu za jesienną porażkę 0:7 w Wolinie i liczyli na pierwsze wiosenne punkty.
Już w piątej minucie mogła paść pierwsza bramka w tym meczu. Najpierw rzut wolny ze środka pola wykonywali gospodarze. Po skutecznej interwencji obrońców, Vineta wyszła z szybką kontrą, jednak strzał jednego z zawodników był minimalnie niecelny.
W 13 minucie goście objęli prowadzenie. Rzut wolny z prawej strony boiska, wrzutka w pole karne i błąd w kryciu obrońców, sprawiły, że Łukasz Wójcik, mógł wznieść ręce w geście tryumfu.
Gospodarze próbowali walczyć, nie potrafili jednak stworzyć sobie klarownych sytuacji bramkowych. Goście natomiast siali coraz większy zamęt na boisku i w 20 minucie tylko piękna parada Pawła Rozentalskiego, uratowała gospodarzy przed utratą drugiej bramki. Podobnie było sześć minut później gdy tylko sobie wiadomym sposobem, ponownie bramkarz „czarno-białych” uratował swoją ekipę przed stratą gola. Minutę później goście ponownie strzelali niecelnie, po dobrze egzekwowanym rzucie rożnym. W 32 minucie Polonia, mogła zdobyć bramkę, ale... samobójczą. Na szczęście po interwencji doświadczonego Daniela Pokoniecznego, piłka minimalnie minęła bramkę.
Po przerwie poloniści wyszli z zadaniem zdobycia wyrównującej bramki, jednak to goście w 52 minucie zmarnowali kolejną stuprocentową sytuację. W 55 minucie mogło być 1:1, jednak po dograniu Piotra Zalewskiego, dobrej sytuacji nie wykorzystał Sebastian Woźniak. Poloniści postawili wszystko na jedną kartę i bili blisko celu. W 62 minucie po pięknym strzale z rzutu wolnego Pawła Mireckiego, bramkarz gości bardzo szczęśliwie odbił piłkę. W 79 minucie ponownie po rzucie rożnym ładnie uderzył wyróżniający się w tym meczu Adrian Ratajczyk, ale piłkę minimalnie minęła bramkę. Polonia za wszelką cenę chciała wyrównać, atakując dużą ilością zawodników. W 87 minucie została jednak za to skarcona i po szybkiej kontrze Grzegorz Wojtkiewicz ustalił wynik spotkania.
Reasumując Vineta była w tym dniu lepsza i zasłużenie wygrała, stwarzając wiele sytuacji bramkowych, grając szybciej i skuteczniej. Wśród gospodarzy na wyróżnienie zasłużył przede wszystkim bramkarz Paweł Rozentalski, który w kilku sytuacjach interweniował skutecznie chroniąc gospodarzy przed utratą bramek. Najsłabszym zawodnikiem „czarno-białych” byli w tym dniu kibice, którzy zamiast wspierać zawodników, w końcówce meczu zaczęli ich obrażać używając słów uznawanych za bardzo niecenzuralne. Szkoda, że niektóre osoby nazywające siebie kibicami Polonii, potrafią tylko radować się ze zwycięstw, a kiedy drużynie wyraźnie nie idzie, pierwsi „rzucają w nią kamieniem”.
A już w najbliższą sobotę 12 kwietnia Polonia rozegra kolejne spotkanie na własnym boisku. Tym razem rywalem „czarno-białych” będzie jeden z najbardziej utytułowanych klubów w naszym województwie- Arkonia Szczecin. Mecz rozpocznie się punktualnie o godz.16.00.
TheFrog